Love Me.

2. 18

Następne tygodnie mijały bardzo szybko i w sumie nic ciekawego się nie działo. Chodziłam jak co dzień do pracy i spotykałam się z Cindy, Will'em i czasami z Luke'iem, który ostatnio miał dla mnie coraz mniej czasu. Co mi nie przeszkadzało aż tak bardzo, bo sama też nie miałam go wiele. Ciągle chodzę tylko do pracy i ciężko jest mi znaleźć czas dla siebie. Czasami myślę, aby rzucić tą pracę, bo w końcu mama pracuje i wcale źle nie zarabia, ja też źle nie zarabiam, a do tego Nate też pracuje. Jednak nie mam ochoty, aby potem szukać nowej pracy. Mam miłych współpracowników, miłego szefa i nawet lubię tą pracę, więc nie mam tak naprawdę na co narzekać. Nie muszę też robić nadgodzin, a nawet jeżeli je robię, dostaję za to więcej pieniędzy.

Dzisiaj jestem umówiona z Luke'iem po długim czasie, więc od razu jak wróciłam z pracy, poszłam się odświeżyć. Mam do spotkania jakąś godzinę, a już jestem naszykowana i nie wiem co mam ze sobą zrobić, więc zeszłam na dół gdzie zastałam Nate'a i Alison. Gdy dziewczynka mnie zobaczyła, uśmiechnęła się do mnie i poprosiła mnie, abym się z nią trochę pobawiła. Podeszłam do mojej młodszej siostry, usiadłam obok niej na podłodze i zaczęłam się z nią bawić jej lalkami.

-gdzieś się wybierasz?- spytał Nathan, widząc, że się trochę ogarnęłam.

-spotykam się z Luke'iem- odpowiedziałam na jego pytanie, a on kiwnął głową na znak, że rozumie. Jednak po jego wzroku widzę, że ani trochę mu się to nie podoba. Odkąd powiedziałam mu o tym pocałunku między nami, nie odpowiada mu to, że się czasami spotykamy i że w ogóle mamy ze sobą kontakt. Wiem, że tylko się o mnie martwi i nie chce, aby Luke zdradzał swojej żony, ale to nie jego decyzja co ja z Luke'iem robię. Na szczęście przez ostatnie miesiące nie doszło do podobnej sytuacji i mam nadzieję, że do nich więcej nie dojdzie. Nie chcę psuć żadnych małżeństw, bynajmniej nie specjalnie.

-Dess, Cindy ma jakiegoś chłopaka?- spytał nagle, a ja zdziwiłam się tym pytaniem. Podejrzewałam, że Cindy podoba się Nate'owi, ale nigdy nie myślałam, że naprawdę tak jest. W końcu niedawno wystawiła go narzeczona w dniu ślubu i nadal się z tym nie pogodził, ale może już czas, aby żył dalej i o niej zapomniał.

-od Cameron'a nie miała nikogo na stałe- odparłam. Cindy jest w sumie już od czterech lat sama i ma tylko facetów na 'jedną' noc. Nigdy mi się to nie podobało, ale jeżeli ona jest z tym szczęśliwa, to ja też jestem szczęśliwa. Zawsze ją wspierałam i nigdy nie przestanę. Nathan'a zdała się ucieszyć moja odpowiedź, bo na jego twarzy pojawił się lekki uśmieszek -podoba ci się?- uniosłam brew, mimo iż jestem pewna, że właśnie tak jest. Jednak wolę to od niego usłyszeć.

-nie podoba mi się- zaprzeczył i brzmiał nawet wiarygodnie, więc zdziwiona na niego spojrzałam. Ostatnio dużo czasu ze sobą spędzają i zachowują się, jakby coś od siebie chcieli, więc dziwi mnie to, że mówi, że Cindy mu się nie podoba.

-to, czemu często się o nią wypytujesz?- zadałam mu pytanie, a on wyglądał, jakby zastanawiał się, czy powinien mi na nie odpowiedzieć, czy nie.

-powiem ci pod warunkiem, że nie powiesz o tym Cindy- stwierdził, a ja kiwnęłam głową na znak, że się zgadzam. Chcę wiedzieć, o co chodzi, ale z drugiej strony będę się czuła źle z tego powodu, że nic nie będę mogła powiedzieć Cindy.

-ostatnio byłem z Luke'iem na mieście i spotkaliśmy Cameron'a. Chwilę z nim pogadaliśmy i umówiliśmy się na jakieś wyjście do klubu i jak już poszliśmy parę dni później do tego klubu, napił się i zaczął gadać o Cindy, że ją kocha i takie tam i obiecałem mu, że dowiem się, czy się z kimś spotyka i wgl- powiedział Nate, a mnie zdziwiło co usłyszałam, bo dlaczego Cameron w takim razie sam się do niej nie odezwie?

-dlaczego sam się do niej nie odezwie?- spytałam, bo naprawdę mnie to ciekawiło. Cameron wie gdzie Cindy mieszka, a nawet gdyby nie wiedział, to wie, gdzie ja mieszkam i dałabym mu namiary na Cindy. W końcu tyle czasu minęło i Cameron przeprowadził się na własne mieszkanie i może myśli, że Cindy też się gdzieś przeprowadziła.