2. 31

2.1K 82 17
                                    

-to jest nie fair!- krzyknęłam niezadowolona -oszukujesz!- dodałam. Właśnie kolejny raz przegrałam przeciwko Will'owi. Od jakieś godziny gramy na jego konsoli w przeróżne gry, a on w każdej jest lepszy ode mnie. Żałuję, że nigdy nie dałam się Nate'owi namówić na granie z nim na jego konsoli. Może byłabym teraz lepsza i byłabym w stanie pokonać Will'a chociaż jeden raz.

-nie oszukuję, ty po prostu nie potrafisz grać- zaśmiał się i wziął mi z ręki kontroler. Odłożył obydwa kontrolery i wyłączył konsolę -może teraz powiesz mi po co do mnie przyszłaś?- uniósł obydwie brwi i czekał aż w końcu odpowiem na jego pytanie. Już wcześniej o to pytał ale mu nie odpowiedziałam.

-idziemy się przejść?- zignorowałam jego pytanie i pokierowałam się do drzwi wyjściowych nie czekając na jakąś reakcje z jego strony. Wiedziałam, że za mną pójdzie, więc nawet nie musiałam się odwracać, aby się upewnić, że napewno za mną idzie. Zresztą słyszałam za sobą jego kroki. Dopiero kiedy byliśmy już na zewnątrz odwróciłam się w stronę Will'a i na niego spojrzałam.

-Dess, mów o co chodzi- westchnął, widząc że nie bez powodu go wyciągnęłam na dwór. To chyba oczywiste, że nie chcę rozmawiać o niektórych rzeczach w domu, w którym jest także i Luke i kto wie, czy czasami nie podsłuchuje naszych rozmów. Nie chcę, aby usłyszał chociaż jednego słowa, które wypowiem na jego temat, bo wiem, że Will napewno zjedzie na temat Luke'a, a ja już się z tego nie wywinę tak szybko -odpowiedz teraz na moje pytanie- poprosił

-poszłam najpierw do Cindy, ale ona właśnie jest zajęta Cameron'em, więc musiałam przyjść do ciebie- chciał abym odpowiedziała na jego pytanie, więc na nie odpowiedziałam. Przy okazji musiałam oczywiście oznajmić mu fakt, że Cameron i Cindy ze sobą sypiają, nawet jeżeli nie chciał tego wiedzieć.

-o co pokłóciłaś sie z Luke'iem?- kolejne pytanie z jego strony, na które nie chciałam odpowiadać.

-jak wróciłam od ciebie do domu, po jakimś czasie przyszedł Luke i chciał ze mną porozmawiać, ale ja z nim zerwałam i Nate przy tym był. Dowiedział się, że przespałam się z Luke'iem, rzucił się na niego z pięściami, a ja nie byłam w stanie ich rozdzielić, więc zadzwoniłam na policję. Nate nie odzywa się do mnie, bo nie powiedziałam mu o Luke'u i ma mi za złe, że nasłałam na niego policję, a Luke o tą policję i o to, że z nim zerwałam. Od tamtego czasu żaden z nich nie odezwał się do mnie. No dobra, Nate dzisiaj ze mną rozmawiał, ale robił mi tylko wyrzuty i doprowadzał mnie do szału tym co gadał- opowiedziałam mu o całym zdarzeniu, które miało miejsce kilkanaście dni temu.

-kurde, Dess. To moja wina- odparł Will pewny tego, co mówi. Niby dlaczego to jego wina? On nic nie zrobił. Nate i Luke sami są sobie winni. Will nie ma z tym nic wspólnego i nie powinien się za to obwiniać.

-dlaczego twoja?- zmarszczyłam zdezorientowana brwi. On jedynie powiedział mi prawdę o Luke'u, nic więcej.

-obiecaj, że nie będziesz zła po tym, co ci zaraz powiem- zaczął błagalnym tonem, jakby zrobił coś naprawdę złego, a ja nadal nie wiedziałam, o co mu do cholery chodzi.

-nie mogę nic obiecać, mów po prostu o co chodzi- westchnęłam.

-wtedy, jak u mnie byłaś, wszystko co powiedziałem...- zaczął i na chwilę przerwał aby pomyśleć nad słowami, które chce użyć -Luke nie pochwalił mi się, że się z tobą przespał. Owszem, powiedział mi o tym, ale chciał tylko z kimś o tym porozmawiać. Powiedział, że cię kocha i że zostawi Jessicę dla ciebie. To ja między wami namieszałem, bo byłem zazdrosny. Myślałem, że jak trochę pozmyślam o Luke'u, to z nim zerwiesz i może kiedyś wrócisz do mnie- wyznał, a ja nie wiedziałam co mam o tym myśleć. Cały czas myślałam, że Will jako jedyny jest szczery w stosunku do mnie, a okazuje się, że obmyślił sobie plan, jak rozdzielić mnie i Luke'a? Nie chce mi się w to wierzyć. Albo może właśnie to zmyślił, abym nie była zła na Luke'a, bo Luke go o to poprosił? Luke napewno byłby w stanie zrobić coś takiego.

-jeżeli Luke kazał ci to powiedzieć, to lepiej przestań- powiedziałam trochę wkurzona. Lepiej, aby nie bronił Luke'a. On naprawdę potrafi sobie owinąć każdego wokół palca.

-Luke nic nie kazał mi powiedzieć, mówię ci stuprocentową prawdę Dess. To ja zrobiłem źle, nie Luke- nadal zostawał przy swoim, a ja zaczynam wierzyć, że to co mówi, jest prawdą. Bo przecież po co miałby mnie okłamywać? Przecież wiem, że Will'owi nie podoba się mój 'związek' z Luke'iem, więc nie miałby powodu, aby go bronić, chyba że sam zawinił jak w tym przypadku.

-Will, dlaczego to zrobiłeś?- westchnęłam zrezygnowana. Akurat po nim bym się takiego czegoś nie spodziewała, ale to nie oznacza, że jestem na niego zła. Nie wiem czemu, ale nie jestem na niego zła. Zrobił źle, ale chociaż przyznał się do swego błędu.

-już mówiłem, że byłem zazdrosny. Po wszystkim, co przeszliśmy, ty wybrałaś Luke'a. Nosisz moje dziecko, ale wybrałaś Luke'a, nie mnie- tłumaczył, a mi zrobiło się go trochę szkoda. Nie powinnam go tak potraktować, ale co mam zrobić? Serce nie sługa. To nie moja wina, że zakochałam się akurat w Luke'u. Każdy z moich znajomych uważa, że to wielki błąd, ale nic na to nie poradzę.

-nigdy więcej takiego czegoś nie rób- poprosiłam.

-idź z nim porozmawiaj, kiedy indziej się spotkamy- odparł chłopak, ale ja mimo wszystko nie miałam zamiaru iść teraz do Luke'a. Owszem, powinnam do niego pójść i go przeprosić za moje zachowanie, ale mogę to zrobić kiedy indziej. Miałam w planach spędzić resztę tego dnia z Will'em i na pewno nie będę zmieniała tych planów. Luke nigdzie nie ucieknie, mogę porozmawiać z nim kiedy indziej.

-Luke poczeka, to z tobą miałam spędzić czas, a nie z nim- powiedziałam -teraz chodź, bo mieliśmy iść na spacer, a nadal stoimy przed twoim domem- zaśmiałam się i ruszyłam przed siebie, a Will szedł zaraz obok mnie.

Ostatnio zauważyłam, że 'Love Me' było na miejscu #35 w kategorii Michael Clifford, co jest dla mnie trochę śmieszne, bo imię Michael Clifford do teraz, ani razu nie padło w tej książce 😅

Love Me.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz