18

4.4K 144 10
                                    

-mamo- zawołałam, gdy tylko weszłam do domu i poszłam do kuchni, gdzie znalazłam moją rodzicielkę.

-co jest skarbie?- spytała i się do mnie uśmiechnęła.

-mogę zmienić korepetytora?- westchnęłam i usiadłam przy wysepce, przy której moja mama piła sobie kawę.

-dlaczego?- zdziwiła się i spojrzała na mnie, jakbym była jakąś wariatką. Jeżeli zmienię korepetytora, będzie z tego dla każdego korzyść. Jednak nie pytałam na serio czy mogę zmienić korepetytora. Po prostu jestem trochę zła na Hemmings'a, ale potrzebuję tych korepetycji, a on jest w tym naprawdę dobry.

-tylko żartuję- powiedziałam -ale muszę ci coś powiedzieć, zanim Nathan wróci- dodałam.

-jeżeli znowu się pokłóciliście, to nie chcę tego słuchać- stwierdziła.

-nie pokłóciliśmy się, ale jak Nate wróci, będzie wielka kłótnia i chcę, żebyś wiedziała, że nie zrobiłam tego, co on myśli, że zrobiłam- mówiłam szybko, a mama kiwnęła głową na znak, żebym zaczęła mówić, jednak wtedy usłyszałyśmy trzask drzwi, a do kuchni wparował wkurzony Nathan.

-co to kurwa za plotki, że przespałaś się z Hemmings'em?!- krzyknął, od razu nie patrząc na to, że mama stoi zaraz naprzeciwko mnie.

-uspokój się Nate i nie przeklinaj- zganiła go mama, która była spokojna. Pewnie zrozumiała mój przekaz, mimo że Nathan mi przeszkodził w tym, co miałam jej powiedzieć.

-jak mam się uspokoić, kiedy dowiaduję się od innych, że moja siostra sypia z tym idiotą?!- krzyknął, ale był trochę spokojniejszy. To już jakiś postęp.

-po pierwsze, nie drzyj tego ryja, a po drugie, nie zawsze powinieneś wierzyć w plotki, które chodzą po szkole- wywróciłam oczami. Mam dosyć tych jego wybuchów złości. Nigdy nie potrafi porozmawiać ze mną normalnie jak człowiek. Nie zapyta się mnie, czy mówią prawdę, tylko woli im ślepo wierzyć w głupoty, które o mnie wygadują. Jako mój starszy brat powinien mnie bronić, a nie obwiniać.

-przespałaś się z Hemmings'em?- zapytał już spokojny.

-nie przespałam się z nim- wywróciłam oczami. Nie mogę w to uwierzyć, że wierzy obcym ludziom, a nie mnie. Widzę po jego wzroku, że mi nie wierzy.

-czy zawsze musisz mnie okłamywać?!- wrzasnął i wkurzony wyszedł z kuchni, a chwilę później usłyszeliśmy ponownie trzask drzwi, a Nathan'a nie było już w domu.

-mamo ja naprawdę tego nie zrobiłam- zwróciłam się do niej. Mam nadzieję, że chociaż ona mi uwierzy.

-wiem kochanie- posłała mi pocieszający uśmiech, a ja także postanowiłam opuścić kuchnię i już naszykować książki na korepetycje. Za niecałą godzinę Hemmings ma przyjść i cieszę się, że Nathan postanowił wyjść. Nie chcę wiedzieć, co by się stało, gdyby na niego wpadł. Rzuciłby się na niego, na sto procent.

Gdy zrobiłam to, co chciałam zrobić, wyciągnęłam telefon i sprawdziłam, czy dostałam odpowiedź od Luke'a. Faktycznie mi odpisał.

Luke: mi też :-/

Ja: mi już nie :)

Luke: to dobrze :-)

Ja: co robiłeś, że nie mogłeś mi odpisać?

Luke: nie wiem, czy wiesz, ale też chodzę do szkoły.

Ja: co? Naprawdę? Nie spodziewałabym się :D

Luke: głupota ci nie służy :-)

Ja: ej, nie jestem głupia.

Luke: jesteś :-l

Po tej wiadomości schowałam telefon, bo zadzwonił dzwonek do drzwi, co oznacza, że Hemmings przyszedł. Jest jednak o dwadzieścia minut za wcześnie. Zeszłam na dół i otworzyłam mu drzwi, bo wygląda na to, że mama pojechała do taty.

-hej- odparł, gdy mnie zobaczył, ale ja mu nie odpowiedziałam. Po prostu wróciłam do pokoju, nie odzywając się do niego ani jednym słowem i rzuciłam się na łóżko.

-będziesz mnie ignorować?- zapytał, gdy po jakimś czasie w końcu dotarł do mojego pokoju i usiadł na moim łóżku, na którym ja leżałam. Ponownie się do niego nie odezwałam i odwróciłam się do niego plecami. Nadal jestem zła i będę, dopóki chociaż mnie za to, co zrobił, nie przeprosi. Chociaż te głupie przeprosiny mi się należą. Przez niego każdy myśli, że ze sobą spaliśmy. -Dess no- westchnął.

-Desssssssss- specjalnie przedłużył s w moim imieniu, ale ja nadal zostałam nieugięta. Podniosłam się z łóżka i poszłam do łazienki, zostawiając Luke'a samego w moim pokoju.

Ja: wcale nie jestem głupia 😢

Luke: no dobra, tylko nie płacz.

Ja: nie płaczę.

Luke: mam taką nadzieję :-c
Luke: co zrobić, kiedy dziewczyna jest na ciebie zła, bo powiedziało się coś, czego nie powinno się mówić?

Ja: musisz ją przekonać, że żałujesz, że to powiedziałeś i przeprosić :)

Luke: a jak mi nie wybaczy?

Ja: to naprawdę nawaliłeś.

Luke: dziewczyny są takie skomplikowane :-/

Ja: nie prawda. Podoba ci się ta dziewczyna?

Luke: nie podoba mi się, ale tak jakby ją lubię.

Ja: a masz uczucie, że ona cię lubi?

Luke: nie wiem, nie jest do mnie przekonana.

Ja: jeżeli cię lubi, na pewno ci wybaczy :)

Luke: dziękuje za radę 💘

Usłyszałam pukanie do drzwi, to oznacza, że Hemmings się do nich dobija, a naprawdę nie mam ochoty się z nim teraz zmierzać.

-Dess. Otwórz mi- poprosił, ale ja ani drgnęłam z miejsca -Dess no. Muszę cię uczyć i tracimy tylko czas- dobra, tym mnie trochę przekonał, więc podeszłam do drzwi, ale nadal ich nie otworzyłam -powiem twojej mamie, że nie chciałaś się uczyć- pogroził mi, a to mnie już naprawdę przestraszyło. Nie o to chodzi, że by mi o to zrobiła aferę czy coś, ale nie chcę jej jeszcze bardziej zawieść. Już ją wystarczająco męczymy z Nathan'em tymi ciągłymi kłótniami.

-nie zrobisz tego- w końcu się odezwałam.

-chcesz się założyć?- założę się, że na jego twarzy jest znowu ten głupi uśmiech. Zawsze ma go na twarzy. Zawsze. Byłam zmuszona otworzyć mu drzwi, co też zrobiłam. Prędzej czy później musiałabym i tak stąd wyjść. Kiedy tylko otworzyłam drzwi, zostałam pociągnięta za nadgarstek i ponownie dzisiejszego dnia, Hemmings przygwoździł mnie do ściany. Tyle że tym razem było jakoś inaczej. Już nie boję się tak jak wcześniej. W ogóle się tym razem nie boję. Spojrzałam na twarz chłopaka, który się uśmiechnął. Patrzył mi prosto w oczy, tak samo, jak ja jemu. Nie podoba mi się to ani trochę.

-przepraszam- odezwał się w końcu, aż mi ulżyło, bo po tym się ode mnie odsunął. Mógł przecież normalnie przeprosić, a nie znowu robi ze mnie idiotkę.

-spadaj- odezwałam się i nie czekając na niego, poszłam do mojego pokoju i usiadłam przy biurku. Więc nadszedł w końcu czas, aby się uczyć.




Następny się pojawi jak go napiszę :-D więc nie wiem kiedy :-)

Love Me.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz