37

3.5K 115 9
                                    

-Luke mi o wszystkim powiedział- oznajmiłam Nathan'owi, gdy tylko weszłam do jego pokoju i zastałam go oczywiście grającego na konsoli, bo co innego miałby robić?

-wiem- odparł obojętnie.

-skąd?- uniosłam brew. Przecież nie mówiłam mu o spotkaniu z Luke'iem. Chyba że Luke to zrobił.

-ja powiedziałem mu, żeby ci powiedział- odpowiedział na moje pytanie i w końcu wyłączył tą głupią grę i skupił całą swoją uwagę na mnie.

-dlaczego ty mi o tym nie powiedziałeś?- zadałam kolejne pytanie. Wolałabym usłyszeć to wszystko od mojego brata. Chociaż z drugiej strony cieszę się, że Luke mi o tym powiedział, bo mam uczucie, że zaczął mi bardziej ufać, mimo że długo ze sobą nie rozmawialiśmy.

-bo bałem się, że mnie skreślisz, jak ci o tym powiem- odparł.

-jesteś moim bratem idioto, nie zrobiłabym tego. To było dawno temu i nie rozpamiętujmy już tego- westchnęłam -porozmawiajmy lepiej o tym twoim wyjeździe i o tym, że pogodziłeś się z Hemmings'em- dodałam i usiadłam obok niego na jego łóżku.

-pogodziłem się z nim, bo idziemy do tego samego college'u i zrozumiałem, że tamta sytuacja z James'em nie była z jego winy- oznajmił mi.

-po sześciu latach?- uniosłam brew. Przez sześć lat się nienawidzili, a teraz Nathan nagle chce się znowu z nim przyjaźnić.

-lepiej późno niż wcale- wzruszył ramionami -wyjeżdżam dopiero na koniec wakacji. Więc musimy spędzać ze sobą dużo czasu, żebyś o mnie nie zapomniała- stwierdził, obejmując mnie ramieniem.

-masz nas często odwiedzać, bo inaczej nie będę się do ciebie odzywać i znajdź sobie dziewczynę- powiedziałam. Naprawdę przydałaby mu się dziewczyna.

-zobaczymy, jak będzie. Jak na razie nic nie obiecuje- odparł.

-z kim idziesz na bal?- zmieniłam temat. Chcę wiedzieć, czy już kogoś zaprosił, czy może ma zamiar kogoś zaprosić. On też ma duże powodzenie u dziewczyn w naszej szkole.

-znajdę kogoś jak będzie na to czas- wzruszył ramionami. Jestem pewna, że dopiero jeden dzień przed balem kogoś znajdzie albo dopiero na balu. Dziewczyny ustawiają się do niego w kolejce, więc na pewno nie będzie miał problemu.

-naprawdę znajdź sobie dziewczynę- pokręciłam głową -normalni ludzie szukają sobie pary już parę tygodni przed balem, a ty nawet nie próbujesz- dodałam jeszcze.

-nie muszę. One same ustawiają się do mnie w kolejce. Już dużo zaproszeń dostałem na ten bal- odparł.

-dobra, fajnie się rozmawiało, ale Will zaraz po mnie przyjdzie- oznajmiłam mu.

-baw się dobrze, ale nie za dobrze- puścił mi oczko, a ja wystawiłam mu tylko środkowego palca i wyszłam z jego pokoju. Miałam jakieś dziesięć minut, dopóki Will po mnie przyjdzie, więc poszłam szybko się przebrać i odświeżyć. Akurat gdy skończyłam, usłyszałam dzwonek do drzwi. Kiedy schodziłam na dół po schodach, natknęłam się na mamę.

-gdzieś się wybierasz?- spytała. Rodzicom też już powiedziałam o tym, że Will jest moim chłopakiem. Oczywiście ucieszyli się na ten fakt i już chcieli go poznać, ale jest za wcześnie, aby go poznawali. Nadal jesteśmy dopiero parę godzin razem, więc jeszcze trochę to potrwa, aż go przedstawię moim rodzicom.

