Tak, to właśnie dzisiaj jest ten dzień w którym Phil ma do nas przyjechać. Pieprzone dziecko. Westchnąłem cicho kiedy w tym momencie do domu weszła Eleanor z bachorem. Tamara natychmiastowo wststał kompletnie mnie ignorując.
- Dobra Phil, ja cię na dwa dni zostawię z Tamarą, a ty będziesz grzeczny okej? - spytała się El dzieciaka i postawiła jakąą torbę na ziemi. Mały pokiwał twierdzą głową, następnie złapał rękę Tamary. - Kochana trzymaj się i powodzenia. - dziewczyny pocałowały się w policzek, a potem El wyszła. No i koniec. Przecież ja przez następne dwa dni zdechnę z zazdrości.
- Tamara, a pogramy na konsoli? - spytał się mojej dziewczyny gówniarz.
- No pewnie. - powiedziała Tam.
- Dzień dobry. - powiedział mały.
- Czy taki dobry to się okarze. - mruknąłem pod nosem, a potem spojrzałem się w oczy Tamary. - Cześć mały. - mruknąłem przez ostre spojrzenie Tam.
- To co teraz zagramy na konsoli? - spytał gówniarz.
- Tak, wybierz sobie jakąś grę w tamtej szafce są. - wskazała palcem na szafkę. Chłopiec podszedł do niej i otworzył ją. Podszedłem do Tamary i przytuliłem ją od tyłu.
- Idę do siebie do gabinetu, jakby coś się działo to krzycz. - mruknąłem do jej ucha, a następnie pocałowałem ją w policzek i poszedłem na górę. Usiadłem w swoim gabinecie przy swoim biurku. Spojrzałem na wszystkie papiery, które tam leżą i od razu chciałem wrócić do Tam. Przecież ja tego nie skończę robić do śmierci. Dobra najpierw zacznijmy od wyznaczenia wszystkim co mają robić w przyszłym tygodniu. Kilkuset wyślę za granicę. Innych do napadów, a jeszcze innych do zabicia dłużników. Wziąłem kartki na których byli spisani wszyscy dłużnicy i zacząłem pracować.
***4 godziny później***
Wyszedłem z tego przeklętego gabinetu i skierowałem się na dół gdzie myślałem, że zastam Tamarę i Phila, jednak się pomyliłem. Poszedłem na górę, do pokoju gościnnego. Tamara leżała na łóżku wraz z chłopakiem i czytała mu jakąś książkę. Chłopiec przytulał się do niej co było o dziwo dla mnie uroczym widokiem. Tamara w przyszłości będzie dobrą matką. Nie chcąc im już przeszkadzać odeszłem do kuchni zrobić sobie kolację. Proste kanapki mi wystarczą. Kiedy przyrządziłem i zjadłem je znów wróciłem na górę. Wszedłem do pokoju gościnnego, gdzie zastałem śpiącego chłopca i Tamarę. Moja dziewczyna usnęła w ubraniach co oznaczało, że będę musiał ją przebrać podeszłem do niej i zdjąłem jej koszulkę, a następnie założyłem swoją. Ściągnąłem jej spodnie i przez chwilę zastanawiałem się czy stanik też mam jej zdjąć. Stwierdziłem, że to zrobię bez zdejmowania po raz kolejny bluzki po prostu zdjęłem jej ten stanik tak, że nic nie widziałem. Zdjąłem swoje spodnie i położyłem się koło dziewczyny. Objęłem ją w pasie i przytuliłem się do niej.
- Dobranoc, kotku. - szepnąłem jej do ucha.
************************************
Pov. Tamara
Obudziłam się w pokoju gościnnym. Przed sobą zauważyłam Phila, odwróciłam głowę do tyłu i zauważyłam ciała Harrego. Obydwoje z nich przez co nie pozostało mi czekać, aż się obudzą. Położyłam się na plecach, a Harry położył się na moim brzuchu, a mały objął mnie rączkami mocniej. Sięgnęłam po telefon i zrobiłam zdjęcie, które ustawiłam sobie na tapetę, a potem wysłałam je do Eleanor z podpisem "Moi mężczyźni."

CZYTASZ
Pokochaj mnie.
Roman pour Adolescents- Nie umiem się w kimś zakochać z przymusu! - krzyknęłam zapłakana. - Nie zrobisz tego z przymusu, skarbie. Ja cię przecież do niczego nie zmuszam. Ty sama podejmujesz decyzje. - powiedział spokojnie chłopak opierając się o ścianę. FF W TRAKCIE KOR...