26.

315 36 5
                                    

Zoe wsiadła szybko do auta, które od razu odjechało z piskiem opon.

Nie było dla niej ważne, z kim jedzie. Chciała się po prostu stamtąd wydostać, nim popadłaby w większe tarapaty.

Zapięła pasy, po czym spojrzała na swojego wybawcę.

Jakie było jej zdziwienie, gdy kierowcą okazał się nie kto inny jak jej sąsiad.

-Dzięki.. Harry.- powiedziała lekko.

Chłopak posłał jej krótkie spojrzenie, kiwając tylko głową.

Nie musiał. ta myśl przebiegła sama przez jej umysł. Mógł mnie zostawić, więc dlaczego mnie zabrał?

Nie zadała mu jednak żadnego pytania. Zamiast tego spojrzała przez boczną szybę.

Wiedziała, że podróż trochę im zajmie, bo do miasta było daleko nie mówiąc o ich domu.

Harry spojrzał na dziewczynę i uśmiechnął się lekko, jednak nie mogła tego zobaczyć, bo była odwrócona.

Miała na sobie jak zwykle za dużą bluzę i rurki, a na jej głowie była czapka.

Chociaż jedna normalna. pomyślał sobie, wracając wzrokiem na jezdnię. Nie tak jak tamte puste lale, ubrane w zaciasne krótkie ciuszki.

Chłopak mimowolnie oblizał usta. Chciałby wiedzieć co ta mała dziewczynka skrywa pod tymi ubraniami.

Widział ją już dużo wcześniej, gdy zaczepił ją jakiś baran i jak rozmawiała z Horan'em. Będzie musiał zamienić z nim kilka słów, o czym rozmawiali, od tak z czystej ciekawości.

Gdy zawyły syreny, wsiadł szybko do auta i gdy miał już opuścić miejsce wyścigu, znów ją zobaczył. Stała w miejscu i rozglądała się zszokowana wokół, chyba za osobą, z którą tu przyjechała.

Jednak ten ktoś o niej zapomniał..

Przez chwilę chciał po prostu odjechać.. jednak nie potrafił, dlatego z głośnym westchnięciem zatrzymał się przed nią i opuścił szybę od strony pasażera, każąc jej wsiąść.

Był szczerze zaskoczony, że dziewczyna go posłuchała i tak ochoczo wsiadła.

Widział jej zdziwiony wzrok, gdy zauważyła z kim jedzie, jednak na szczęście nie zadawała mu pytań typu; Dlaczego się zatrzymałeś? Dlaczego mnie zabrałeś? bo on na prawdę nie znał powodu dla którego to zrobił. Po prostu.. jakoś tak wyszło.

Tak na prawdę to nie potrafiłeś jej tu zostawić samej. powiedział głosik w jego głowie. Każdą, ale nie ją.

Nie wcale nie chcę! kłócił się sam ze sobą.

Zdenerwowany wsunął płytę do odtwarzacza i włączył pierwszą lepszą piosenkę, która była na playliście.

Pogłośnił lekko i zaczął wsłuchiwać się w tekst.

Can you hear the silence?
Can you see the dark?

Jakież było jego zdziwienie, gdy blondynka zaczęła cicho śpiewać..

Can you fix the broken?
Can you feel...
Can you feel my heart?

Can you help the hopeless?
Well, I'm begging on my knees
Can you save my bastard soul?
Will you wait for me?

W tym momencie i on dołączył się do śpiewu, jednak jego głos był zdecydowanie głośniejszy niż jej.

Zoe odwróciła głowę i zacięła się w połowie. Była zszokowana jego głosem.. śpiewał tak.. lekko.

Niepotrzebna. || H.S.✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz