Celeste
Zasnęłam z głową na czymś twardym. Obudziło mnie dźwięczne tykanie. Zanim powstałam, poczułam szorstką dłoń na barku.
- Celeste- mruknął słabo Spencer.
- Spenc, jak się czujesz?- zerwałam się widząc, że odzyskał przytomność.
- Co z nią? Co z Cataliną?- zapytał tylko. Skrzywił się z niewiadomego dla mnie bólu.
Odwróciłam spojrzenie. Nie chciałam tego mówić, to zbyt bolesne, nawet jak na mnie.
- Ona...mama...nie żyje- wydukałam, po czym zalałam się nową falą rozpaczy.
Straciłam kobietę, która mnie poczęła. Moją opiekunkę, osobę, która mimo wszystko wychowywała mnie ponad siedemnaście lat. Straciłam matkę.
Spencer zrobił coś, co po takim mężczyźnie jak on nigdy bym się nie spodziewała.
Rozpłakał się jak dziecko.
- Tak mi przykro, to moja wina, Celeste...- rozpaczał rozdzierającym serce głosem.
Bolało, ale ze wszystkich sił pragnęłam go uspokoić.
- Opowiedz mi wszystko. Jak to się stało?- szepnęłam.
Przełknął ślinę i zaczął opowiadać.
- Wracałem z kolacji biznesowej. W drodze powrotnej zadzwoniła Catalina i prosiła, czy mógłbym ją odebrać z lotniska. Zaskoczyła mnie i z początku myślałem, że robi sobie żarty, ale była roztrzęsiona, więc zawróciłem i odebrałem ją. Faktycznie na mnie czekała. Byliśmy niedaleko centrum, kiedy z niewiadomych mi przyczyn coś wjechało w nas oświetlając wszystko dokoła. Później był tylko ból i ogłuszający dźwięk. Pamiętam jedynie jej krwawą twarz na szybie, a później sam odpłynąłem. Przepraszam, Celeste.
- Dlaczego wróciła? Nic mi nie powiedziała...
- Nie chciała cię martwić, mała. To nie tak, że...
- Dlaczego wróciła?- powtórzyłam.
- Musiała.
- Dlaczego?!
- Popełniła błąd, jasne? Pokłóciła się z Chrisem i postanowiła odejść od niego.
- Mogła mi powiedzieć. Mogła zadzwonić. Jestem jej córką. A teraz jej nie ma...Straciłam mamę....na zawsze...
- A ja jej bratem. Ostrzegałem ją przed wyjazdem, kiedy się ze mną skontaktowała w twojej sprawie. Nie posłuchała własnego brata, a teraz zapłaciła za to- szepnął- życiem. Cel, poradzimy sobie. To moja wina- załkał- i zrobię wszystko, żeby niczego ci nie brakowało. Ale najpierw- wziął wdech, który prawdopodobnie zadał mu ból, bo jęknął i złapał się za ramię- musimy zorganizować pogrzeb. Moja siostra- zapłakał- moja Cat. Musi mieć godne pożegnanie...
- No już, spokojnie- pogłaskałam go po głowie i przytuliłam- Po twoim powrocie do zdrowia wszystko załatwimy, ale teraz musisz odpocząć. Oboje musimy- zadrżałam pod wpływem doznanych emocji.
Oboje płakaliśmy z rozpaczy, bólu i utraty.
CZYTASZ
Pozory Mylą...
Fiksi RemajaW świecie pełnym nienawiści ciągle musimy mieć nadzieję. W świecie pełnym zła, wciąż musimy być odporni. W świecie pełnym rozpaczy, nadal musimy mieć odwagę. W świecie zanurzonym w nieufności, my ciągle musimy mieć siłę, by wierzyć. To w...