34.

265 33 7
                                    

Dni mijały nieubłaganie, przybliżając Zoe do momentu jej wyjazdu.

Od tygodni to planowała, każdy nawet najdrobniejszy szczegół. Nie mogła sobie pozwolić na jakieś niedopatrzenie, zwłaszcza że droga była daleka.

To nie był wyjazd do miasta obok na zakupy. Musiała przejechać wiele kilometrów, w dodatku sama, a nigdy nie wiadomo na kogo się trafi podczas podróży.

Oczywiście, gdyby miała samochód, droga do jej rodzinnego miasta skróciłaby się o połowę.

Od: 'Zick' 14:15

'Zoe jesteś pewna, że chcesz przyjechać? Co jeśli coś Ci się stanie? Razem z Nicole martwimy się o Ciebie.'

Do: 'Zick' 14:16

'Niczego w życiu nie byłam tak pewna jak tego. Muszę jechać, jestem jej to winna.'

Zoe opadła na kanapę, odrzucjając telefon na bok.

Nie bała się wyjazdu, jazdy pociągiem czy reakcji rodziców. Nie bała się tego, co może się stać podczas jej podróży.

Bała się pójść odwiedzić swoją siostrę. Tak dawno u niej nie była, a przecież dziewczyna była najważniejszą osobą w jej życiu.

Jak łatwo jest zapomnieć o osobach, których tak długo się nie widziało.

W pewnym momencie, po prostu zaczynamy akceptować fakt, że już ich obok nas nie ma, od tak o nich zapominamy, przechodząc z tym wszystkim do porządku dziennego.

To straszne, że osoby, które kiedyś tyle dla nas znaczyły z dnia na dzień, mogą stać się dla nas zbędne, niepotrzebne..

Miłość nie odchodzi. Ludzie to robią. pomyślała z goryczą Zoe, przypominając sobie wszystkie osoby, które kiedyś były dla niej ważne.

Były, ponieważ w momencie gdy potrzebowała ich najbardziej, odeszli. Zostawili ją samą, a ona wtedy tak bardzo potrzebowała ich wsparcia..

Krótki dźwięk, który wydał jej telefon, wzbudził ją z głupich przemyśleń.

Od: 'Zick' 14:40

'O której wyjeżdżasz?'

Do: 'Zick' 14:40

'O 22 mam autobus. Jeśli nie będzie opóźnień, to najprędzej o 12 będę na miejscu.'

Od: 'Zick' 14:42

'Zoe to głupie i nieodpowiedzialne z Twojej strony. Nie możesz sama jechać! Nie tak daleko!'

Do: 'Zick' 14:43

'A czy ja kiedykolwiek zrobiłam coś mądrego, bądź odpowiedzialnego? Do zobaczenia na miejscu. Xx.'

Podniosła się szybko z kanapy i weszła na górę. Spod łóżka wyciągnęła małą walizkę i zaczęła się do niej pakować.

Musiała wziąć odpowiednią ilość rzeczy, ponieważ na pewno nie będzie jej dłużej jak pięć dni.

Zaczynała się przerwa świąteczna, dlatego też nie musiała się zbytnio przejmować szkołą. Opuści tylko dwa dni, a to nie jest już taka tragedia.

W końcu nie raz opuściła z własnej woli kilka dni. Teraz z resztą nie będzie się działo nic ciekawego, prawda? Przed przerwą świąteczną, nauczyciele są bardziej wyrozumiali.

Jej rozmyślania przerwało głośne pukanie do drzwi.

***

Frieddie siedziała przy oknie i wpatrywała się w białe drobinki, które powolutku opadały na ziemię, przykrywając ją miękkim puchem.

Niepotrzebna. || H.S.✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz