-siostra, mogę na słówko?- zapytał, a ja się zdziwiłam, że nie zaczął na mnie krzyczeć przed wszystkimi. Zazwyczaj bardziej preferował to, niż spokojną rozmowę w cztery oczy. Kiwnęłam twierdząco głową i razem ruszyliśmy w stronę wyjścia ze stołówki. Gdy przeszłam koło Hemmings'a posłałam mu nienawistne spojrzenie, widząc, że jest zadowolony z tego, co widzi.
-czego chcesz?- odetchnęłam, opierając się o ścianę. Wolę udawać, że nie wiem, o co mu chodzi, póki sam mi tego nie powie.
-nie będę owijał w bawełnę, trzymaj się z dala od Hemmings'a, ok?- uniósł brew, a ja uniosłam swój wzrok na niego. Kim on jest, aby mi mówić, z kim mam się zadawać, a z kim nie?
-bo?- zapytałam, aby go trochę sprowokować.
-a co, nagle go polubiłaś?- wywrócił oczami i patrzył na mnie, oczekując jakiejś odpowiedzi, a ja pokręciłam przecząco głową. -tak myślałem- powiedział i odszedł. Dlaczego dzisiaj każdy ode mnie odchodzi? Wróciłam na stołówkę do Cindy, a reszta naszych przyjaciół też tam już siedziała.
-siema Dess- powiedział Cameron, a ja posłałam mu uśmiech.
-hej- odpowiedziałam i od razu skierowałam to też do innych.
-nakrzyczał na ciebie?- zapytał Cameron -Cindy właśnie opowiadała, że Hemmings pociągnął cię na początek kolejki po żarcie- dodał jeszcze. Pewnie i tak za godzinę każdy o tym będzie wiedział. Dlaczego w szkołach plotki się tak szybko rozchodzą?
-jeżeli mnie pytacie, moim zdaniem on coś kombinuje- odezwał się Nick. Nawet o tym nie pomyślałam, myślałam, że chce po prostu wkurzyć Nathan'a, jak zawsze i tyle.
-na pewno ma to coś wspólnego z Nathan'em- dodała Kacey. To i tak nie jest żadną tajemnicą, ale musi to oznaczać, że Nathan znowu coś odwalił, co wkurzyło Hemmings'a.
-zmieńmy temat na jakiś fajniejszy- westchnęłam. Nie mam ochoty się nad tym zastanawiać. Gdy to wypowiedziałam, wyciągnęłam telefon i zobaczyłam, że mam wiadomość.
Nieznany: czuje, że jesteś dziewczyną. Fajną dziewczyną ;-)
Ja: a ja, że ty jesteś głupim chłopakiem :)
Nie mam zamiaru być dla niego miła. Nie znam go i nie chcę go poznawać. Co, jeżeli to jakiś staruch, który podaje się za kogoś innego, aby znaleźć następną ofiarę? W sumie nie wiem, ile ten chłopak ma lat, ale też mało mnie to obchodzi.
Nieznany: nie jestem wcale aż taki głupi >.<
Zaśmiałam się z tej wiadomości. Czyli przyznaje się, że jest głupi. Właśnie sam siebie obraził, ale mniejsza z tym.
Ja: czyli jednak jesteś głupi :)
-co tak rżysz do tego telefonu?- zapytała Cindy, a reszta patrzyła na mnie jakimś dziwnym wzrokiem. Jakbym pisała z jakimś chłopakiem, który mi się podoba i to przed nimi ukrywała, a prawda jest taka, że nie wiem z kim piszę i nawet tego nie ukrywam.
-no wiesz, ten chłopak, co do mnie napisał- odparłam i znowu spojrzałam na telefon. Moi przyjaciele już się nie odezwali, tylko zaczęli między sobą rozmawiać.
Nieznany: jeżeli to sprawi, że mnie polubisz, to tak :-)
Ja: dlaczego tak tobie na tym zależy, aby mnie poznać? Mogę być jakąś czterdziestoletnią babką z gromadką dzieci.
Nieznany: dorośli mają inny styl pisania niż dzisiejsza młodzież ;-)
Ja: skąd to wiesz? Wyrywałeś już 40+ przez sms'y? :D
Nieznany: czasami, jak mi się nudzi :-D
Ok, ta rozmowa robi się trochę dziwna. Nawet nie chcę wiedzieć, czy naprawdę to robi, czy nie.
Ja: dobrze wiedzieć
Nieznany: przecież tylko żartuję °.°
Ja: nie wierzę ci :)
Po tej wiadomości schowałam telefon, bo zadzwonił dzwonek na znak, że za dziesięć minut zaczyna się następna lekcja. W moim przypadku jest to historia.
Reszta dnia minęła mi w sumie nawet szybko. W domu byłam dopiero o 15. Jak na razie byłam sama w domu, bo Nathan najwidoczniej pojechał gdzieś ze swoimi znajomymi, a rodzice są w pracy. Lepiej dla mnie. Dzisiaj dostaliśmy z powrotem parę testów z przeszłego tygodnia i trochę boję się pokazać rodzicom moje oceny. Będą rozczarowani. Nie powiedzą mi tego w twarz, ale zawsze to widzę na ich twarzach. Przecież trzy dwójki i jedna jedynka nie są takie złe, prawda? Poszłam do mojego pokoju i zabrałam się za zadania domowe. Wolę mieć to za sobą już teraz, aby się potem z tym nie męczyć. Jak czegoś nie zrozumiem, to poczekam aż tata i mama wrócą, aby mi pomogli. Zawsze przy robieniu zadań domowych słucham muzyki, wtedy potrafię się lepiej skoncentrować.
Już po dwóch godzinach usłyszałam, że ktoś wrócił do domu. Odeszłam od lekcji i poszłam na dół, aby sprawdzić, kto wrócił i ujrzałam tatę i mamę w salonie.
-hej- odezwałam się i podeszłam do mamy, aby zabrać od niej reklamówki z zakupami, które niosła. Tata miał następne dwie, ale może sam je zanieść do kuchni, co też zrobił, a ja zrobiłam to samo i wróciliśmy do salonu.
-cześć skarbie, Nathan w domu?- zapytała, ściągając z siebie swój płaszcz, a ja pokręciłam przecząco głową.
-jak w szkole?- odezwał się tata. Niby dobrze, że się mną interesują i tym, jak sobie radzę w szkole, ale nie lubię im gadać o moich złych ocenach.
-ehm. Dostaliśmy trzy testy z powrotem- odparłam i wszyscy razem przenieśliśmy się do kuchni, mama zaczęła rozpakowywać zakupy, a tata wstawił wodę na kawę dla siebie i mamy.
-i co z nich dostałaś?- zapytała się mama.
-dwie dwójki i jedna jedynka- odpowiedziałam cicho i spuściłam głowę.
-ostatnio rozmawialiśmy z tatą o twoich stopniach i postanowiliśmy, że zatrudnimy ci korepetytora- oznajmiła mama -rozmawialiśmy też z dyrektorem i polecił nam pewną osobę i powiedział, że z nim porozmawia- dodała. Czyli to jakiś chłopak.
-z tego, co wiemy, jest najlepszy w swoim roczniku- odparł tata. Wyglądało, że są zadowoleni z tego, że załatwili mi korepetytora, ale ja chce wiedzieć, kim on jest.
-a o kim mowa?- zapytałam.
-dowiesz się, jak się zgodzi- uśmiechnęła się mama. Czemu robią z tego taką tajemnicę? Przecież to pewnie tylko jakiś kujon z naszej szkoły, nic wielkiego.
-kupiliśmy pizzę, jesteś głodna?- zapytał tata, a ja pokiwałam przecząco głową. Dalej jestem najedzona stołówkowym żarciem.
-pomożecie mi w zadaniach domowych? Nie mogę sobie poradzić- odparłam, a tata się zgodził, aby mi pomóc. Poszłam po zadania do mojego pokoju i wróciłam do kuchni, gdzie tata pomógł rozwiązać mi te zadania, które nie rozumiem. Cieszę się, że mam rodziców, którzy mi pomagają.
Czwarty rozdział :-)
Mam zamiar napisać tyle samo rozdziałów co w starej wersji, czyli około 60. Jeżeli mi się uda.Lepsza jest ta wersja czy stara?
CZYTASZ
Love Me.
FanfictionGdy Luke poznaje na imprezie ładną dziewczynę, która podaje mu zły numer, pisze do całkiem obcej dziewczyny myśląc, że to ta z imprezy. #3 Fanfiction - 26.09.2022 #1 michaelclifford - 10.07.2018 #1 5secondsofsummer - 08.06.2018