42.

223 25 4
                                    

Jessie siedziała jak na szpilkach, co chwilę patrząc to na swojego brata, to na Ashton'a.

Kiedy Luke powiedział, że idą do blondyna, myślała iż będzie ktoś ponad ich dwójkę. Pani Kayla czy Pan Robin.. ktokolwiek..

Jeszcze kilka miesięcy temu, wcale by jej to nie przeszkadzało.. lecz teraz?

Ash co chwilę, puszczał jej dziwne spojrzenia, a Luke zachowywał się tak, jakby nic się nie działo.

Blondynka cieszyła się jednak z jednej rzeczy; Irwin nie puszczał w jej stronę złośliwych komentarzy.

-Więc..- zaczął blondyn, przenosząc ponownie swoją uwagę na Jessie.- Nie chce być wścibski, czy coś.. Ale co się tak nagle stało, że zerwałaś z Tomlinson'em? Nie powiem, że esemes od Luke'a lekko mnie zdziwił.

-Nigdy nie byłam z Louis'em. Przynajmniej nie z własnej woli.- powiedziała, prostując się dumnie, jednak czuła jak zaczyna tracić apetyt.

Odłożyła sztućce na talerz, który następnie odsunęła lekko od siebie.

-Było pyszne.- uśmiechnęła się lekko i wstała szybko.- Pójdę do łazienki.

Zanim którykolwiek z chłopców zdążył coś powiedzieć, złapała za torebkę i wyszła.

Gdy tylko zniknęła z ich pola widzenia, puściła się pędem w stronę łazienki. Zamknęła z hukiem drzwi i przekręciła klucz.

Puściła wodę i przemyła twarz, klnąc cicho na blondyna.

Ocenił ją mimo iż nie znał całej prawdy. Tak na prawdę wcale nie chciała tu przychodzić. Zdecydowanie bardziej wolałaby siedzieć sama w domu.

Oparła się dłońmi o umywalkę i spojrzała na swoje odbicie. Grymas zdobiący jej twarz, sprawił iż wyglądała o 10 lat starzej.

Nigdy w sumie nie żyła w dobrych stosunkach z Irwin'em, jak to było w przypadku Mike czy Calum'a, jednak miała cichą nadzieję, że nie będzie się zachowywał wobec niej tak.. obco..

Westchnęła głośno, dłonią poprawiając swoje włosy. Musiała być silna. Nie mogła pokazać, że jest słaba, a pytanie ją ukłuło... jednak czego mogła się spodziewać? Że chłopak przyjmie ją z otwartymi rękami, tak jak zrobił to Luke?

Wyciągnęła z torebki małą kosmetyczkę i poprawiła swój makijaż.

Spojrzała na swoje odbicie, uśmiechając się sztucznie, po czym opuściła łazienkę. Jednak w momencie gdy przekroczyła próg drzwi, uderzyła w coś.

Zszokowana spojrzała w górę, a jej oczy natrafiły na brązowe tęczówki, które przyglądały się jej z ciekawością.

-Przepraszam.- powiedziała tylko, starając się wyminąć blondyna.

-Jess..- Ash złapał ją za nadgarstek i odwrócił twarzą do siebie. Blondynka zrobiła duże oczy. Nie miała pojęcia o co może mu chodzić.- Przepraszam, tak szczerze. Nie chciałem być wścibski, ani nie chciałem Cię urazić...

-Nic się nie stało.- powiedziała uśmiechając się lekko.

Wyrwała swoją rękę i ponownie odwróciła się plecami do chłopaka, chcąc wrócić do swojego brata.

-Zaczekaj..- powiedział za nią.- Chciałem porozmawiać..

Jessie zatrzymała się w momencie i spojrzała przez ramię na chłopaka, który stał lekko zakłopotany.

-O czym?- zmarszczyła czoło, przekręcając głowę w bok.

-O tym co powiedziałaś..- Ash podrapał się nerwowo po karku, nie chcąc ją urazić.- O tym, że nie byłaś z Louis'em z własnej woli..

Niepotrzebna. || H.S.✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz