Jestem taka podekscytowana. Dzisiaj razem z Eleanor i chłopcami mamy testować jakichś chłopaków. Znaczy chłopcy będą testować, a my po prostu będziemy patrzeć. Podobno są na prawdę dobrzy i nadają się, aby być w pierwszej lidze. Tak trochę odbiegając od tematu to powiem wam, że Eleanor zamieszkała chyba u nas na stałe co mi się podoba.
- Jak ja nie lubię, gdy masz na sobie makijaż. - Harry stoi i patrzy jak robię sobie makijaż i ciągle marudzi.
- Harry jak ty nie irytujesz. Idź pooglądaj coś w telewizji czy cokolwiek, a nie mnie dekoncentrujesz. - mruknęłam i zaczęłam robić sobie kreskę.
- Nie boisz się, że wsadzisz to sobie w oko? - znów usłyszałam jego głos. Wypuściłam głośno powietrze i spojrzałam się w lusterku na chłopaka. - Dobra już nic nie mówię. - mruknął cicho i wzmocnił uścisk wokół mojego brzucha. - A tak właściwie to po co się malujesz? Przecież mi się podobasz jak jesteś bez makijażu, oczywiście nie mówię, że tak też źle wyglądasz.
- No wiesz...- zaczęłam powoli. -...a jak tam będzie jakiś przystojny mężczyzna to... - Harry nie dał mi dokończyć.
- To i tak jesteś tylko moja i nikomu cię nie oddam. - położył swoją brodę na moim ramieniu.
- Nie to chciałam powiedzieć. - mruknęłam.
- A właśnie, że chciałaś to powiedzieć. - zapewnił. Wywróciłam oczami na jego postawę i dokończyłam robić kreski. Na usta nałożyłam pomadkę i stwierdziłam, że wyglądam dobrze.
- Puść mnie już. - poprosiłam. - Muszę jeszcze założyć buty. - odwróciłam się do niego przodem i lekko musnęłam jego usta. Gdy chłopak chciał pogłębić pocałunek odsunęłam się od niego. - Przed chwilą pomalowałam usta, a jeśli nie chcesz się spóźnić to musimy już jechać. - powiedziałam. Chłopak zirytowany wywrócił oczami. - A teraz mnie puść, bo muszę jeszcze założyć buty.
- Czekam na dole. - mruknął chłopak i wyszedł z łazienki. Ogarnęłam szybko po sobie łazienkę, weszłam do garderoby i wybrałam sobie niebieskie trampki. Ogólnie mój strój składał się dzisiaj z czarnych spodenek i niebieskiej bluzki. Zeszłam szybko na dół i podeszłam do Harrego.
- Wyglądasz ślicznie tylko nadal twierdzę, że lepiej byś wyglądała bez makijażu. - wywróciłam oczami na uwagę chłopaka i poszłam za nim do garażu. Wsiedliśmy do czarnego samochodu i wyjechaliśmy z garażu.
- Jak mam się zachowywać? - mruknęłam.
- Serio się tym przejmujesz? - spojrzał się na mnie.
- Patrz na drogę i tak serio się tym przejmuję. - powiedziałam.
- Zachowuj się tak jak ja. - wzruszył ramionami.
- Jak to będzie wyglądało? Chodzi mi o to co będą robić. - wyjaśniłam.
- W sumie to dokładnie nie wiem. Zayn wymyśla zawsze co będą robić, ale z tego co wiem to na początku będzie strzelanie do celu potem będziemy się bić...- przerwałam mu.
- BędzieMY? Harry będziesz się bił?
- No znaczy oni wybiorą sobie osobę z którą będą chcieli się bić, a na sam koniec to nie wiem. Oczywiście ty w żadnej z tych "dyscyplin" nie bierzesz udziału. - Harry zaparkował na wielkiej polanie na której stały też inne samochody. Zauważyłam Eleanor, Louisa, Zayna i Nialla. Po drugiej stronie stał Liam i szóstka jakichś chłopaków. Wyglądali na około dwadzieścia lat.

CZYTASZ
Pokochaj mnie.
Teen Fiction- Nie umiem się w kimś zakochać z przymusu! - krzyknęłam zapłakana. - Nie zrobisz tego z przymusu, skarbie. Ja cię przecież do niczego nie zmuszam. Ty sama podejmujesz decyzje. - powiedział spokojnie chłopak opierając się o ścianę. FF W TRAKCIE KOR...