-wychodzę z Will'em- odpowiedziałam na jej pytanie i wyminęłam ją, aby iść otworzyć drzwi. Nie mam teraz czasu na pogaduszki. Podeszłam do drzwi i je otworzyłam. Will pocałował mnie na powitanie w usta.

-idziemy?- spytał, a ja kiwnęłam głową i zamknęłam za sobą drzwi. Chłopak złapał mnie za rękę i tak razem szliśmy, rozmawiając o różnych bzdurach. Zaczęłam zastanawiać się nad tym, co Luke mi powiedział. W jakim sensie powiedział to, że nie znam całej prawdy o Will'u? To oczywiste, że nie znamy się aż tak dobrze, ale to brzmiało, jakby to było coś złego. Nie wiem, czy powinnam sobie w ogóle zawracać tym głowę. Może Luke kłamał, żebym zerwała z Will'em czy coś. Nie wiem co mam myśleć. Obydwoje Will i Luke ciągle mieszają mi w głowie, a ja nie wiem, w co mam wierzyć a w co nie.

-po co spotkałaś się z Luke'iem?- zapytał nagle.

-porozmawiać- odpowiedziałam nadal trochę zamyślona, nie chcąc mówić mu, na jaki temat rozmawialiśmy. Nie musi przecież o wszystkim wiedzieć. Will nie musi o tym wiedzieć, to dotyczy tylko Luke'a i mojego brata. Nikogo więcej. Sama wolałabym też o tym nie wiedzieć, ale jednak Luke powiedział mi o wszystkim i cieszę się z tego, że to zrobił. Nawet jeżeli Nathan mu kazał, bo mógł mu powiedzieć, że tego nie zrobi.

-o czym?- zadał kolejne pytanie, a ja nie miałam ochoty na nie odpowiadać. Przecież widzi, że nie chcę mu tego mówić to, po co dalej dopytuje?

-nie mogę ci powiedzieć- odparłam, wiedząc, że wkurzę go jeszcze bardziej. Jednak nie drążył już więcej tematu.

-idziemy do kina?- zaproponował, a ja zaczęłam kiwać głową. Mam nawet ochotę na wypad do kina, a dawno w nim nie byłam -ale ja wybieram film- powiedział od razu, a ja tylko wzruszyłam ramionami. Obojętne mi jest jaki film będziemy oglądać. Musi być tylko ciekawy.

-albo poczekamy jeszcze i pójdziemy na jakiś horror- zaproponowałam. Jest dopiero osiemnasta a najlepszy czas, aby iść na horror, jest, jak będzie już ciemno.

-żebyś potem bała się zasnąć?- zaśmiał się -wiesz, ja z chęcią zostanę- poruszył znacząco brwiami a ja go za to, co powiedział, uderzyłam w ramię śmiejąc się z tego.

-nie będę się bała, prędzej ty- prychnęłam. Nie należę do tych dziewczyn, co boją się wszystkiego, jak obejrzą horror. Bałabym się, gdybym miała potem sama wracać do domu, ale ogólnie się nie boję.

-zobaczymy, kto będzie się bał- stwierdził z głupim uśmiechem, a ja już teraz wiem, że po filmie będzie próbował mnie przestraszyć, ale wolę się na ten temat nie odzywać.

-co teraz robimy?- uniosłam brew. Mamy jeszcze dużo czasu. Will stanął w miejscu i stanął tak, że staliśmy naprzeciwko siebie.

-możemy sobie umilić czas- uśmiechnął się, a chwilę później, jego usta znalazły się na moich. Nadal jest to dla mnie dziwne uczucie mieć chłopaka. Jednak nie jestem pewna czy dobrze postąpiłam, w końcu czuję coś do Luke'a. Jak go dzisiaj przytulałam, czułam, że to z nim jest moje miejsce, ale gdy jestem przy Will'u, częściowo zapominam o Luke'u. Niedawno byłam pewna, że chcę zapomnieć o tych uczuciach, teraz już sama nie wiem. Z drugiej strony nie miałoby to w ogóle sensu, bo Luke i tak za dwa miesiące wyjeżdża z moim bratem do Londynu, a Will zostaje.

Love Me.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz