Przez kolejne tygodnie wróciłam do normalności, czyli znowu chodziłam codziennie do pracy tyle, że Nathan zajmował się teraz Alison. Dziewczynka w końcu się do niego przyzwyczaiła, co mnie cieszy. Co prawda nie jest do niego przywiązania tak jak do mnie, ale jest o wiele lepiej, bo już się go nie boi.
Właśnie jak codzień wracałam z pracy, ale dzisiaj trochę później, bo musiałam zostać trochę dłużej. Szłam już jakieś dziesięć minut i zostały mi jeszcze dalsze dziesięć minut, aż dojdę w końcu do domu.
-Dess!- usłyszałam, jak ktoś woła moje imię. Zdziwiona odwróciłam się w stronę tej osoby, aby ujrzeć Hemmings'a. Szedł w moją stronę. Dopiero teraz zauważyłam, że przeszłam chwilę temu obok rodzinnego domu blondyna. Uśmiechnęłam się na jego widok. Nie widziałam go znowu przez jakiś czas -cześć- odparł, gdy w końcu był obok mnie i mocno mnie przytulił na powitanie, a ja odwzajemniłam jego gest. Uwielbiam go przytulać.
-hej- odpowiedziałam i po chwili oderwaliśmy się od siebie -odwiedziłeś rodziców?- spytałam. Luke co prawda nie przepadał za swoimi rodzicami, ale odwiedzał ich jak znalazł czas, z tego, co mi opowiadał. Przez ostatnie pięć lat nie odwiedzał ich często, ale jednak częściej niż Nate odwiedzał nas.
-Ben i Jack przyjechali i prosili mnie, abym przyjechał- odpowiedział, a ja kiwnęłam głową. Dawno nie widziałam jego braci. A mianowicie odkąd się wyprowadzili. Czyli jakieś dziewięć lat temu.
-dawno ich nie widziałam- stwierdziłam zgodnie z prawdą. Nie paliłam się, aby ich zobaczyć, ale chciałabym zobaczyć, jak bardzo się zmienili. Pamiętam, że kiedyś jak Nate i Luke się przyjaźnili, Nate często zabierał mnie do Hemmings'a, a ja zawsze zaczepiałam Ben'a, bo po prostu lubiłam go zaczepiać. To on zawsze się ze mną bawił, gdy tam byłam, Bo Luke i Nate nigdy nie chcieli się ze mną bawić.
- możemy na chwilę wejść- zaproponował, a ja nie wiedziałam, czy powinnam się zgodzić. Jak to będzie wyglądało, jak po prostu tam z Luke'iem po tylu latach wejdę, aby ich zobaczyć?
-nie wiem- spojrzałam na niego z niepewnością.
-no chodź, nie ugryzą cię- westchnął. Blondyn złapał mnie za rękę i zaczął ciągnąć w stronę swojego domu. Nie protestowałam, poszłam za nim. Niedługo potem weszliśmy już do domu niebieskookiego. W salonie siedziało dwóch dorosłych mężczyzn, których od razu rozpoznałam -zobaczcie, kogo przyniosłem- odezwał się od razu, a twarze obydwóch mężczyzn odwróciły się w naszą stronę.
-co to za laska?!- spytał jeden z braci Luke'a. Był to Ben, który mnie nie rozpoznał. Nie dziwne skoro dziewięć lat się nie widzieliśmy, a ja miałam wtedy tylko trzynaście lat. Ja się dużo zmieniłam, ale on nie za bardzo. -Dess- pokręcił głową, nie wierząc w to, że mnie nie rozpoznał.
-cześć- w końcu się odezwałam i obydwoje mi odpowiedzieli.
Przez kolejne dwadzieścia minut trochę z nimi porozmawiałam, a potem oznajmiłam im, że muszę iść i wyszłam z domu Hemmings'ów. Luke postanowił, że doprowadzi mnie do samych drzwi mojego domu, a ja nie mogłam się nie zgodzić.
- Dlaczego nie zaprosiłeś mnie na swój ślub?- nagle zapytałam. Na ślub mógł mnie akurat zaprosić. W końcu co miałoby się stać?
-chciałem, ale Nate powiedział, żebym tego nie robił- odpowiedział, a ja się zdziwiłam. Dlaczego Nate mu nie pozwolił mnie zaprosić? -bałem się też, że jak Cię tam zobaczę, to nie dam rady- wyznał, a to mnie jeszcze bardziej zdziwiło. Wiem, że coś do siebie czuliśmy, ale nigdy bym nie pomyślała, że Luke bał się, że przeze mnie nie mógłby wziąć ślubu.
-nie wiem co mam na to powiedzieć- stwierdziłam. Nie wiem co mam odpowiedzieć, bo nie chcę powiedzieć czegoś złego.
-miałem właśnie do ciebie iść- oznajmił mi. Po co do mnie szedł? Dobrze, że na mnie teraz wpadł, bo inaczej by mnie nie zastał. Miałam zaraz po pracy się szykować i pójść do Cindy. Jestem z nią już umówiona i już także spóźniona.
-dlaczego?- spytałam.
-pomyślałem, że moglibyśmy pójść dzisiaj do klubu- zaproponował, a ja miałam ochotę pójść, ale jak już wcześniej wspomniałam, jestem umówiona z Cindy.
-nie mogę, umówiłam się już z Cindy- odparłam zgodnie z prawdą. Naprawdę chciałabym pójść, ale nie wystawię Cindy.
-nie bądź taka- westchnął -z Cindy widujesz codziennie, a ja tu często nie bywam- dodał i tu miał rację. Mogę się z nią widzieć praktycznie codziennie, a nawet nie wiem, na jak długo Luke przyjechał.
-No dobra, ale ty przełożysz moje spotkanie z Cindy- westchnęłam, a on kiwnął głową na znak, że to zrobi. Co prawda żartowałam z tym i chłopak o tym wie.
Po paru minutach w końcu byliśmy w moim domu. Luke poszedł do Nate'a, a ja w tym czasie się szykowałam. Napisałam też szybkiego sms'a do Cindy, że spotkamy się innego dnia. Po jakiś trzydziestu minutach szykowania w końcu byłam gotowa i zeszłam na dół gdzie byli Luke, Nate i Ali.
-Dess!!- dziewczynka ucieszyła się, gdy mnie zobaczyła. Gdy wchodziliśmy z Luke'iem, akurat była w łazience i mnie nie widziała. Więc dzisiaj dopiero teraz ją widzę.
-co jest Ali- uśmiechnęłam się do niej i przytuliłam ją na powitanie.
-gdzie idziesz?- spytała ze smutną minką -nie chcę, żebyś szła- dodała jeszcze smutniej.
-zostaniesz jeszcze z Nate'm i mama przyjdzie niedługo, a ja wrócę później- powiedziałam jej i miałam wrażenie, że jest jeszcze smutniejsza.
-no dobra- w końcu się zgodziła i poszła usiąść koło Nathan'a i zaczęła oglądać telewizję.
-idziemy?- spytałam Luke'a, który nadal siedział. Chłopak kiwnął głową i wstał. Pożegnał się z moim starszym bratem, a potem razem wyszliśmy z mojego domu.
-kiedy wracasz do Melbourne?- spytałam.
-za dwa dni- odpowiedział, a mi przyszło przez myśl, że chcę spędzić z nim te dwa dni. Długo go nie widziałam i jeszcze następne sto razy mogę powtarzać, że za nim tęskniłam.
-twoja żona i twój syn też tu są?- kolejne pytanie, jednak nie mogłam przy tym na niego spojrzeć. Nie wiem czemu. Co prawda nie widziałam jej u niego w domu, ale możliwe, że zatrzymuje się z nią gdzieś indziej.
-nie- odpowiedział -przyjechałem sam- dodał jeszcze.
-poznam ich kiedyś?- zadałam kolejne pytanie. Nawet nie wiem, czemu się o to pytam, Bo jeżeli mam być szczera, wcale nie chcę ich poznawać.
CZYTASZ
Love Me.
FanfictionGdy Luke poznaje na imprezie ładną dziewczynę, która podaje mu zły numer, pisze do całkiem obcej dziewczyny myśląc, że to ta z imprezy. #3 Fanfiction - 26.09.2022 #1 michaelclifford - 10.07.2018 #1 5secondsofsummer - 08.06.2018