30

3.8K 128 4
                                    

Kolejne tygodnie mijały, a do balu mojego brata zostały jeszcze dwa tygodnie i potem mój braciszek opuszcza naszą szkołę. Jestem ciekawa, kogo zabierze na ten bal, bo dziewczyny to on nie ma. Z jednej strony cieszę się, że go nie będzie, bo nie będzie odstraszał ode mnie chłopaków i nie będzie mógł mnie codziennie kontrolować. Jednak z drugiej strony nie będzie mógł mnie odwozić do szkoły. Jak lekcje się skończyły to zazwyczaj i tak musiałam iść na nogach, bo czasami mieliśmy koniec o różnych godzinach.

Przez ostatnie tygodnie nie odezwałam się z Hemmings'em ani jednym słowem. Za to bardzo dobrze zaprzyjaźniłam się z William'em i zaczęłam spędzać z nim dużo więcej czasu. Przez to trochę mniej widuje się z Cindy, co mi się trochę nie podoba, ale jakoś znowu się to ułoży.

Zaczęłam też częściej pisać z Luke'iem z wiadomości. Piszemy codziennie godzinami. Nie wiem co się ze mną dzieje, ale zawsze jak Luke do mnie napisze, na mojej twarzy pojawia się uśmiech. Naprawdę go polubiłam i zaczęłam się nad tym zastanawiać czy nie powinnam się z nim spotkać. Nie myślałam, że to w ogóle możliwe, ale chyba zaczynam coś do niego czuć. Nigdy bym nie pomyślała, że zacznę czuć coś do osoby, z którą tylko piszę. Czy ja oszalałam? Zaczęłam mieć wyrzuty sumienia z tego powodu, że podałam mu złe imię. Od ponad pół roku myśli, że nazywam się Anna, a wcale się tak nie nazywam. Chciałam mu tyle razy o tym powiedzieć, ale boję się, że to skreśli naszą przyjaźń. On na pewno jest szczery, a ja okłamałam go w kwestii imienia i może pomyśli, że wszystko inne co pisałam, też nie było szczere. Nie wiem co mam robić, nie chce go stracić. Postanowiłam do niego napisać.

Ja: Lukuś
Ja: muszę ci coś powiedzieć.

Nie wiem, czy powinnam mu pisać o moich uczuciach, czy o tym, że nie nazywam się Anna albo może obydwie rzeczy. Ja już nic nie wiem, nie chce tego psuć.

Mój brat właśnie zaparkował samochód pod szkołą, a ja szybko z niego wyskoczyłam i od razu zauważyłam, że na podwórku stoi więcej uczniów niż zazwyczaj. To oznaczało tylko, że chyba ktoś się bije albo najzwyczajniej na świecie kłóci. Szybko podeszłam tam i przepchałam się przez ten tłum, aby widzieć jak Luke i Cameron na siebie krzyczą i powstrzymują się od tego, aby się nie pobić.

-o co tu chodzi?!- krzyknęłam, aby mnie zauważyli, co zadziałało, bo obydwoje na mnie spojrzeli, aż mnie to trochę przeraziło, bo ich wyraz twarzy wcale nie był miły.

-ten popierdolony skurwysyn odbił mi dziewczynę!- krzyknął Cameron w moją stronę. W takiej sytuacji rozumiem, dlaczego jest taki wkurzony na Luke'a i szczerze myślę, że powinien przyłożyć Luke'owi, bo na to zasłużył, ale Cameron jest na to za grzeczny.

-Amandę?- uniosłam brew, a Cameron kiwnął twierdząco głową.

-nie moja wina, że wolała mnie. Z tobą niczego nie ma- prychnął Luke i wtedy Cameron chciał się na niego rzucić, ale nagle Nick pojawił się przy nim i go od tego powstrzymał. Ja bym mu na to pozwoliła. Naprawdę. Nagle coś zaczęło mi chodzić po głowie. Luke odbił Cameron'owi Amandę?

Nick odciągnął Cameron'a daleko od Luke'a, a ja się rozejrzałam i mój wzrok skrzyżował się ze wzrokiem William'a, który od razu do mnie podszedł, uśmiechając się do mnie szeroko. Pocałował mnie na powitanie w policzek, co robił od dłuższego czasu.

-o co w tym wszystkim chodzi?- spytałam od razu, bo wiedziałam, że Will o wszystkim wie.

-Luke kiedyś wyrwał na imprezie jakąś laskę, ona podała mu numer, a on go źle wpisał i myślał, że podała mu zły numer. Niedawno spotkał ją na jakieś imprezie i z tego co wiem zeszli się, ale Luke nie wiedział, że ma chłopaka i, że to Cameron nim jest. Dowiedział się niedawno od samego Cameron'a- opowiedział mi całą historię, ale nie ta historia mnie przeraziła. Teraz już wszystko rozumiem. To nie może być prawda. Weszłam szybko na wiadomości z Luke'iem.

Luke: co jest skarbie?

Odpowiedział mi na moje ostatnie wiadomości, jednak już zrezygnowałam z tego, aby mówić mu cokolwiek.

Ja: napisałeś do mnie, bo jakaś laska o imieniu Amanda podała ci zły numer?

To nie może być prawda. Zaczęłam czuć coś do Hemmings'a? To cały czas z nim pisałam? Jak mogłam tego nie zauważyć? Przecież to by się nigdy nie udało.

Luke: no tak, ale chyba dobrze, że się tak stało? :*

Ja: nic kurwa nie jest dobrze!!

Luke: o co ci chodzi skarbie? ):

Ja: nie skarbuj mi tu Hemmings!
Ja: nienawidzę cię!

Musiałam to napisać. Nie mogłam inaczej. Nawet nie zauważyłam, kiedy z moich oczu zaczęły spływać łzy. Przez cały czas pisałam z Hemmings'em i nawet tego nie zauważyłam. Jestem naprawdę głupia. Całkiem zapomniałam o tym, że William nadal stoi obok mnie, który objął mnie swoimi ramionami, jak tylko zobaczył, że płaczę. Jak mogłam nie zauważyć, że to Hemmings?! A co jeżeli on wiedział, że to ja i zaczął robić sobie ze mnie żarty? Przecież on opisywał dużo sytuacji podobnych do naszych tak samo, jak ja. Ktoś z nas powinien przecież coś zauważyć albo zacząć się domyślać. Albo obydwoje jesteśmy tacy głupi, albo on naprawdę o wszystkim wiedział.

-co jest Dess?- William w końcu się odezwał.

Nic nie mówiąc, podałam mu mój telefon, na którym był wyświetlony chat z Luke'iem. Nie mam problemu z tym, że William teraz o wszystkim wie.

-to z tobą ten idiota cały czas pisał- powiedział sam do siebie. Brzmiało to, jakby był tym wkurzony. Czemu miałby być z tego powodu wkurzony?

-on o tym nie wiedział, bo powiedziałam mu, że mam na imię Anna- powiedziałam, gdy się trochę opanowałam.

-czyli nie wiedział, że z tobą pisze, a ty nie wiedziałaś, że z nim piszesz?- spytał, a ja w odpowiedzi kiwnęłam głową. Chłopak jeszcze mocniej mnie przytulił, a ja w jego ramionach czułam się coraz lepiej. Podoba mi się to, jak mnie przytula. -nie przejmuj się nim- odparł.

-Will, ja zaczęłam coś do niego czuć- wyznałam. Wiem, że mogę mu zaufać. Czuję to.

-wybij sobie tego idiotę z głowy. Zobaczysz, że tą całą Amandę rzuci już za tydzień- stwierdził, a ja wiedziałam, że to prawda. Prawda o Luke'u.




Przepraszam, że tak długo nic nie dodawałam, ale były wakacje, nie miałam neta, czasu ani ochoty na pisanie, ale teraz już powracam :-D
Przypuszczam, że ta książka chyba będzie miała jednak mniej niż 60 rozdziałów, bo nie mam pomysłu na dalsze rozdziały i niestety nie będzie drugiej części ):
Przewiduje jeszcze około 10-15 rozdziałów (:

Love Me.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz