Celeste
- Gdzie byłaś? I gdzie jest Gabriela?- usłyszałam, tuż po przekroczeniu progu.
- Gabriela zapomniała o czymś i musiała koniecznie wrócić do domu. Bardzo cię przeprasza, ale to sprawa nie cierpiąca zwłoki. Jest późno, więc ją odprowadziłam. Przepraszam, że tak wyszło. Mielieśmy obejrz....
- Nie było was ponad dwie godziny- przerwał mi- Myślałem nawet, żeby zawiadomić policję. Poszedłem tylko zrobić popcorn, a wy wsiąknęłyście. Odchodziłem od zmysłów.
- Wiem, przepraszam, mogłam uprzedzić, chociaż. Głupio wyszło...
- No trudno. Kiedy indziej- powiedział zawiedziony, a mi zrobiło się szkoda Spencera.
- Gwarantuję ci, że powtórzymy to, tym razem z sukcesem. Już umówiłam nas z Gaby na kolejny raz.
- Naprawdę?- ożywił się.
- Jasne- posłałam mu szczery uśmiech- Idę na górę się przebrać, bo ociekam wodą. Zaraz wrócę, to obejrzymy coś. Nie dam, żeby twój popcorn się zmarnował- puściłam mu oczko i poszłam na górę.
Przelotnie spojrzałam na salon.
Cholerka, Spencer mówiąc o popcornie. Miał na myśli to, oraz kilka innych przekąsek. Sporo przekąsek. Mnóstwo przekąsek. Poza tym kilka butelek napoju.
---
- Myślisz, że Sally dowie się, że August ją zdradza?- zapytałam w połowie filmu.
- Tak, prawda zawsze wychodzi na jaw. Poza tym on jest na tyle głupi, że zdradza ją z przyjaciółką, więc to nie wróży nic dobrego. Totalny palant.
- Zdecydowanie. Pójdzie do piekła- stwierdziłam z obrzydzeniem, na aktora wcielającego się w przystojnego łamacza serc.
Czyli podobnie jak William. Z tego co słyszałam, złamał niejedno zakochane w nim dziewczę.
Ale dlaczego, właśnie o nim pomyślałam?
Film zakończył się koło drugiej. Spędziłam miły wieczór z wujkiem, więc po wszystkim poszłam się położyć.
Spenc zasnął pod koniec seansu, przykryłam go kocem i ruszyłam na górę.
Na łóżku drgał mój telefon. Na wyświetlaczu widniała nieodebrane połączenie i wiadomość od Chloe.
Cholera, zapomniałam, że miała do mnie zadzwonić. Sama jej to nakazałam- klepnęłam się w czoło.
Odczytałam wiadomość z dwóch godzin temu.
Hej, Cel. Nie odbierasz, więc pewnie nie masz czasu, nie możesz, bądź nie chcesz. A tak poważnie, wszystko ok? Will kazał zapytać czy już kichasz? Podobno miałaś randkę z deszczem. W każdym razie, dzwonię, żeby zapytać, czy skusisz się w końcu na ten kurs w "Przystani". Mi się ten pomysł, coraz bardziej zaczyna podobać, a sama nie pójdę w centrum tych zadufanych lal, otaczających mojego brata i jego znajomych. Co ty na to? Proszę, naprawdę mi zależy.
Cholera, aż tak bardzo jej zależy, a ja tak bardzo, nie jestem w stanie się do tego przekonać lub chociażby zmusić.
Tchórzę, doskonale o tym wiem, ale nic na to nie poradzę.
Trauma.
To bardzo silny ludzki impuls. Ciężko udawać, że wszystko toczy się normalnym trybem, lecz strach i obawa odciska trwały ślad na psychice.
Odpisałam coś, co byłam w stanie jej zagwarantować.
Przepraszam cię bardzo. Oglądaliśmy ze Spencerem film i się zasiedziałam. Nie pisz mi tu głupot. Nie odebrałam, ponieważ zostawiłam telefon na górze, po tym, jak zmokłam i twój brat oszczędził mi, jeszcze bardziej, wyglądu zmokłej kury. Podziękuj mu, mimo wszystko.
Nie napisałam nic na temat kursu. Nie mogłam rzucać pustych słów na wiatr, kiedy nie byłam pewna, że je spełnię.
CZYTASZ
Pozory Mylą...
Teen FictionW świecie pełnym nienawiści ciągle musimy mieć nadzieję. W świecie pełnym zła, wciąż musimy być odporni. W świecie pełnym rozpaczy, nadal musimy mieć odwagę. W świecie zanurzonym w nieufności, my ciągle musimy mieć siłę, by wierzyć. To w...