Zoe trzasnęła drzwiami z łazienki. Ściągnęła szybko brudne ubrania, po czym weszła do kabiny prysznicowej.
Gdy w końcu gorąca oblała jej ciało, a wszystkie mięśnie rozluźniły się, z ust dziewczyny dało się słyszeć westchnienie pełne ulgi.
Dzisiejszy dzień, był nawet.. miły, pomijając oczywiście debila, który wjechał w kałuże i całą ją ochlapał i bliskie spotkanie z chodnikiem, przez jakiegoś idiotę.
Moe, właściciel warsztatu samochodowego, w którym dostała zatrudnienie, okazał się strasznie miłym szefem, z poczuciem humoru, jakiego mógłby mu pozazdrościć nie jeden komik. Jej współpracownicy Will i Robert, również okazali się mili i pomocni.
Obaj zbliżali się do trzydziestki i mieli żony, co wcale nie przeszkadzało im w puszczaniu zboczonych żartów. Jak sami stwierdzili Tacy się urodzili i tacy pozostaną.
Dodatkowo, niesamowicie podobało jej się to, co robiła. Od zawsze kochała samochody, od starszych klasyków, po najnowsze cudeńka. Była w stanie grzebać w samochodach godzinami i gdyby nie to, że będzie musiała wrócić do szkoły, to spędziłaby tam resztę życia.
Blondynka wiązała swoją przyszłość właśnie z motoryzacją i to w tym kierunku chciałaby się kształcić.
Jednak jej pech chciał, że jej kochani rodzice, zaplanowali dla niej inną przyszłość.
Miała teraz bowiem skończyć liceum, a następnie pójść na studia prawnicze, na uczelnię, którą wybrali.
Ich nie doczekanie. Za żadne skarby świata, nie pójdę tam gdzie oni chcą. Niech lokują swoje ambicje w Frieddie, jej i tak jest to wszystko jedno tak długo, jak będą jej dawali pieniądze i nie będą się wtrącali w jej sprawy. pomyślała wychodząc z kabiny.
Zwinęła włosy w ręcznik, tworząc turban na głowie, po czym ubrała czyste ubrania i wyszła z łazienki.
Od razu włączyła telwizor, z którego zaczęła lecieć muzyka. Zoe nienawidziła, gdy w pomieszczeniu, w którym przebywała było cicho. Nie była do tego przyzwyczajona, ponieważ za każdym razem, gdzie by nie była, zawsze było głośno. Cisza była nie w jej stylu.
Nie dbała nawet o to, jakie piosenki puszczał dany program. Był to dla niej tylko słaby pop, a ponieważ nie było stacji, która grałaby rock lub metal, a ona nie miała już żadnych płyt, była zmuszona zadowolić się tym co było. Jak się nie ma co się lubi..
Do teraz była zła na Frieddie, za to, że sprzedała jej całą kolekcję płyt jakiemuś frajerowi, w mieście, w którym wcześniej mieszkali.
Siostry Castillo nie przepadały za sobą i robiły wszystko, aby uprzykrzyć życie tej drugiej. I o tyle o ile Zoe, starała się jeszcze jakoś kontrolować, Frieddie, nie miała z tym żadnych oporów. Robiła wszystko, aby choć trochę dopiec starszej siostrze.
Jednak nie zawsze tak było. Kiedyś byli kochającą się rodziną, spędzali każdą chwilę razem. Jednak wszystko co piękne, kiedyś się kończy.
Tak było i w tym przypadku. Jeden błąd, zapoczątkował falę przykrych zdarzeń, których nie sposób już było odkręcić.
Zoe potrząsnęła głową, aby pozbyć się przykrych wspomnień. Wiedziała tylko jedno; Nigdy nie wybaczy Frieddie tego, co zrobiła. Nigdy.
Ręcznik już dawno opadł gdzieś na ziemię, a ona złapała za papierosy, aby choć trochę się uspokoić.
Nagle jej telefon rozdzwonił się. Blondynka spojrzała zdziwiona na ekran, w końcu już od dłuższego czasu nikt do niej nie dzwonił, nawet ludzie, z którymi spędziła ostatni rok.
CZYTASZ
Niepotrzebna. || H.S.✓
Teen FictionCiężko jest, zacząć wszystko od początku, w zupełnie nowym miejscu, z nieciekawą przeszłością. Zoe nie jest miłą dziewczyną, która boi się wszystkiego. Co się więc stanie, jeśli na swojej drodze spotka kogoś o podobnym temperamencie jak jej? -Chcesz...