39.

288 31 5
                                    

Jeżeli to czytasz, pozostaw po sobie gwiazdkę lub komentarz. :)

Miłego weekendu!

Zoe zapinała swoją torbę, starając się upchnąć wszystkie rzeczy, które miała ze sobą.

Było jej strasznie ciężko na sercu, że już musi wyjeżdżać, jednak wiedziała, że nie ma innego wyboru.

-Nicole!- krzyknęła mocno zdenerwowana.

W momencie do jej pokoju wkroczyła niska szatynka, na twarzy której widniał malutki uśmieszek.

-Tak, Zoe?- zacmokała, opadając na miękkie łóżko.

-Pomóż mi do cholery!- Zoe warknęła nisko, mocując się z zamkiem.

-Słucham?- zaśmiała się radośnie ze zdenerwowania swojej przyjaciółki.

-Proszę.. Pomóż mi.- blondynka za wszelką cenę starała się brzmieć miło.

-Czekaj.. Powtórz bo chyba się przesłyszałam.

-Pomóż mi, proszę.

Nicole podniosła się z łóżka, śmiejąc się głośno z usilnych prób brzmienia miło swojej przyjaciółki. Widziała, że Zoe nienawidzi o coś prosić, dlatego czerpała nieskrywaną radość, gdy z ust blondynki wypływało słowo proszę.

-Powiedz mi, jak jest w Twojej nowej szkole?- zapytała szatynka, siadając na torbie.

-Nudno.- odpowiedziała zwięźle Zoe, nadal mocując się z zamkiem.

Gdy po kilku próbach w końcu udało jej się zapiąć torbę, szybko zrzuciła ją z łóżka i sama opadła na miękki materac z łoskotem. Po chwili, obok niej ułożyła się Panna Gliss, ciekawie się w nią wpatrując.

-Jestem głodna informacji i pikantnych ploteczek!- wykrzyknęła.- No dalej! Opowiedz mi coś!- jęknęła, gdy mina Zoe zaczęła wyrażać niezadowolenie.

-Co mam Ci powiedzieć? W szkole jak w szkole, tylko że w tej bardziej widać rozwarstwienie między tymi bogatymi, a tymi mniej. Bogacze należą do elity i gnębią tych biednych. Dziewczyny są najgorsze. Zwłaszcza Frieddie i jej przyjaciółka Carrie.

-Więc Twoja siostra nic się nie zmieniła?- zapytała z rezygnacją w głosie.

-Jest nawet jeszcze gorsza niż była. Ponadto co wyprawiała tutaj, tam się jeszcze puszcza. Na prawdę nie wiem co mam z nią zrobić.- Zoe załamała ręce.

Tak bardzo pragnęła aby jej siostra w końcu się opamiętała..

-A Ty jak się tam trzymasz?- kolejne pytanie wypłynęło z ust panny Gliss, zanim ta zdążyła je przemyśleć.

W jej głosie zabrzmiała obawa. Dziewczyna spuściła swój wzrok i zagryzła nerwowo wargę.

Bała się. Tak bardzo się bała, że Zoe znalazła sobie nową przyjaciółkę i że zostawi ją tu samą i niepotrzebną.

-Ja.. jestem tam sama.- powiedziała smutno Zoe, doskonale zdając sobie sprawę do czego piła szatynka.- Nie mam tam nikogo poza Riley'em, ale i on nie raz nie ma dla mnie czasu, bo należy do elity i ma tam swoich kumpli.

-A.. a.. jacyś chłopcy, którzy zwrócili Ci w głowie?- Nicole za wszelką cenę starała się zmienić temat na weselszy, jednak żadna z dziewczyn nie potrafiła pozbyć się dziwnego uczucia smutku.

-Żaden szczególny.- powiedziała przez zaciśnięte gardło.

Odwróciła głowę w stronę szatynki i uśmiechnęła się smutno. W jej oczach zaczęły zbierać się łzy, tak samo jak w oczach Nicole.

Niepotrzebna. || H.S.✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz