REBEKAH
Na lekcji historii nauczyciel zachowywał się bardzo dziwnie, a sądząc po reakcji innych nie był taki zawsze. Trochę też nie dawał spokoju Katie.
-Może powiesz coś jeszcze Katie?- zaproponował jej.
- Nie. - powiedziała pewnie, patrząc na niego.
- Dlaczego?- zapytał zaciekawiony.
- Bo nie mam na to najmniejszej ochoty.– stwierdziła ostro nie spuszczając z niego wzroku.
–Wolę dostać jedynkę i się nie użerać.
- stwierdziła wzruszając ramionami.
- Jak sobie życzysz. Tak więc wojna ta działa się pomiędzy stanami...–tu już przestałam słuchać co dokładnie mówi.
Byłam pod wrażeniem tego, że Katie potrafi się postawić każdemu i nie boi się konsekwencji. Jest to warte podziwu bo to równa się z tym że jest odważna.
Okropnie jej tego zazdrościłam.
×
×××××××××××××××××××××××××
KATIE
Nie miałam zamiaru dalej być odpytywana dlatego zrezygnowałam.
I przy okazji zahamowałam się o powiedzenie tego co chciałam a nie lekkim słowem powiecmy, że było to delikatnie nie miłe i chamskie.
Lekcja trwała dalej, a ja pisałam z jakimś chłopakiem który napisał do mnie na Messengerze.
– Katie czy telefon jest ważniejszy od lekcji, którą prowadzę?– zapytał nagle, a ja spojrzałam na niego jak na idiotę i przewróciłam oczami.
– Tak. – odpowiedziałam, a ten najwyraźniej nie spodziewał się takiej odpowiedzi.
Niespodzianka, od samej Quinn.
- Oddaj telefon lub wyjdź.- usłyszałam znowu i o mało nie wybuchłam.
– A więc, nie dowiedzenia. - uśmiechnęłam się z kpiną,
spakowałam rzeczy i wyszłam. Jeśli tak wygląda szkoła w dzisiejszych czasach to współczuję każdemu.
Zakazują ci wszystkiego, nie możesz nic odpowiedzieć bo odrazu nauczyciel odegra się na tobie. Typowa gra w mam większą władzę od ciebie i ci to udowodnię. Nauczyciel może wszystko a ty nic.
Nastolatkowie muszą siedzieć w szkole po osiem/siedem godzin W domu też trzeba robić jakieś beznadziejne rzeczy.
Wyszłam z klasy i postanowiłam udać się do sklepu obok szkoły.
Siedziałam na ławce przed szkołą przeglądając media społecznościowe.
Gdy zadzwonił dzwonek na przerwę ze szkoły zaczęli wychodzić uczniowie a w tym moja klasa. Elena i Stefan rozmawiali, a Elenka oczywiście patrzała się na mnie jakbym zabiła jej rodzinę, znowu.
A jeszcze nic takiego nie zrobiłam.
Do mnie podeszły Caroline i Bonnie .
- Przykro mi, że Alaric cię tak potraktował. Nigdy wcześniej się tak nie zachowywał.- powiedziała odrazu zaeferowana blondynka.
- Caroline ma rację przepraszamy za niego.- przyznała brunetka.
- Nie macie za co mnie przepraszać, to nie wasza wina że typ jest średnio normalny. Kim kolwiek jest.- powiedziałam, bo szczerze miałam to gdzieś.
Rozmawiałam jeszcze chwilę z Bonnie i Caroline, zauważyłam że Bonnie jest spokojna i ułożona oraz miła dla osób które jej niepodpadły. A to dziwne bo czarownice z rodu Bennet zazwyczaj są lub były wredne i na starcie skreślały wampiry. Nie zależnie jakie były. Z kolei Caroline lubi być w centrum uwagi, bardzo zważa na to co mówią o niej inni, często jest zazdrosna np. o Elenę, rządzi się i czasami zachowuje się egoistycznie.
Ale potrafi być też miła i fajna.
CZYTASZ
Back To Pain. •Klaus Mikaelson
FanficKate Quinn, 801-heretyczka, z traumatyczną przeszłością co wywołało zmianę na zimną dziewczynę która ukrywa swoje emocje. Ma ona opinie wśród innych że nie jest zdolna "kochać" i nie zna znaczenia słowa miłość. Poznaje na swojej drodze rodzinę Mikae...
