Welcome to Mistic Falls•7•

951 35 6
                                    

KATIE

Nie lubię myśleć o przeszłości, bo po co o niej myśleć?
Żeby rozpamiętywać wspomnienia które już nie wrócą? Nie warto.
~~~

Ostatnie godziny podróży minęły całkiem przyjemnie, dużo rozmawiałam z Klausem na różne tematy, i wcale nie jest taki zły jak mi się wydawało.
I jak słyszałam, że jest.
Często słyszałam, że jestem okropna jak on, a z tego co wiedzę on wcale nie jest taki zły. Chyba, że dla mnie.

Właśnie minęliśmy znak
"Welecome to Mistic Falls".

-Kiedy ostatni raz tu byłaś?- zapytał spoglądając na mnie.

- Może 100 lat temu.- odpowiedziałam obliczając w głowie, kiedy dokładnie zostawiłam dwie bardzo ważne dla mnie osoby.- A ty?

- Jakieś dwieście lat temu.- odpowiedział odrazu.

- Świetnie, czyli oboje nie mamy pojęcia co nas czeka. Nie wróży nam to dobrze. - stwierdziłam z grymasem.

- Nie będzie, aż tak źle kotku.- powiedział, a ja wrednie na niego spojrzałam.
A ten się tylko zaśmiał.

- W którym momencie odkąd mnie poznałeś przypomniałam ci KOTA?!- zapytałam zupełnie zirytowana. Nie lubię takich przezwisk. A ja z pewnością nie pasuje do Kota.

-Lubię jak się denerwujesz, szczególnie, że można to zrobić jednym słowem, kotku.
-odpowiedział z tym swoim typowym uśmieszkiem.

- Nie martw się niedługo też znajdę sposób żeby cię zdenerwować, zobaczysz.- ostrzegłam go mrużąc oczy.

-Mam się bać kotku?- wdech, wydech.

- Jeśli masz instynkt samozachowawczy, to tak powinieneś. Szczególnie jeżeli nie przestaniesz.- ostrzegłam go.

- Mnie nie da się zabić.– stwierdził pewnie, a ja uniosłam brew rozbawiona.–Bardziej to ty powinnaś się mnie bać szczególnie, że właśnie mi groziłaś, inni boją się ze mną rozmawiać, a ty...-

W tym momencie mu przerwałam.

- Mhm...i co jeszcze może mam ci się ukłonić  Wielki panie, hm?
- zapytałam sarkastycznie.
– Chce Cię tylko poinformować, że każdego da się zabić. Różnica jest tylko jak trudno to zrobić. A ja akurat lubię wyzwania. – uśmiechnęłam się niewinnie, a ten pokręcił głową z niedowierzaniem.

Czasami mam wrażenie że Kath ma rację i moje specyficzne poczucie humoru i miłość do sarkazmu, naprawdę mnie zabije.

- Jeśli chcesz się tak do mnie zwracać nie ma problemu, kotku.- resztę mojej odpowiedzi zajebiście zignorował.

Nie no naprawdę zaraz coś mnie trafi.

- Ty jesteś nieznośny. Umiesz tylko odpowiadać na to, na co masz głupią odpowiedź.- zauważyłam przewracając oczami, gdy zauważyłam jego uśmieszek.

- A może wcale nie jest głupia tylko, nie taka jaka chcesz aby była?- zapytał zadowolony, a ja spojrzałam na niego z niedowierzaniem.

- Nie no teraz to ty się w psychologię bawisz, mam już dość tej konwersacji.– powiedziałam wzdychając.

-Nie dlaczego? Mi podoba się ta rozmowa. Ale jak sobie życzysz kotku.- ile ja musiałam poświęcić wewnętrznej energii, żeby nic mu nie zrobić.
Na pewno za dużo, oj za dużo.

 Back To Pain. •Klaus MikaelsonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz