#6

8.4K 262 22
                                    


Harry POV

Patrzyłem jak moja księżniczka odstawia talerz do zmywarki. Jestem w siódmym niebie, że ją mam przy sobie. Ona jest idealna w każdym kawałku. Nie wiem co ją dzisiaj opętało, ale mam nadzieję, że to już więcej się nie powtórzy. Nie potrzebnie chyba podniosłem głos na nią. Miałem kurwa być spokojny.

-Harry? - z moich rozmyśleń wyrwał mnie niebiański głos należący do mojej i tylko mojej księżniczki.

-Tak?

-Mogę iść się przebrać? - wstałem i leniwym krokiem podszedłem do niej i chciałem jej powiedzieć, że to też jej dom i nie musi się mnie pytać czy coś może zrobić, ale ona się ode mnie odsunęła.

- Nie dotykaj mnie! - zabolało, ale nie mogę dać po sobie tego poznać. Nim się obejrzałem jej już nie było. Kurwa. Chyba powinienem teraz do niej iść, ale ona przecież mnie nie chce widzieć. Przypomniał mi się pierwszy dzień jej pobytu tutaj.

*Wspomnienie*

Wziąłem ją zabrałem z klubu pijaną. Przywiozłem ją do naszego domu na końcu Ameryki, teraz jest oddalona od domu o około 600 km. Nie przebierałem jej, bo bałem się jej reakcji na drugi dzień. Przytuliłem ja i teraz byliśmy w pozycji tzw. łyżeczką. Byłem prze szczęśliwy, że mam ją w końcu obok siebie. I z tą myślą usnąłem. Rano gdy się obudziłem zacząłem jej szukać po omacku, ale jej nie było. Szybko zszedłem z łóżka i zacząłem jej szuka' po całym domu. Po dłuższym i dokładniejszym przeszukaniu domu zauważyłem okno otwarte. Uciekła - to była moja pierwsza myśl. Szybko zwołałem ochronę i kazałem im jej szukać. Sam też wyruszyłem na poszukiwania, szukałem jej z 5 godzin po czym przestałem. Stwierdziłem, że i tak chłopaki ją znajdą. Wiedziałem że jest sprytna, ale nie spodziewałem się, że zdoła przechytrzyć moich ochroniarzy. Jestem pełen podziwu. Gdy dochodziła godzina 22:00 zacząłem się trochę o nią martwić. Ale moje zamartwianie się nie miało najmniejszego sensu, gdyż zaraz na drugi dzień moja księżniczka została przyniesiona do naszego domu.

*Koniec wspomnienia*

Ale wracając do rzeczywistości. Zayn przed chwilą wysłał mi SMS, że zaraz będą i akcja się udała. Kurwa. Tamara już od kilku godzin nie wychodzi z pokoju. Chyba powinienem do niej pójść, ale najpierw zrobię jej coś do jedzenia. Zacząłem robić naleśniki. Gdy już miałem iść do niej, chłopaki wlecieli do domu.

- Hej stary! Gdzie Tamara? Dla kogo te naleśniki?

- Hej. Dla Tamary.

- Świetnie! Mogę iść jej je zanieść? - i moje plany szlag trafił!

- Taa...Tylko po drodze sam nie opierdol połowę. 

-Okey. Ona jest u ciebie w pokoju?

-Mhm.

Horan szybko pobiegł na górę, wcześniej wyrywając mi tackę z jedzeniem.

*Trzy godziny potem*

Nie wiem co oni tam robią, ale chyba zabiję Horana, jeśli spróbuje mi odbić moją księżniczkę. Oby dwoje siedzą już od trzech godzin i się śmieją. Przez ten czas obgadałem parę spraw z chłopakami związanych z gangiem. Słyszę kroki i śmiech mojej księżniczki na schodach. 

- Ał! Niall to bolało! - kurwa jak ten idiota coś zrobił mojej księżniczce to go zajebie. Szybko wstałem i podszedłem do schodów. Oni chyba nadal mnie nie zauważyli. 

- Kurwa, Tamara, przepraszam! Nie chciałem tak mocno! Przepraszam! Bardzo cię boli? - Nie Horan debilu ją to przecież gilgocze! Mimowolnie wszystkie mięśnie mi się spięły gdy zauważyłem, że Horan dotyka ją. - Przecież Styles mnie zabije jak się dowie!

- Z tym masz rację Horan. - nagle obydwoje zesztywnieli. Tamara wyjrzała przez ramię Horana, spojrzał się na mnie i znów się schowała. 

-Hahahaha....-  usłyszałem ten piękny charakterystyczny śmiech mojej księżniczki, którego bym mógł słuchać całymi dniami, ale z czego ona się teraz śmieje? - Jezu...Niall jaką ty miałeś minę, gdy mnie niby zabolało to twoje leciutkie uderzenie....hahha.....I jak potem się o mnie martwiłeś...Hahaha.....A teraz masz jeszcze przypał u Harrego przez to....Hahahaha

-  Ty mała oszustko! Oszukiwałaś! Jak mogłaś mnie tak perfidnie okłamać! - Horan zaczął krzyczeć na moją księżniczkę.

- Przepraszam Niall...Haha.

-Jeszcze się zemszczę. 

- Ja tu nadal jestem. -oby dwoje się na mnie spojrzeli. Wyciągnąłem rękę do księżniczki. A ona podeszła i ją chwyciła. Bym chciał żeby zawsze była taka posłuszna.- Chłopaki to jest Tamara. - zwróciłem się do pozostałych.

- Hej Tamara! Jestem Louis wiesz ten najinteligentniejszy, najmądrzejszy i najlepszy! - Tommo podszedł do Tamary i ją przytulił przez co ona wyrwała swoją malutką dłoń z mojej i też go przytuliła. Kurwa jestem zazdrosny. 

-Hej Tam! Jestem Zayn. Ten najprzystojniejszy z tych wszystkich debili co pewnie już zauważyłaś. - ten debil puścił mojej księżniczce oczko.

-Zayn. - warknąłem upominając go. Tamara podeszła i go przytuliła przez co moja zazdrość osiągnęła chyba najwyższy stopień. Spokojnie Styles to twoi przyjaciele nigdy by ci tego nie zrobili.

- Siemka Tamara! Jestem Liam. Mam wszystkie cechy którzy wymienili ci poprzedni idioci.- Payn też podszedł i przytulił Tamarę. No kurwa. Jak już skończył ją przytulać złapałem Tam w talii i ją przytuliłem. 

- Dobra słodziaki ja idę coś zjeść. - cały Horan.

- Weź coś i dla mnie Niall! - krzyknęła Tam do tego idioty. 

- A co chcesz? 

- Zrobisz mi jakieś kanapki? 

-Okey! 

******************

Hej! Dziś rozdział z perspektywy naszego zazdrośnika Harrego. Piszcie w komentarzach jak wam się podoba!


Pokochaj mnie.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz