11

5.1K 160 19
                                    

-nie widział ktoś z was Hemmings'a?- zapytałam się moich przyjaciół. Dzisiaj jest czwartek. To znaczy, że dzisiaj mam u niego korepetycje, ale jeszcze go dzisiaj w szkole nie widziałam. Nie mam nawet jak się z nim skontaktować.

-nie- wzruszyli ramionami i  zaczęli między sobą rozmawiać. Ja natomiast wstałam z miejsca i postanowiłam pójść zapytać Nathan'a, czy Hemmings dzisiaj jest w szkole. Są w jednej klasie, więc powinien wiedzieć, czy Hemmings zjawił się na lekcjach, czy nie. Już chwilę później stałam przy stoliku Nathan'a.

-Nate- zawołałam jego imię, aby zwrócił na mnie uwagę, co też zrobił, tylko spojrzał na mnie głupim wzrokiem. Nie lubi, gdy podchodzę do niego w szkole, na odwrót jest oczywiście w porządku, ale nie gdy ja do niego podchodzę. Nigdy nie zrozumiem toku myślenia tego idioty.

-czego?- uniósł brew i spojrzał na mnie z wyższością. Co pozwala mu myśleć, że jest lepszy ode mnie? To, że jest starszy? Czy może, że jest popularny i lubiany w szkole, a ja nie? Lubią mnie tylko, ponieważ jestem siostrą Nathan'a. Jednak mimo iż ma się za najfajniejszego, zawsze by mnie obronił. Więc jeżeli ktoś mi sprawi przykrość, Nathan by się tym zajął. Z racji, że się go trochę boją, prawie żaden chłopak ze mną nie gada, a dziewczyny zadają się ze mną, aby zbliżyć się do Nathan'a. Dlatego nie mam aż tak dużo przyjaciół, co jest dla mnie w porządku. Nie muszę mieć wielu fałszywych znajomych.

-jest Luke w szkole?- zadałam mu pytanie -nie widziałam go jeszcze- dodałam, widząc, jak wywraca oczami. Nie lubi gadać o Luke'u. Wiem o tym, ale muszę wiedzieć, czy warto jest iść dzisiaj do Hemmings'a, czy nie. Zresztą i tak chyba pójdę, aby sprawdzić, co z nim jest.

-nie ma go- powiedział i wrócił wzrokiem do swoich przyjaciół. Wiedząc to, co chciałam wiedzieć, wróciłam do moich przyjaciół.

-super, nie ma go- westchnęłam i oparłam brodę o rękę. Pójdę do niego po szkole i sprawdzę, co z nim jest. Ten jeden dzień bez korepetycji nie zaszkodzi mi, więc chyba nie muszę się martwić.

-słońce od tego też nie zajdzie- Cameron wywrócił oczami. Wiem, że go nie lubią, ale mogliby chociaż trochę udawać. Luke w sumie nie jest taki zły. Przez te parę tygodni udało mi się go trochę poznać i jest nawet całkiem do zniesienia. Myślałam, że jest o wiele gorszy, ale najwidoczniej się myliłam. Nie zmienia to jednak faktu, że Nathan nadal go nie lubi. Nadal nie rozumiem, dlaczego, ale mniejsza z tym.

-więc jak dzisiaj spędzasz dzień?- zapytała Cindy z ciekawości. Sama nie wiem, jak go spędzę, ale jakoś trzeba będzie. Może zrobię maraton filmowy czy coś. Wzruszyłam więc w odpowiedzi ramionami.

-może pooglądam jakieś filmy- odparłam.

-ja dzisiaj spotykam się z niezłą dupą- powiedział zadowolony Cameron. Tak, cały on. Za nim też lata dużo dziewczyn, a on to wykorzystuje. Jaki chłopak by tego nie wykorzystywał? Mój brat też to wykorzystuje i nie próbuje się z tym nawet kryć. Jest męską dziwką i tyle.

-jak ma na imię?- zapytała się Cindy, moim zdaniem trochę za bardzo przejęta tym faktem. Cameron jednak tego nie zauważył. Wygląda na to, że Kacey i Nick też nie. Już od dłuższego czasu wydaje mi się, że Cindy podoba się Cameron, ale jeszcze mi się do tego nie przyznała.

-Amanda i jest naprawdę świetna- odpowiedział na jej pytanie.

-jak długo się spotykacie?- tym razem ja zadałam pytanie, aby Cindy go nie zadała. Wiedziałam, że nie powstrzyma się, aby go wypytać dlatego ją wspomogę. Zresztą też mnie trochę to interesuje, bo to imię wydaje mi się jakoś znajome.

-już od jakiś dwóch tygodni- powiedział i wyciągnął telefon. Chwilę później pokazał nam jej zdjęcie i muszę przyznać, że jest naprawdę piękna. Cameron zawsze miał dobry gust i chodził z pięknościami, ale ta naprawdę przebija wszystkie. Miała piękne czarne włosy i piękne niebieskie oczy.

-kiedy nam ją przedstawisz?- tym razem odezwał się Nick, któremu wygląd Amandy najwyraźniej też się spodobał. Nie jest jednak takim typem człowieka, który odbiłby Cameron'owi dziewczynę. W sumie też chciałabym ją poznać, może się przecież okazać całkiem fajna.

-jutro jest impreza u Carter'a i będę tam z nią- odpowiedział -miałem się was pytać, czy mielibyście ochotę ją poznać, ale wy już daliście mi to dobrze do zrozumienia- zaśmiał się.

Spojrzałam na Cindy, która się już w ogóle nie odzywała i wyglądała na smutną i wkurzoną na raz. Nie chcę, aby ktoś to zauważył.

-Cindy, chodź ze mną do toalety- poprosiłam i wstałam z mojego miejsca, a ona także wstała i razem wyszłyśmy ze stołówki, tyle że wyszłyśmy na dwór. Chcę z nią o tym porozmawiać, bo widzę, że coś z nią jest nie tak. -mów, o co chodzi- od razu zaczęłam, a ona domyśliła się, o co mi chodzi.

-bo wkurza mnie ta cała Amanda, wcale nie jest taka ładna- burknęła i na kilometr można było wyczuć od niej zazdrość.

-jest- powiedziałam zgodnie z prawdą.

-no dobra, jest piękna- westchnęła -nie chcę, żeby Cameron z nią był- dodała jeszcze.

-dlaczego? Czyżby ci się podobał- zapytałam, ruszając przy tym znacząco brwiami.

-co?!- krzyknęła -nigdy w życiu- oburzyła się.

-przecież widzę, że ci się podoba. Nie dziwię się, w końcu Cameron to niezły przystojniak, ale jest naszym przyjacielem- odparłam. Cameron jest naprawdę przystojny, ale ja go tylko widzę jako przyjaciela, bo tak było, odkąd się poznaliśmy.

-właśnie w tym problem, boję się, że zepsuję naszą paczkę, jeżeli wyznam mu, co do niego czuje- powiedziała płaczliwie, a ja ją dla otuchy przytuliłam.

-niczego nie zepsujesz. Wyznać komuś miłość niczego nie psuje, to osoba, która nie chce tej miłości, wszystko psuje- powiedziałam. Nie może myśleć, że wszystko popsuje tym, że mu wyzna miłość. Jednak jeżeli Cindy nie chce mu mówić, to nie musi, to tylko i wyłącznie jej decyzja.

-on mnie nigdy nie pokocha- powiedziała załamanym głosem.

-tego nie wiesz- westchnęłam -nie dowiesz się, jeżeli nie zrobisz ruchu w jego stronę. Samym czekaniem też nic nie osiągniesz- powiedziałam.

-porozmawiasz z nim?- zapytała nagle -powie ci, co o mnie myśli, a ty mi to przekażesz- mówiła błagalnym głosem, a ja po prostu musiałam się zgodzić. To moja przyjaciółka i jej nigdy nie zawiodę. Kiwnęłam głową na znak, że się zgadzam i posłałam jej lekki uśmiech, który odwzajemniła. To czeka mnie rozmowa z Cameron'em, jednak nie wiem, kiedy ją przeprowadzę.


Już jedenasty rozdział :-)
Postaram się następny jeszcze dzisiaj dodać.  

Love Me.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz