Rozdział 65

12.5K 864 31
                                    

-A to popularna na całym świecie Statua Wolności autorstwa wybitnego Frédérica Auguste'a Bartholdiego. - siwowłosy mężczyzna wskazał na prawie 100 metrową rzeźbę. 

-To jest ten pomnik co był w San Andreas z sercem? - zapytał Thomas, szturchając w bok swojego brata bliźniaka, Evena. 

-Ale ta Statua jest w Nowym Yorku, no tutaj przed nami. - stwierdził niepewnie, spoglądając kątem oka na pomnik.

-No ale graliśmy kiedyś w GTA to gdzieś tam wszedłeś do tej kobiety i tam było te takie żywe serce, co nie. - wytłumaczył bratu, przez co kilka osób z tyłu zaczęła się głośno śmiać. 

-Nie dobijajcie mnie chłopcy tymi waszymi jakimiś dziecinnymi grami. - mruknęła pani Robinson, rzucając bliźniakom surowe spojrzenie. 

-Dziecinnymi? Jak moja babcia zobaczyła, że zabiłem w tej grze jakąś tanią dziwkę to chciała mnie przeświecić. Ale no kurde, ta grafika jest tak wkurwiająca, ze mam ochotę zabijać tam wszystkich po kolei. - jęknął jeden z braci. Słyszałam cichy śmiech, który należał do trenera Irwina, jednak z tej racji, że jest tu nauczycielem, to próżnować opanować się. 

-McConnors! Co to za słownictwo? - kobieta się oburzyła, robiąc się cała czerwona ze złości.

-Każdy tak mówi, wiec niech się pani nie spina tak.  - mruknął z przekąsem chłopak, wyciągając telefonz kieszeni bluzy. 

-Ale nikt przy mnie chłopce. Szacunku trochę! - zaczęła na niego wrzeszczeć, nie zwracając uwagi na dziwne spojrzenia mijających nas nowojorczyków. 

-Może na dzisiaj zakończymy naszą wycieczkę i pojedziemy do hotelu? - zaproponował nerwowo przewodnik, rzucając okiem na swój zegarek, by sprawdzić która jest godzina.

-Tak będzie najlepiej, widać, ze większość osób jest już zmęczonych. - mruknął pan Black, patrząc na wszystkich uczniów. 

-Ale głodny jestem noooo. - jęknął Niall, waląc głową w plecy Harr'ego.

-W hotelu mamy jadalnie to zjedzie coś sobie jakąś kolację, więc nie marudź, nie jesteś dzieckiem już. - głos zabrała znowu starsza nauczycielka biologii. 

-Niby nie jestem dzieckiem, a palić i pić alkoholu to nie mogę. Ale hipokryzja. - prychnął blondyn, trącając z łokcia bruneta obok, który zaczął się z niego śmiać. 

-Wracajmy już do hotelu, już. Mało brakuje, aby ktoś zrobił tu jakaś awanturę. - westchnął cicho Ashton, a wszyscy się z nim zgodzili. 


***

-Kendall, mogę pożyczysz od ciebie suszarkę do włosów? - uniosłam wzrok znad książki, zerkając na wychylających się postać Emmy zza łazienkowych drzwi. 

-Jasne,  leży ona gdzieś tam na półce. - uśmiechnęłam się do niej lekko, wracając do lektury. 

-Dzięki. - mruknęła, zamykając ponownie drzwi, gdzie po chwili było słychać odgłos suszarki. Przewróciłam następną kartkę papieru, coraz bardziej zagłębiając się w lekturę. 

-Witam piękne panie. - do pokoju wszedł Niall, trzymając w ręku niewielkie, kartonowe pudełko. Za blondynem weszli po kolei Harry, Louis wraz z Brainem. Ostatni miał minę jakby szedł na ścięcie. I pewnie miał rację, jeśli tu wszedł.  

-Co wy robicie? - zapytałam, poprawiając spadające ramiączko od mojej różowej piżamy. 

-Tak smutno razem we dwie siedzicie, że postanowiliśmy jakoś was rozruszyć. A tak mówiąc, gdzie Emma? -  brunet zaczął się rozglądać po pokoju w poszukiwaniu dziewczyny.

-Myje się. - odpowiedziałam szybko, odkładając książkę na półkę. 

-Niech szybko kończy. - mruknął Brain, odbierając od swojego blond przyjaciela karton i kładąc go na sąsiednim łóżku. 

-Co to jest?  - zapytałam, wskazując przedmiot leżący na pościeli Emmy. 

-Pudełko. - odpowiedział Louis, który wgapiał się w telefon komórkowy. 

-Konkretnie Louis, bardzo konkretnie. - prychnęłam. Chłopak westchnął, chowając urządzenie do kieszeni spodni. Podszedł do łóżka, ściągając papierowy wierzch. Wyciągnął z niego niewielką butelkę wina.

-Wino? Czy wy doszczętni zgłupieliście?Jak ktoś tu wejdźcie, to będziecie mieli przejebane. - mruknęłam. 

-Dlatego trzeba je bardzo szybciutko wypić. W butelkę nie powinno się grać z pełną butelką. - uśmiechnął się Niall, biorąc ją do reki i wysoko wystawiając. 

Bądźmy razem, proszęOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz