Obudziłam się przez mocny ucisk w talii. Westchnęłam cicho kiedy spojrzałam na pozycję w jakiej się znajduję. Na prawdę nie było źle. Leżałam na Harrym a chłopak mocno mnie do siebie przytulał. Kiedy wyswobodziłam się z uścisku chłopaka zajrzałam do jego szafy i wzięłam jego szare spodnie dresowe. Tak ubrana zeszłam na dół. Po drodze jeszcze poprawiłam włosy, a potem zeszłam do kuchni. Wstawiłam wodę na herbatę i usiadłam przy stole. Wzięłam swój telefon do ręki i przejrzałam wszystkie portale społecznościowe oraz odpisałam na wszystkie wiadomości. Kiedy skończyłam to robić akurat zagotowała się woda na herbatę. Kiedy miałam nalewać już do kubka wody poczułam czyjeś ręce na swojej talii. Spojrzałam w dół i zobaczyłam charakterystyczne pierścienie na palcach.
- Dzień dobry, skarbie. - powiedziałam. - Chcesz herbatę? - spytałam.
- Dzień dobry, księżniczko. Możesz mi zrobić kawe. - powiedział z seksowną chrypką. - Nie lubię się budzić sam. - położył swoją głowę na moim ramieniu, a ja wlałam wodę do kubków.
- Wy jesteście na prawdę słodką parą. - usłyszałam głos An.
- Chce może pani kawę lub herbatę? - spytałam.
- Już ci mówiłam, abyś mówiła mi po imieniu. - powiedziała groźnie. - Siadajcie ja wam zrobię śniadanie.
- Ja dziękuję, nie jestem głodna. - powiedziałam i postawiłam kubki na stole.
- Właśnie, że Tamara coś zje i ja też. - powiedział Harry.
- Musisz ją trochę utuczyć Harry, spójrz jaka jest chudziutka. - powiedział An.
- Wiem...- wypowiedź Harrego przerwał dzwonek do drzwi.
- Oh...To pewnie Austin po Gem. - Harry momentalnie zacisnął pięści. An poszła i otworzyła drzwi.
- Dzień dobry An. - chłopak uśmiechnął się promiennie. Miałam zamiar podejść do chłopaka i chwilę z nim pogadać, ale Harry mocno trzymał moją ręke.
- Nie będziesz gadać z tym chujem. - warknął.
- Hej Austin. - powiedziałam do chłopaka.
- Hej Tamara, hej Harry. - chłopak uśmiechnął się do nas. Po chwili ze schodów zbiegła Gem z plecakiem na ramieniu. Weszłam do kuchni i chwyciła dwa jabłka, a następnie poszła przywitać się ze swoim chłopakiem.
- Mamo ja dzisiaj do domu wrócę około siedemnastej. - powiedziała i wyszła razem z Austinem. Harry w tym samym momencie puścił moją ręke, a ja westchnęłam cicho.
- Urocze dzieci. - podsumowała An i wróciła do robienia nam śniadania. Zaczęłam pić swoją herbatę, kiedy przede mną zostały postawione naleśniki.
- Już wiem po kim Harry ma talent do gotowania. - powiedziałam, gdy zjadłam pierwszego naleśnika.
*** 5 godzin później ***
Jesteśmy z Harrym już w domu. Aktualnie siedzę z Niall'em w jego pokoju i rozmawiamy po prostu jak przyjaciele. Położyłam głowę na ramieniu chłopaka i westchnęłam cicho.
- W sumie czemu ty nie masz dziewczyny? - spytałam. Chłopak oparł swoją głowę o moją głowę.
- Żadna dziewczyna nie jest w moim typie. - powiedział.
- Rozumiem. - poczułam wibrację telefonu w kieszeni. Wyjęłam telefon i spojrzałam na wyświetlacz. Harry. Odebrałam telefon.
- Gdzie ty kurwa jesteś? - usłyszałam wkurwiony głos Harrego.
- Już idę do naszej sypialni. - mruknęłam i się rozłączyłam. - Do potem Ni. - mruknęłam do chłopaka. Wyszłam z pokoju i skierowałam się do sypialni.
- Gdzie ty kurwa byłaś? - od razu kiedy weszłam do pokoju, Harry mnie zaatakował.
- U Nialla. - odpowiedziałam.
- I co dobry jest? - zaśmiał się ponuro. Nie mogłam uwierzyć w to co powiedział.
- Przegięłeś. - powiedziałam i chciałam wyjść z pokoju, ale mocny ucisk na nadgarstku mnie zatrzyłam. Po chwili byłam przyciągnięta do piesi chłopaka.
- Przepraszam. - mruknął.
- Nie Harry, ja nie chcę twoich przyprosin. Tyle razy mnie już przepraszałeś i nadal jest to samo. Nadal jesteś pierdolonym zazdrośnikiem! - krzyknęłam.
- Wiem, ale po prostu nie mogę znieść myśli, że ty..- przerwałam mu.
- To nie myśl Harry. Ja już mam dość ciągłego udawadniania ci, że cię kocham i należę do ciebie. - warknęłam.
- Ja postaram się kontrolować. - powiedział.
- Nie Harry, ty masz się kontrolować. - powiedziałam.
- Dobrze. Będe się kontrolować. - powiedział. - Mogę cię przytulić?
- Tak. - chłopak mocno mnie do siebie przyciągnął.
- Kocham cię. - szepnął mi do ucha.
- Wiem. - mruknęłam.
- Hej! - dźgnął mnie lekko palcem w żebro. - Miałaś odpowiedzieć, że też mnie kochasz. - powiedział.
- Ups. - zaśmiałam się.
*******************
Następny rozdział w poniedziałek! Zostawiajcie komentarze i gwiazdki to na prawdę motywuje! Do następnego! 😘😁
CZYTASZ
Pokochaj mnie.
Teen Fiction- Nie umiem się w kimś zakochać z przymusu! - krzyknęłam zapłakana. - Nie zrobisz tego z przymusu, skarbie. Ja cię przecież do niczego nie zmuszam. Ty sama podejmujesz decyzje. - powiedział spokojnie chłopak opierając się o ścianę. FF W TRAKCIE KOR...