23

4.1K 137 0
                                    

-córcia, gdzie jest Nathan?- spytała mama zmartwionym głosem.

-śpi- odpowiedziałam. Mój brat wczoraj tak się nawalił, że musiałam prosić Luke'a, aby zawiózł nas do domu. Ja nie mam prawa jazdy i nie mogłam jeździć jego samochodem, a na piechotę też bym z nim nie dała rady. Hemmings najpierw nie chciał się zgodzić, ale w końcu udało mi się go przekonać. Nawet musiał mi pomóc wnieść go do pokoju.

-nie ma zamiaru iść do szkoły?- uniosła brew. Pewnie już się domyśla, że znowu się nawalił. U Nathan'a często się to zdarza, więc mama już nie przejmuje się tym aż tak bardzo, jak kiedyś.

-był na imprezie i się nawalił- wzruszyłam ramionami. Nie mam zamiaru go bronić, mógł tyle nie pić.

-też tam byłaś?- spytała, patrząc na mnie z nadzieją, że powiem, że nie ale niestety muszę ją rozczarować.

-byłam i musiałam go zanosić do jego pokoju, bo sam by nie dał rady- wywróciłam oczami. Nie muszę okłamywać mojej mamy. Czasami jest trochę zła, ale szybko jej to mija. Moi rodzice naprawdę są spokojni, Nathan i ja tacy nie jesteśmy, ani trochę. W ogóle z charakteru nie jesteśmy podobni do naszych rodziców. Za to z wyglądu bardzo jesteśmy do nich podobni. Ja wyglądam bardziej jak tata, a Nathan jak mama. Ja mam po tacie blond włosy i duże niebieskie oczy. Za to Nathan ma po mamie ciemne, niemalże czarne włosy i jasno brązowe oczy. Z Nathan'em bardzo się różnimy wyglądem, lecz z charakteru jesteśmy tacy sami.

-czyli dzisiaj nie wybiera się do szkoły- westchnęła -jestem z ciebie dumna, że ty się tak nie upijasz. Chociaż ty jedyna- uśmiechnęła się do mnie -podwieźć cię do szkoły?- zaproponowała, a ja kiwnęłam głową -to zrobię ci szybko śniadanie i jedziemy- odparła i tak jak powiedziała, zrobiła mi śniadanie, które szybko zjadłam i niecałe dwadzieścia minut później byliśmy już pod moją szkołą. Podziękowałam mamie za podwiezienie i wysiadłam z samochodu. Od razu pokierowałam się do wejścia, przed którym stała Cindy, jednak nie była sama. Rozmawiała z Carter'em. Od kiedy Cindy i Carter ze sobą rozmawiają? Nigdy nie widziałam, żeby Cindy i Carter ze sobą rozmawiali. Cindy zauważyła mnie już z daleka i posłała mi uśmiech, który odwzajemniłam.

-hej- przywitałam się z nimi, gdy już do nich podeszłam.

-Dess, codziennie coraz piękniejsza- Carter jak zawsze tylko flirtuje, nic nowego -Nathan z łóżka nie mógł dzisiaj wstać?- uniósł brew. Znał Nathan'a doskonale i wiedział, że mój brat na każdej imprezie musi się upić.

-chyba nie muszę tego komentować?- spytałam, mając na myśli jego wypowiedź i pytanie.

-nie musisz- puścił mi oczko. Jeżeli chodzi o ciągłe flirtowanie to Carter na serio jest o wiele gorszy od Hemmings'a. Tyle że Carter nie jest aż tak puszczalski, jak Luke -co jest między tobą, a Hemmings'em?- zapytał, a ja na to pytanie się spięłam. Pewnie widział nas na wczorajszej imprezie razem.

-przyjaźń- odpowiedziałam i uśmiechnęłam się do niego. Nie dam mu tej satysfakcji -musimy iść na lekcje- powiedziałam, a on tylko się zaśmiał i odszedł.

-od kiedy rozmawiasz z Carter'em?- spytałam.

