2. 9

2.8K 100 6
                                    

-Nate, zajmiesz się Alison?- spytałam proszącym wzrokiem. Dopiero co wróciłam z pracy i Will chciał się ze mną spotkać. Nie chcę brać ze sobą Ali, skoro nie muszę, bo przecież Nathan dobrze się nią zajmuje i ma dużo czasu.

-nie pomyślałaś, że może ja też chcę wyjść z domu?- zapytał z wyrzutem, czym mnie wkurzył. Co prawda zajmuje się Alison, jak jestem w pracy i jak mama jest w pracy, ale jak wrócę, ja się nią zajmuje. On nawet nigdzie nie wychodzi, jak ma wolny czas.

-mama za godzinę wróci, poza tym to ja pracuje i przez ostatni tydzień nigdzie nie wychodziłam- odpowiedziałam także z wyrzutami. Skoro on może mi je robić, to ja tak samo mogę mu je robić. To jest nie fair, że mi to wypomina, bo sam nie pracuje tylko siedzi w domu i nawet nie stara się o pracę. Odkąd tu jest, nie miał ani jednej rozmowy o pracę, a ciągle mówi, że jakąś załatwi.

-no dobra- westchnął, a ja na to się uśmiechnęłam i go przytuliłam, bo on nienawidził, kiedy go przytulałam.

-dziękuję- odparłam. Pożegnałam się szybko z Ali i z Nate'm i pojechałam w umówione miejsce z moim chłopakiem. Mówił, że chce porozmawiać, a to znaczy, że to coś poważnego i zaczynam zastanawiać się, o co może chodzić. Gdy byłam na miejscu od razu zauważyłam Will'a i poszłam się z nim przywitać.

-cześć skarbie- odezwał się.

-hej- odpowiedziałam, a Will złapał moją rękę i splótł nasze palce. -chciałeś o czymś porozmawiać- odparłam. Chciałam już wiedzieć, o co chodzi. Co, jeżeli chce ze mną zerwać? Nie, na pewno nie. W końcu wtedy nie witałby się ze mną, tak jak to zrobił. Więc co to może być?

-no chciałem- stwierdził i na mnie spojrzał, stając w miejscu -dużo o nas myślałem, jesteśmy już trochę razem i zastanawiałem się, czy nie chciałabyś ze mną zamieszkać?- zaproponował pełen nadziei, ale dla mnie było to jednak zbyt szybko. Chciałabym z nim zamieszkać, ale mamy za dużo przeszkód. Mama pracuje i muszę zajmować się Ali, kiedy ja pracuje Nate musi się nią zająć. Jeżeli się wyprowadzę to Nate będzie na mnie zły, że go zostawiam w takiej sytuacji. Musimy jeszcze ten rok poczekać, aż Alison pójdzie do szkoły.

-Will, wiesz, że nie mogę. Gdybym była w lepszej sytuacji to oczywiście, że bym się zgodziła, ale teraz nie jest na to dobry czas- westchnęłam. Nie chciałam go rozczarować, ale niestety musiałam.

-poczekam- smutno się do mnie uśmiechnął i ruszyliśmy dalej. Nawet nie wiedziałam, gdzie idziemy i mam uczucie, że Will także tego nie wie. Często wychodzimy i tylko spacerujemy. Nie lubię chodzić po restauracjach, wolę zwykły spacer.

-Will- zaczęłam, bo muszę mu coś powiedzieć. O tej całej sytuacji z Luke'iem, jak poszliśmy do klubu. Wiem, że to nie jest dobry pomysł, bo Will się wkurzy, ale nie mogę ukrywać przed nim, że się pocałowaliśmy. Powinien wiedzieć -jakiś tydzień temu widziałam się z Luke'iem- wyznałam. Widziałam, jak się na to spiął, ale to jeszcze niestety nie wszystko -dużo piliśmy i byliśmy całkiem pijani i tak jakby się pocałowaliśmy- dodałam, spuszczając wzrok. Nie chcę widzieć teraz jego wyrazu twarzy, bo wiem, że będzie rozczarowany, że w ogóle do tego dopuściłam. Będzie rozczarowany i zły. Chłopak ścisnął zdenerwowany mocniej moją rękę.

