KATIE
Stałam właśnie na balkonie, w pokoju Klausa. Było grubo po trzeciej, a ja nie mogłam spać.
Od wesela minęły trzy dni.
Dziś niekoniecznie skupiałam się na gwiazdach, a raczej byłam pochłonięta myślami.
Jak to wszystko dalej się potoczy?
Czułam, że zbliżają się problemy ale w naszym życiu to nieuniknione.
W pewnym momencie poczułam dłonie na swojej talii. Widziałam, że to Klaus mnie obejmuję od tyłu.
- Dlaczego nie śpisz?- zapytał składając kilka pocałunków na mojej szyi.
- A jakoś tak nie mogę zasnąć.- odpowiedziałam luźno.
- Ostatnio coś mało śpisz. A przecież ty kochasz spać.- stwierdził, a ja odwróciłam się do niego przodem.
- Niektóre rzeczy się zmieniają.- uśmiechnąłam się lekko. A ten spojrzał na mnie z uwagą.
- Jesteś blada. Źle się czujesz?- zapytał ze zmartwieniem.
- Wydaje ci się. Wszystko w porządku.- odpowiedziałam, patrząc mu w oczy.
- No nie wiem...- zaczął pierwotny, ale przerwał mu płacz Hope. Który oboje usłyszeliśmy z jej pokoju.
Skierowaliśmy się do jej pokoju gdzie oboje dostrzegliśmy już Hayley. Bujała delikatnie kołyską, aby Hope przestała płakać.
- Nie mam zielonego pojęcia dlaczego płaczę. Nie jest głodna i nie chce zasnąć.- powiedziała dziewczyna patrząc na nas.
Podeszłam do jej łóżeczka i spojrzałam na nią z troską.
- Zajmiemy się nią, możesz iść się położyć.- oznajmił nagle Klaus, a Hayley przytakneła choć jeszcze chwilę stała w drzwiach.
Podniosłam ostrożnie Hope z łóżeczka. Po czym delikatnie przytuliłam ją do siebie.
Może czuła to samo dziwne uczucie co ja. Czarownice często przeczuwają nadchodzące wydarzenia. A ona jeszcze nie była do tego przyzwyczajona.
- Cichutko. Wszystko jest dobrze, nic się nie dzieje.- odezwałam się cicho spokojnym głosem.
Gładziłam ją po plecach, a ona zaczęła się uspokajać.
Poszłam razem z nią do sypialni Klausa. A tam położyłam się z nią razem w łóżku. Chciałam żeby mała mogła trochę pospać, a może właśnie czyjaś obecność jej pomoże.
Klaus na chwilę wyszedł z pokoju, po szklankę wody dla mnie, a ja nie pamiętam nawet kiedy ale zasnęłam.
~~~~~
Obudził mnie straszny ból głowy. Starałam się pomrugać kilkukrotnie, aby pomimo bólu wyostrzyć wzrok. Obok mnie już nikt nie leżał, natomiast Klaus siedział na łóżku z Hope bawiąc się z nią. Podniosłam się powoli do pozycji siedzącej, a ból nagle
przybrał na sile.
- Wyspałaś się?- zapytał, a ja mimo bólu wymusiłam uśmiech.
- Tak.- odpowiedziałam. I wstałam podpierając się szafki. Choć starałam się, abym wyglądała normalnie.
*****
KLAUS
Wszyscy wspólnie siedzieliśmy w salonie, rozmawiając na temat naszej "ciotki" i wszystkich sprawach związanych z tym, że przyjdzie po Hope. Siedziałem na fotelu naprzeciwko, kanapy na którym siedziała Katie, a teraz obok niej rzucił się Kol, który wrócił dziś rano.
Obserwowałem Katie, ponieważ od kilku dni w jej zachowaniu zauważałem drobne rzeczy które mnie niepokoiły.
CZYTASZ
Back To Pain. •Klaus Mikaelson
FanfictionKate Quinn, 801-heretyczka, z traumatyczną przeszłością co wywołało zmianę na zimną dziewczynę która ukrywa swoje emocje. Ma ona opinie wśród innych że nie jest zdolna "kochać" i nie zna znaczenia słowa miłość. Poznaje na swojej drodze rodzinę Mikae...
