28.

296 38 8
                                    

Jeśli to czytasz, pozostaw po sobie gwiazdkę lub komentarz.

-Hej kochanie.- zamruczał w jej ucho i ściągnął z niej kołdrę, przez co zapiszczała cicho.

Zaśmiał się donośnie i zawisł nad jej ciałem, całując jej szyję.

Niesamowite ciepło rozlało się po jej ciele, a przecież jeszcze przed chwilą spała.

Nikt jej jeszcze nigdy nie obudził w tak cudowny sposób.

Zamruczała cicho, gdy chłopak zaczął ssać jej wrażliwy punkt na szyi i mimowolnie oplotła swoje nogi wokół jego bioder, a dłonie wplotła w jego włosy, całkowicie burząc jego uczesanie.

Jej oczy ciągle były zamknięte, przez przyjemność, którą jej sprawiał.

-Zayn.- jęknęła głośno, gdy mocno otarł się o nią.

-Shh..- wyszeptał w jej skórę.- Twój brat również już nie śpi.

Odsunął się od niej i opadł obok. Odwrócił głowę w jej stronę i wpatrywał się w jej profil, a jego oczy błyszczały z ekscytacji.

Należała do niego. Nikt nie miał prawa jej tknąć, nikt poza nim. Chłopcy nie wiedzieli, że się z nią umawia, ale skoro Louis mógł, to dlaczego on nie? Kto mu tego zabroni?

Nawet jeśli komuś by się to nie spodobało, nie zastanawiałby się nawet przez chwilę i broniłby tego co należy do niego.

-Jak tutaj wszedłeś?- zapytała po chwili, a w jej głosie dało się słyszeć wyrzut.

Zayn zmarszczył brwi, zupełnie nie rozumiejąc tonu dziewczyny.

-Przez okno..- odpowiedział niepewnie, marszcząc brwi.

O co jej chodzi? Co znowu zrobiłem źle? zastanawiał się.

-Och.- Mia, widząc jego zdziwioną minę, zrozumiała jak źle to zabrzmiało.- To nie tak.. ja na prawdę bardzo się cieszę, że tu jesteś, Zayn. Tylko.. co jeśli Mike by Cię przyłapał? Coś mogłoby Ci się stać.. Wiesz jaki jest mój brat.

-Kochany, słodki, uroczy..- brunet obrócił się na plecy i zmienił swój głos na bardziej piskliwy. Zaczął też wymachiwać rękami jak mała dziewczynka.

-Ej! Ja nie mam takiego głosu!- oburzyła się blondynka, siadając na jego torsie. Przytrzymała jego ręce nad głową i zrobiła poważną minę, mimo iż wewnątrz chciało jej się śmiać.

Zayn spojrzał na nią drapieżnie i przewrócił ich tak, że to teraz on był na górze.

-Może i nie..- szepnął niskim głosem.- ..ale i tak jesteś moją małą dziewczynką.- klepnął ją mocno w pośladek, przez co pisnęła cicho. Zayn zaśmiał się gardłowo i wstał szybko.- Ubieraj się bo wychodzimy. Tylko załóż coś ciepłego.

-A kto powiedział, że gdzieś z Tobą chcę wyjść.- droczyła się z nim.

Zayn pochylił się nad nią i wyszeptał jej na ucho;

-Masz dwie minuty, albo będziesz grzeczną dziewczynką i zrobisz to, co Ci każę, albo zaraz wejdę w Ciebie i będę Cię tak mocno pieprzył, że nie usiądziesz przez miesiąc. Twój wybór.

Mia poczuła przyjemny skurcz w podbrzuszu i zanim zdążyła cokolwiek przemyśleć odpowiedziała;

-Wybieram dwójkę.

Jej głos był niesamowicie niski i zmysłowy. Nie miała kontroli nad swoim ciałem i umysłem. Pragnęła go każdą komórką swojego ciała.

On był wszystkim czego chciała. On był wszystkim czego potrzebowała. Miał nad nią pełną kontrolę.

Niepotrzebna. || H.S.✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz