Jeśli to czytasz, pozostaw po sobie gwiazkę lub komentarz.
Obserwował ją cały dzień. Jego wzrok nieustannie wodził za nią i ani na moment nie spoczął na innej dziewczynie.
Nie potrafił zrozumieć, dlaczego ta niska blondynka wciąż siedzi w jego głowie. Co ma takiego, czego nie posiadają pozostałe.
Miał jej siostrę zawsze gdy tylko miał taką ochotę. Miał też Carrie, gdy tylko ta pierwsza mu się znudziła.
Więc co miała ona, co sprawiło, że chciał mieć i ją? Ją i tylko ją na wyłączność. Tak, aby nie musiał się z nikim innym dzielić.
Denerwowało go, gdy Marcus do niej podchodził. Irytował go fakt, że inni faceci także wodzą za nią wzrokiem.
-Co ona, do kurwy ma czego ja nie mam?!- wrzasnęła w pewnym momencie Frieddie, gdy zauważyła, że Harry znów wodzi wzrokiem za jej bliźniaczką.
-Poczucie własnej wartości.- powiedział uszczypliwie Louis, ignorując dziewczynę. Jego paznokcie były dla niego zdecydowanie ciekawsze jak ona.- I godność. Pojęcia, które są Ci obce bo jesteś dziwką. Ups..- w tym momencie jego oczy powiększyły swoje rozmiary. Przystawił dłoń do ust, które były informowane w literkę 'O'.- wydało się.
Mówiąc to, zarechotał się głośno.
-Jesteś.. jesteś..- Frieddie zrobiła się cała czerwona na twarzy. Obróciła się na pięcie i odeszła.
-Niezłe.- Zayn przybił piątkę przyjacielowi, również się śmiejąc.
Harry analizował słowa przyjaciela. Poczucie własnej wartości i.. godność. Coś czego nie posiadała większość dziewczyn w tej szkole.
Żadna z dziewczyn, które znał nie była taka jak ona. Żadna nie przeciwstawiła się również Carrie i Frieddie. Żadna nie wyglądała tak jak.. ona.
Harry w ciągu tych kilku tygodni, zdążył dostrzec różnice między siostrami. Oczywiście nie te rażące jak styl ubierania się i zachowania, czy charakter. To były te drobne różnice, który mało kto potrafił dostrzec.
Zoe była wyższa od siostry o jakieś.. 4 centymetry..? i była znacznie chudsza. Miała duże, niebieskie oczy i piegi na nosie. Jej twarz była szczuplejsza, a kości policzkowe bardziej widoczne.
Boże.. ile on by dał, aby dziewczyna była jego na wyłączność.
Chciał ją. Potrzebował jej
'W rodzinie nikogo się nie odtrąca, Harry. W rodzinie, każdy jest potrzebny.'
Jej słowa echem dobijały się w jego głowie.
Jeśli jest tak, jak ona powiedziała, to dlaczego jego rodzice go ignorują? Dlaczego we własnym domu czuje się taki zbędny i.. niepotrzebny?
Często wracał myślami do tamtej nocy i do ich rozmowy. Pamiętał każdy nawet najdrobniejszy szczegół, jak to w co była ubrana, czy jak była uczesana.
Pamiętał wszystko. Po prostu wszystko.
I to go przerażało najbardziej.
Zajmowała każdą jego myśl.
-Harry.- Marcus pomachał dłonią przed twarzą przyjaciela, a ten w momencie się ocknął.- Już umiałem nadzieję, że zdechłeś.
O'Connor uśmiechnął się szeroko, gdy mówił te słowa. Lubił szatyna za to, że nigdy się nie obrażał i że zawsze potrafił się zabawnie odgryźć. Lubił go za dystans, który miał wobec siebie.
CZYTASZ
Niepotrzebna. || H.S.✓
Teen FictionCiężko jest, zacząć wszystko od początku, w zupełnie nowym miejscu, z nieciekawą przeszłością. Zoe nie jest miłą dziewczyną, która boi się wszystkiego. Co się więc stanie, jeśli na swojej drodze spotka kogoś o podobnym temperamencie jak jej? -Chcesz...