-tylko się pocałowaliście?- spytał cicho, a ja uniosłam głowę, aby na niego spojrzeć, i od razu zaczęłam kiwać głową. Nigdy bym go nie zdradziła. Nie jestem tą samą osobą co kiedyś i nie pozwoliłabym, aby to zaszło za daleko.

-wiesz, że nie zdradziłabym cię- od razu powiedziałam. Zrobiłam błąd, nie odpychając go od razu, ale żałuje tego. Wiem, że nie ma na to wytłumaczenia i fakt, że byłam pijana, nie polepsza tego. Już drugi raz zdarzyła się taka sytuacja, że byłam z Will'em i całowałam się z Luke'iem, ale o tym pierwszym razie Will nadal nie wie. Zaraz po tym z nim zerwałam, więc uznałam, że nie powinien o tym wiedzieć skoro i tak nie byliśmy już razem. Potem nie czułam potrzeby, aby mu o tym mówić, bo musiałabym mu powiedzieć, że prawie zrobiliśmy to w damskiej toalecie.

-wiem, przepraszam- uśmiechnął się lekko do mnie i po prostu mnie przytulił. Will jest dla mnie naprawdę za dobry. Przez te lata w związku z nim, nauczyłam się go kochać. Jednak jeżeli go kocham to, dlaczego nie mogę nadal zapomnieć o Luke'u? -lepiej, żeby Jessica się o tym nie dowiedziała- stwierdził, a ja zmarszczyłam brwi. Dopiero po chwili skojarzyłam, że chodzi mu o żonę Hemmings'a.

-Jessica to jego żona?- spytałam, odrywając się od niego. Głupie pytanie. Dokładnie wiem, że to jego żona, bo o kogo innego mogłoby chodzić? Tylko o nią. Will pokiwał głową, tym samym odpowiadając na moje pytanie -dobra zmieńmy temat, idziemy na lody?- spytałam, widząc, że nie odpowiada mu nasza rozmowa o Hemmings'ie. Zresztą Will nigdy nie lubił o nim rozmawiać. Po tych wszystkich latach nadal nie wiem czemu, aż tak bardzo się nie lubią, ale przestało mnie to już ciekawić. Muszę się z tym pogodzić i tyle.

-idziemy- odparł.

Jakieś dziesięć minut później obydwoje mieliśmy nasze lody. Przez następne dwie godziny spacerowaliśmy tak, jak mamy to w zwyczaju. Dużo rozmawialiśmy, wygłupialiśmy się i się śmialiśmy. Najlepsze jest to, że Will nie jest tylko moim chłopakiem, ale także i moim przyjacielem. Zresztą przecież o to chodzi w związku. Aby mieć chłopaka i przyjaciela w jednym. Inaczej związki by się nie udawały.

-śpisz dzisiaj u mnie?- spytał się Will, a ja od razu się zgodziłam. Jak jedną noc spędzę u niego to nic się nie stanie. Mama pewnie jest w domu i zajmuje się Ali, a nawet jak jej nie ma to jest Nate. Poradzą sobie beze mnie. Napisałam szybko do mamy i Nate'a sms'a, że wrócę jutro. Lepiej, jeżeli ich poinformuje, niż jak będą mieć potem do mnie pretensje, że ich nie powiadomiłam. Poszliśmy więc do Will'a. Była dopiero dwudziesta, więc zrobiliśmy popcorn, wzięliśmy paczkę czipsów, coś do picia i zrobiliśmy mały maraton filmowy. Do pierwszej w nocy oglądaliśmy parę horrorów. Potem naszykowaliśmy się do spania i się położyliśmy.

Love Me.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz