Will
Szukałem jej wszędzie, ale widocznie musiała już wyjść ze Spencerem. Tak twierdziło kilka osób, którzy wiedzieli jak wychodzi z przyjęcia. Postanowiłem poszukać więc Chloe. Byleby nie móc oglądać tej udającej idealną rodzinkę paradę Lawrenców.
Poczułem na ramieniu czyjąś dłoń.
- Widziałeś gdzieś Celeste?- zapytał Spencer.
Zaraz...Spencer?! To on nie jest z nią?
- Myślałem, że pojechaliście już...
- Nie mogę jej znaleźć, a jej telefon nie odpowiada- wyjąłem z kieszeni jej komórkę podając mu.
- Zostawiła na górze.
Mężczyzna chwilkę nad czymś rozmyślał.
- Pójdę już, bo prawdopodobnie wraca sama do domu. Jest późno i chłodno- powiedział mężczyzna skinając mi głową.
Potaknąłem. Byłem lekko zaniepokojony. Ale ta dziewczyna chyba lubi pakować się w kłopoty.
Postanowiłem odszukać Chloe. Pod pretekstem rzecz jasna.
Weszła do holu u boku jakiegoś chłopaka. Brandon James. Kuzyn Margo. Na szczęście nie miał tak niepoukładane w głowie jak ona.
Podbiegłem do nich, witając się.
- Chlo. Chodź ze mną- nie protestując poszła za mną.
- Co jest Will?
- Podobno miałaś spać u Celeste, więc zawiozę cię- powiedziałem wymijająco. Pretekst był niczego sobie.
- Teraz? Gdzie Cel? Miałyśmy wracać razem...
- Tak, teraz. Wyszła wczesniej, ale Spencer po nią wyjechał. Powiem tylko ojcu i możemy jechać.
Potaknęła.
Pięć minut później siedzieliśmy w aucie przy akompaniamencie cichej muzyki i jechaliśmy w stronę domu blondynki. Po drodze zadzwoniłem do jej wujka.
- Jesteście już w domu?
- Will, mała zmiana planów- powiedział podenerwowany.
Co jest?
- Jak to? Zajechaliście gdzieś?
- Nie. Dostałem telefon z komisariatu.
Poczułem jak zaciska mi się gula w gardle. Chloe próbowała się czegoś dowiedzieć, więc nakazałem jej żeby chwilę milczała.
- Wytłumaczę ci na miejscu. Wiem, że Chloe miała u nas nocować, ale to ważna sprawa. Przyjedziesz?
- Jasne, będę za kilka minut- uciąłem i się rozłączyłem.
Szybko zawróciłem z piskiem auto i jechałem w kierunku komisariaru. Mojego kiedyś jeszcze drugiego domu.
- Co jest?- zapytała moja siostra.
- Nie wiem sam- mruknąłem.
CZYTASZ
Pozory Mylą...
Fiksi RemajaW świecie pełnym nienawiści ciągle musimy mieć nadzieję. W świecie pełnym zła, wciąż musimy być odporni. W świecie pełnym rozpaczy, nadal musimy mieć odwagę. W świecie zanurzonym w nieufności, my ciągle musimy mieć siłę, by wierzyć. To w...