Rozdział 40

18.4K 1.4K 159
                                    

Przez jakiś czas obydwoje Horanowie, wraz z Harrym, kłócili się, kto jest bardziej seksowny, kto ma dłuższe przyrodzenie, co dla mnie jest bez sensu. Nie liczy się długość, a efektywność. Prawda?

-Czemu się tak dziwnie uśmiechasz? - zapytał podejrzliwie Brain, patrząc na mnie spod przymrużonych powiek. 

-A tak sobie coś wyobraziłam. - powiedziałam, lekko się uśmiechając. W tym samym momencie zadzwonił dzwonek, który wybudził mnie z chwilowych skojarzeń, które swoją drogą były przyjemne. 

-Kocham chemię. - powiedziałam do siebie, wchodząc do środka sali. 

-A ja ją nienawidzę. - farbowana pała dotrzymywała mi kroku.

-Nie ty jeden. - dopowiedział jego kuzyn, idąc po drugiej stronie. 

-To świetny przedmiot! - stwierdziłam. 

-A po chuj mi ona w życiu? - parsknął Brain. 

-Jeżeli wiążesz przyszłość z zawodem, który wymaga tej dzieciny, to jest ważna. Ale jeśli nie, no to cóż, by skończyć szkołę, musisz ją zaliczyć, chociaż racją jest, że powinna być ona nie obowiązkowa. 

-Z tym, że nie powinno być obowiązkowa, to się zgodzę z tobą w 100%. Ale chyba tylko ty chcesz zostać w tej szkole chemikiem, ewentualnie nauczycielem chemii.

-A gdybyś chciał zostać lekarzem? Albo farmaceutą? Jest kilka zawodów, które potrzebują bardzo dobrze opanowaną tą dziecinę nauki.

-Ja ci powiem Brain, że przy niej czuję się jak kompletny idiota i bezmózg. - powiedział Harry. 

-Ja też. - dodał blondyn. 

-Dokładnie. Ona ma zamiast mózgu jakąś wikipedie. Ale używa jej jedynie w szkole. - dopowiedział Niall. 

-To nie było  miłe. - odparłam, siadając w ławce. 

-Wybacz księżniczko. - zaśmiał się melodyjnie chłopak, lecz ucichł, gdy w sali pojawił się pan Black.

-Cisza! - próbował przekrzyczeń szum panujący w klasie, ale prawdę mówiąc trochę cienko mu to szło. Jednak po dłuższej chwiliwszyscy ucichli, wsłuchując się w to, co ma do powiedzenia nauczyciel. 

-Dzisiejszą lekcje zacznę od informacji co do wycieczki, która odbędzie się już w przyszłym tygodniu. Pasuję więc już wyznaczyć kto ma z kim pokój, co należy zabrać, jaki nauczyciel również z nami pojedzie oraz kilka innych przydatnych informacji.

Po jego słowach Brain podniósł rękę, a nauczyciel spojrzał na niego. 

-Nie Brain, nie można mieć pokoi dziewczyna-chłopak. - odpowiedział, nawet nie pozwalając mu na zadanie pytania. 

-Chciałem się zapytać w ile osób są pokoje, ale ta informacja również jest przydatna. - odparł chłopak, cicho się śmiejąc. Pan Black jedynie pokręcił z politowania głową, kontynuując. 

-Wracając, jeśli chodzi o ilość miejsc w pokoju to większość pokoi będzie dwuosobowa, ale mogą się zdarzyć trzyosobowe. Teraz macie 5 minut, by przedyskutować, kto chce z kim pokój. Kto będzie gotowy może podejść do mnie, a ja go zapiszę.  

Znowu w klasie zapanował huk, ludzie się przemieszczali, pytając czy chce się mieć z nimi pokój. Na szczęście już z Emmą mieliśmy ustalony wspólny pokój. Wstałyśmy ze swojej ławki, powolnym krokiem zmierzając do biurka chemika. Mężczyzna uniósł na nas wzrok nad sztosu kartek. 

-Już ustalone?

-Tak. Kendall Malik i Emma Obama. - powiedziałam nazwiska, które po chwili zapisał na kartce. Wróciłyśmy na swoje miejsce. Chwilę później podeszli również Brain z Louisem oraz Harry z Niallem . 

Po jakiś 5 minutach, może więcej, wszyscy byli już zapisani. 

-Skoro już to mamy załatwione, to teraz rozdam wam zgody, które macie przynieść do wtorku. - powiedział i wziął wspomniane wcześniej zgody i zaczął je rozdawać, przechodząc między ławkami. W międzyczasie zaczął znowu mówić.

-Drugim opiekunem będzie pani Johnson. 

-Matko, tylko nie ona. - zajęczała Emma. 

-Twoją matką nie jest, z tego co wiem. - dopowiedział jej, na co usłyszał jedynie prychnięcie z jej strony.

-Za chwilę dostaniecie również listę rzeczy które musicie i możecie zabrać ze sobą.

Zauważyłam jak Brain znowu podnosi rękę. 

- Nie Horan, nie wolno zabierać alkoholu, papierosów czy innych używek!

-Chciałem się tylko zapytać czy można wziąć ze sobą na drogę chipsy  napoje gazowane, bo w podstawówce nie pozwalano. Ale z tym to też dobrze wiedzieć proszę pana. 

Czy mówiłam, że go kocham? 

Bądźmy razem, proszęOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz