Thirty-One.

8.5K 437 3
                                    

Celeste

Po dziwnym zachowaniu Spencera, rozeszłyśmy się z Gaby do siebie. Ona kończyła pracę na dziś, a mi poradziła się zdrzemnąć.

Tak więc zrobiłam. Kochałam tą kobietę za dar przewidywania, bo gdy tylko moja głowa zetknęła się z materiałem na poduszce, odpłynęłam.

W siną dal, myślami i...przyszłością

*
- Jesteś śliczna. Pociągająca. W każdym calu idealna- usłyszałam przy uchu.

- Nie jestem. To tylko warstwa. Powłoka szczęśliwej, nieśmiałej nastolatki, ale nikt nie jest w stanie sobie wyobrazić, jak bardzo jestem wyżarta od wewnątrz- szepnęłam z zadziwiającą odwagą, do takiego wyznania.

- Rozgryzłem cię, to co powiedziałem jest jak najbardziej rzeczywistością, ale jest coś szczególnego, coś co mnie do ciebie przyciąga.

- Co to takiego?- zapytałam drżącym głosem.

- To prawda. Prawda, którą ty masz, Celeste. Cała jesteś dziewczyną, dla której jest ona priorytetem, nie zaprzeczysz. Mówisz, co myślisz. Nie owijasz w bawełnę. I to od razu w tobie pokochałem- brunet pogłaskał mnie po poliku, po czym złożył słodki, niezobowiązujący pocałunek na środku czoła.

"Pokochałem..."

"Pokochałem..."

"Pokochałem..."

*

Obudziłam się, próbując wyrównać oddech i rosnącą w gardle gulę.

Panika! Tylko to przychodzi mi na myśl, gdy przypomnę sobie o moim śnie.

Niewyobrażalne.

On. Pokochał mnie.

Ale do cholery dlaczego tą osobą był największy z najgorszych kandydatów?
Brat mojej przyjaciółki, dupek i do tego zajęty.

William Holt.

Dlaczego akurat on pojawił się w moim śnie i o nim myślę?

Coraz częściej!

Wiem, że to tylko sen, ale...dlaczego mam dziwne wrażenie, jakby miało się wydarzyć coś, co może odmienić mnie i mój dotychczasowy sposób bycia.

Coś, co spowoduje trwała zmianę?

Tak, coś, co jest prawdą i może się wydarzyć- odpowiedział mój rozsądek.

Pozory Mylą...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz