Zdecydowanie łatwiej jest żyć w cieniu innych. Nie wyróżniać się niczym, nie zwracać na siebie uwagi.
Minął ponad tydzień i nikt jeszcze nie zwrócił uwagi na nowoprzybyłą dziewczynę.
Nawet nauczyciele zdawali się jej nie zauważać, mimo iż codziennie sprawdzali obecność.
Niewątpliwie była to zasługa Victorii, która dbając o dobre imię swojej rodziny, przekupiła nauczycieli, aby Ci nie zwracali uwagi innych uczniów na ich najstarszą córkę.
Zabawnym faktem było to, że nie wolno im było zwracać się do niej po nazwisku, więc gdy tylko czytali listę obecności, Zoe jako jedyna zawsze była czytana tylko z imienia.
Nie przeszkadzało jej to jednak. Mimo iż lubiła swoje nazwisko, to nie lubiła osób, z którymi przyszło jej je dzielić.
Przez cały okres, podczas którego chodziła do szkoły, cieszyła ją tylko jedna rzecz; fakt iż nikt w tej wielkiej szkole nie zawracał sobie nią głowy.
Była jak powietrze; niezauważalna. Jednak lubiła ten stan rzeczy.
Nie musiała przynajmniej wysłuchiwać problemów innych ludzi.
Znalazła sobie również miejsce, w którym mogła spędzać w samotności każdą wolną chwilę. A co było najlepsze? Mogła tam przychodzić także w trakcie największych ulew, ponieważ miejsce to było pod dachem.
Znajdowało się na tyłach szkoły i było odgrodzone murami z trzech stron. Nikt tam nigdy nie przychodził.. no chyba, że był tam ktoś przed Zoe, ale to wątpliwe.
Dziewczyna przyniosła tam sobie pewnego wieczoru stary fotel, dzięki czemu nie musiała już dłużej siedzieć na zimnym betonie.
Nadeszło południe. Słońce wisiało wysoko na niebie i smagało leniwie ziemię promieniami.
Co dziwne, od kilku dni na sklepieniu, nie było ani jednej chmurki.
Zoe siedziała zadowolona w swojej 'bazie' i rozmyślała.
W szkole nie było aż tak źle, jak myślała na początku. Praktycznie w ogóle nie widziała swojej siostry, ani jej przyjaciół.
Blondyn, który zaczepił ją kiedy przyszła na początku roku po plan, jakby zapadł się pod ziemię. Nigdzie nie potrafiła go dostrzec, jednak nie rozpaczała nad tym zbytnio.
Cały czas wymieniała wiadomości z Zick'iem i Nicole, co niesamowicie podtrzymywało ją na duchu.
Ta dwójka, zawsze była z nią.
Planowali nawet przyjechać do niej na kilka dni, jednak jak na razie, nie mieli takiej możliwości.
Szkoła niszczyła wszelkie ich plany. Nie odległość, bo 250km to nie jest aż tak dużo.. Szkoła i.. dorosłość.
Tak.. dorosłość. Coś z czym każdemu z nas przyjdzie się kiedyś zmierzyć. Tylko nieliczni pozostaną tacy sami jak na początku.
Od: Zicker. 12:20
'Ty. Jedziesz w końcu na ten zlot fanatyków starych, klasycznych aut?'
Do: Zicker. 12:21
'A kiedy to dokładnie było i gdzie? :)'
Od: Zicker. 12:24
'Za dwa tygodnie. Manchester. Jak mogłaś zapomnieć?! Od miesiąca Ci o tym pisze..'
Do: Zicker. 12:28
'Ej, czepiasz się, wiesz? :) Po prostu, wyleciało mi to z głowy.. wiesz bycie nowym w zupełnie innym miejscu nie jest proste. I tak jadę. Nie mogłabym tego przegapić. :3'
CZYTASZ
Niepotrzebna. || H.S.✓
Teen FictionCiężko jest, zacząć wszystko od początku, w zupełnie nowym miejscu, z nieciekawą przeszłością. Zoe nie jest miłą dziewczyną, która boi się wszystkiego. Co się więc stanie, jeśli na swojej drodze spotka kogoś o podobnym temperamencie jak jej? -Chcesz...