-a co, nie mogę?- uniosła brew. Zachowywała się, jakbym zabroniła jej z nim rozmawiać, a ja tymczasem tylko zapytałam, od kiedy rozmawiają.

-wiesz, że nie o to mi chodziło- westchnęłam. Cindy czasami naprawdę jest irytująca.

-pytał o ciebie- wywróciła oczami. Już często zdarzała się sytuacja, że chłopacy wypytywali Cindy o to, czy jestem w związku i takie tam, bo bali się podejść do mnie, bo wiedzą, jaki Nathan jest. Nathan'a samego też nie zapytają, bo też by się to dobrze nie skończyło.

-ok to widzimy się w klasie- uśmiechnęłam się do niej i każda z nas poszła do swojej szafki po potrzebne rzeczy. Kiedy byłam już w drodze do mojej szafki, nagle obok mnie pojawił się William.

-pogodziłaś się z Luke'iem?- zapytał od razu.

-cześć, ciebie też miło widzieć- sztucznie się do niego uśmiechnęłam i zignorowałam jego pytanie. Dlaczego plotki zawsze tak szybko się rozchodzą? Znaczy, to akurat nie jest plotką, bo to prawda, ale dla tych, co nie znają odpowiedzi, zawsze zostanie to plotkami.

-więc?- stanął przede mną tak, że uniemożliwił mi dalszą drogę. Próbowałam go wyminąć, ale było to bez sensu, bo póki mu nie odpowiem, nie da mi przejść.

-tak- odpowiedziałam na jego wcześniejsze pytanie i miałam nadzieje, że da mi teraz spokój, ale ten nadal nie ruszył się z miejsca.

-do czegoś między wami wczoraj doszło?- zrobił się podejrzliwy, a ja zmrużyłam oczy. Jak przyszło mu to na myśl? Aż taka pijana nie byłam, żeby kręcić z Hemmings'em. Nathan, gdyby się dowiedział, a dowiedziałby się, zabiłby mnie za to.

-pogięło cię? Przyjaciele ze sobą nie kręcą- prychnęłam i wyminęłam go. Wyciągnęłam telefon i sprawdziłam, czy mam jakieś wiadomości.

Luke: piszemy już równo dwa miesiące :-)

Ja: krótko :c

Luke: mamy jeszcze dużo pięknych miesięcy przed nami (-:

Ja: niestety :/

Po tej wiadomości schowałam telefon, szybko poszłam do mojej szafki po potrzebne rzeczy i w końcu dotarłam pod klasę, gdzie stała Cindy. To ona zawsze czeka na mnie przed klasą, bo zawsze ktoś musi mnie po drodze zatrzymać. Czy ja muszę być aż tak znana w szkole? Znaczy, nie narzekam, cieszę się, że nikt mnie nie gnębi, ale założę się, że gdyby nie Nathan, wszystko byłoby całkiem inaczej. Jestem mu za to wdzięczna. W liceum ciężko jest o dobrą reputację. Jak zrobi się jedną rzecz źle, już pod padniesz tym popularnym, a to oni rządzą szkołą. Kto to w ogóle wymyślił? To nie ma sensu.

-nauczycielka się spóźnia- stwierdziła Cindy, a ja spojrzałam na zegarek, aby zobaczyć, która jest godzina i nauczycielka faktycznie spóźniała się o całe dziesięć minut. Nie przeszkadza mi to zbytnio, bo gdyby nie to, pewnie ja byłabym spóźniona i ta wredna małpa by mnie już nie wpuściła do klasy. Nauczyciele uwielbiają się nad nami znęcać. Jak sami się spóźnią, to nie ma w tym nic złego.

-może już nie przyjdzie- wzruszyłam ramionami. Zazwyczaj jest tak, że jeżeli po piętnastu minutach nauczyciel nie przyjdzie, możemy wyjść na dwór i coś porobić, byle nie przeszkadzać innym w zajęciach. Jednak nauczycielka postanowiła zrobić nam na złość i po kolejnych dwóch minutach przyszła.



23 rozdział 😊 Nie wiem, kiedy dodam następny 🙂

Love Me.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz