Właśnie wyszliśmy z prywatnego samolotu. Wzięłam ze sobą jeden bagaż, bo przecież mamy tutaj być tylko nie całe dwa dni. Harry wziął ode mnie mój bagaż i zaczął prowadzić mnie do samochodu, który już na nas czekał.
- Teraz pojedziemy do mojego apartamentu, a potem na to całe zebranie. - powiedział Harry i otworzył mi drzwi do samochodu.
- A w co ja mam się ubrać na to zebranie?
- Ubierz tą czarną bluzę na długi rękaw, która sięga ci do pępka i czarne spodenki. - mruknął. - Będę tego żałować. - powiedział pod nosem.
- Gdzie się znajduje twój apartament?
- Nasz apartament znajduje się przy samym centrum. Jest na najwyższym piętrze. - posłał mi uśmiech, który odwzajemniłam. - Mam nadzieję, że ci się spodoba. - samochód się zatrzymał, a my staliśmy przed dużym wieżowcem. - Chodź. - złapał mnie za rękę, a ja szłam za nim. Weszliśmy do windy, którą dzieliliśmy z jakąś staruszką. Harry przyciągnął mnie do siebie i kliknął dwunaste piętro.
- Słodko razem wyglądacie. - odezwała się staruszka.
- Dziękujemy. - odpowiedziałam. Nie jesteśmy razem, ale przecież ona nie musi tego wiedzieć.
- Nie pozwól na to, aby on ciebie zostawił. Widać, że cię kocha. - powiedziała do mnie. - A ty nie pozwól jej odejść. Wygląda na prawdę na sympatyczną dziewczynę. - powiedziała do Harrego. - Szczęścia wam życzę. - powiedziała jeszcze i wysiadła z windy.
- Widzisz? Nawet ta staruszka mówi, abym nie pozwolił ci odejść. - szepnął mi do ucha. W tym momencie winda zatrzymała się na ostatnim piętrze. Wyszliśmy z niej i skierowaliśmy się do apartamentu. Harry otworzył drzwi, a przede mną ukazał się krótki hol. Zdjęłam buty i przeszłam dalej. Zaraz po nim znajduje się salon z widokiem na miasto, a potem kuchnia. Po bokach są dwie pary drzwi. Jedne prowadzą do dużej łazienki, a drugie do naszej sypialni.
- Pięknie tu. - szepnęłam i wyjrzałam przez szklaną ścianę, która ukazywała nam miasto.
- Cieszę się, że ci się podoba. - objął mnie od tyłu. - Za godzinę mamy być na miejscu, więc idź się przebrać. - puścił mnie, a ja poszłam się przebrać do łazienki. Szybko założyłam rzeczy o których mówił wcześniej Harry, poprawiłam swój makijaż i wyszłam z łazienki. Od razu po wyjściu z łazienki zobaczyłam Harrego, który wygląda przez okno. Miał na sobie czarne spodnie i białą koszulę. Stanęłam obok niego i podziwiałam widoki.
- Musimy już jechać chodź. - złapał mnie za rękę i pociągnął za sobą. Zeszliśmy na dół i wsiedliśmy do samochodu. Harry od razu ruszył, a ja podziwiałam widoki. - To tu. - mruknął. Wysiadłam z samochodu i rozejrzałam się dookoła. Znajdywaliśmy się przed normalnym budynkiem. Harry złapał mnie za rękę i prowadził przed siebie. - Możesz się troszkę przestraszyć. - mruknął i otworzył drzwi. Od razu rozejrzałam się po pomieszczeniu. Wszyscy faceci byli elegancko ubrani, a kobiety były poprzebierane. Jedne miały na sobie strój psa inne były ubrane w ubrania, które prawie wszystko odsłaniały. To było ohydne. Te dziewczyny się na to godziły i jeszcze się do nich przymilały.
- Ja chce stąd wyjść Harry. - schowałam głowę w klatkę piersiową chłopaka.
- Ja też kochanie, ale nie możemy. To jest na prawdę bardzo ważne spotkanie. - pocałował mnie w głowę. Odsunęłam się od niego i jeszcze raz spojrzałam się na to pomieszczenie. Harry ruszył, a ja za nim.
- Witam. Czy możemy już zacząć spotkanie? - Harry powiedział to na tyle głośno, aby każdy usłyszał. - Usiądź mi na kolanach. - szepnął w moją stronę i sam usiadł. Zrobiłam to co mi kazał.
- Pod stół suko i rób mi loda. Tylko tak, abym był zadowolony! - spojrzałam się w stronę skąd dochodził ten głos. Stał tam jakiś stary facet i młoda dziewczyna przebrana za psa.
- Dobrze panie. - powiedziała dziewczyna.
- Czy ja pozwoliłem ci się odzywać? - uderzył ją mocno w pośladek.
- Nie panie. - odpowiedziała dziewczyna.
- A teraz pozwoliłem ci się odezwać? - i znów ją uderzył w pośladek.
- Możemy już kurwa zaczynać?! - Harry walnął pięścią w stół przez co wszystkich uwaga była zwrócona na nas.
- Przepraszam najmocniej za to opóźnienie, ale głupia suka nie rozumie co się do niej mówi. - zaczął tłumaczyć się facet.
- Chuj mnie to obchodzi! - Harry krzyknął, a ja się skuliłam. - Nie chcę więcej podobnych sytuacji! Jeśli taka się zdarzy ty i twoja suka możecie pożegnać się z życiem! - wtuliłam się w klatkę piersiową Harrego i modliłam się, aby to spotkanie już się skończyło. - Przepraszam Tam. Muszę taki być przy nich. - szepnął mi do ucha, a ja pokiwałam głową, że rozumiem. Harry zaczął gadać o różnych rzeczach, które mnie nie interesowały. Siedzimy tak może już z dwie godziny i jest idealna cisza tylko słychać głos Harrego i facetów, którzy odpowiadają na jego pytania. Jest tak cholernie nudno. Zaczęłam wiercić się na kolanach Harrego, bo przestały być wygodne.
- Tamara przestań. Zobacz co zrobiłaś. - usadowił mnie tak, że poczułam jego wybrzuszenie. Cholera. Na mojej twarzy pojawiły się rumieńce. Chłopak objął mnie w talii. - Już niedługo to się skończy. - trzymam cię za słowo Styles. Harry znów zaczął udzielać się w rozmowie, a ja siedziałam grzecznie i prawie usypiałam.
- A twoja dziwka nie robi ci loda Styles? Nie masz nad nią kontroli? - usłyszałam głos jednego z zebranych. Że ja niby kurwa jestem dziwką? Poczułam jak mięśnie Harrego się spinają. Zsadził mnie z swoich kolan i podszedł do człowieka który mnie obraził. Złapał go za koszulę i przyparł do ściany. Po chwili Harry zaczął go dusić.
- Moja kobieta nie jest dziwką. - warknął Harry i zaczął okładać pięściami faceta. Gdy już stracił przytomność Harry odszedł od niego i znów wrócił na swoje miejsce. Jego kostki były zdarte. Nie chciałam siadać mu na kolana, więc stanęłam za nim. - Ktoś jeszcze chce obrazić moją towarzyszkę? - wszyscy przecząco pokręcili głowami z przerażeniem w oczach. - To koniec na dziś. - powiedział Harry i wstał z fotela. Złapał mnie za rękę i wyszliśmy z pokoju. - Przepraszam, że musiałaś to oglądać.
- To nie twoja wina. - uśmiechnęłam się do niego.
******************
Jestem taka szczęśliwa! Pod ostatnim rozdziałem pojawiło się naprawdę dużo gwiazdek! Każdemu kto zostawił gwiadkę bardzo dziękuję :) To dla mnie ogromna motywacja. Następny rozdział jest przewidziany w piątek, ale jeśli znów będzie tak dużo gwiazdek to dodam w środę ;) Do następnego!
![](https://img.wattpad.com/cover/105391128-288-k892833.jpg)
CZYTASZ
Pokochaj mnie.
Teen Fiction- Nie umiem się w kimś zakochać z przymusu! - krzyknęłam zapłakana. - Nie zrobisz tego z przymusu, skarbie. Ja cię przecież do niczego nie zmuszam. Ty sama podejmujesz decyzje. - powiedział spokojnie chłopak opierając się o ścianę. FF W TRAKCIE KOR...