KATIE
Jeśli to będzie kolejny zestaw pokoju i tych wszystkich wspomnień i wniosków. To odrazu na starcie poddaje się.
Niech mnie pochłonie ta czarna dziura.Po chwili, nie byłam już żadną postacią. Ale za to przed moimi oczami pojawiały się jakieś wspomnienia jak i sceny których nigdy jeszcze nie przeżyłam.
Wszystkie te obrazy przetaczały się bardzo szybko dlatego nie byłam w stanie przyjrzeć się wszystkiemu dokładnie takiak chciałam.
Wychwyciłam tylko kilka obrazów.
Narodziny mojego brata.
Ucieczka z domu.
Wykrawanie się w środku lasu z nadzieją że już się nie obudzę.
Załamanie z powodu śmierci brata.
Druga próba.
Pierwsze zabicie osoby.Kolejne obrazy przedstawiały już coś innego. Coś co nigdy się nie wydarzyło.
Byłam niesiona przez Klausa a obok był Stefan.
Leżałam przytulona do Klausa.
Jakby żegnałam się z nim przytym płacąc i pocałowałam go.
Przytulałam jakieś osoby.
Wtedy nagle uderzyła mnie fala białego światła.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
KLAUSStałem przy oknie w mojej sypialni i obserwowałem Katie.
Nie była już rozpalona. Ale za to bardzo blada, a jej serce biło bardzo słabo. Nie miałem pomysłu co zrobić i jak ją uratować. Nie mam żadnej czarownicy którą mógłbym zmusić do pomocy. Bonnie nie posiada już mocy, a Madison uciekła i nieodbiera telefonu.
Minęły już dwa dni, a ona nadal się nie obudziła.
I teraz pytanie czy wogóle się obudzi.Katie miała rozpuszczone i uczesane włosy przez Rebekah i była też przebrana w za dużą koszulkę i spodenki. Oczywiście nie ja ją przebrałem bo gdy zaproponowałem to ,Rebekah odrazu stanowczo mi zakazała i zrobiła to sama.
Pies Kate leżał obok niej i spokojnie spał. Również Rebekah zakazała mi wogóle w tej sprawie interweniować i od górnie nakazała że pies może spać w moim łóżku.
°°°°°°
Minął już trzeci dzień, właśnie siedzę na fotelu obok jej łóżka popijając krew ze szklanki. Rebekah właśnie była
z Titi na spacerze czy coś takiego.Nagle Kate obudziła się jednocześnie zrywając się z łóżka z krzykiem.
Z jej oczu płynęły łzy, co nie zdarzało się u niej często, a ja sam nie wiedziałem jak mam się zachować.
Odrazu odłożyłem szklankę na szafkę nocną i usiadłem obok niej.
Dotknąłem jej ręki na co ta lekko się wzdrygneła.- Hej, kotku spokojnie już nic się nie dzieję.– powieidziałem spokojnie.
- To moja wina, on przeze mnie nie żyje...–wypowiedziała cicho roztrzęsiona przez łzy i jeszcze bardziej zaczęła płakać.
Złapałem jej twarz w dłonie i spojrzałem w jej piękne niebieskie lecz tym razem też zaczerwienione oczy.
- To na pewno nie twoja wina, a teraz proszę cię uspokój się. Już dobrze.– mówiłem pewnie, tak aby w to uwierzyła.
Ta niespodziewanie przytuliła mnie. Nie wiedziałem co się wydarzyło, że tak bardzo to przeżywa ale tak czy inaczej wiedziałam, że tego potrzebuje. Więc również ją objąłem.
![](https://img.wattpad.com/cover/322696966-288-k83871.jpg)
CZYTASZ
Back To Pain. •Klaus Mikaelson
FanfictionKate Quinn, 801-heretyczka, z traumatyczną przeszłością co wywołało zmianę na zimną dziewczynę która ukrywa swoje emocje. Ma ona opinie wśród innych że nie jest zdolna "kochać" i nie zna znaczenia słowa miłość. Poznaje na swojej drodze rodzinę Mikae...