Rozdział 33.1.

35 1 0
                                    

[27.08]

Dzwonek do drzwi wejściowych zadzwonił, przerywając tran, w którym tkwiłam jakiś czas. Emily i Louis już od rana ulotnili się z mieszkania, dlatego byłam zmuszona wstać z mojego ulubionego fotela. Odłożyłam piloty na stolik i ruszyłam do drzwi frontowych. 

-Charlotte...-mruknął przez malinowe usta. 

Patrzyliśmy się na siebie kilka dobrych minut. Nadal nie mogłam uwierzyć, że przed mną stał Niall. W końcu nie wytrzymałam i rzuciła się chłopakowi na szyję. Momentalnie jego umięśnione ramiona otoczyły moją talię, przyciskając nasze ciała jeszcze bliżej. Cicho łkałam w jego pierś, mocząc mu przy tym czarną koszulkę. Bez zastanowienia podskoczyłam tak, że chłopak mógł mnie złapać za pośladki, podnosząc do góry. Zaczął kierować się w nieznanym dla niego kierunku.

-Lewo.

Usiadł na kanapie, siedziałam na nim okradkiem, wsłuchując się w jego spokojny oddech. Miałam pod sobą cały mój świat. W tamtym momencie liczył się tylko on, nikt więcej. Niemal od razu przywarłam do jego delikatnych ust swoimi. 

-Przepraszam, że nie przyjechałem tamtego dnia na lotnisko, ale...

-Niall, proszę nie. Nie psujmy sobie tego dnia. Porozmawiamy jutro.

-Rozumiem.

Jak na zawołanie znowu nasze usta połączyły się w jedność. Był to najpiękniejszy pocałunek na świecie. Delikatny, romantyczny, stęskniony oraz pełen uczuć. Znowu ten smak wanilii tylko tym razem połączony z dymem papierosowym. Niall pali? Jego język delikatnie "tańczył" z moim. Czarną czapkę z daszkiem, która spoczywała na głowie chłopaka, umieściłam na swojej. Teraz miałam lepszy dostęp do jego farbowanych włosów, mierzwiłam je, a blondyn pomrukiwał przez pocałunek. 

-Kocham cię, skarbie-mruknął mi prosto w zaczerwienione usta.

-Ja ciebie też. 

****

Leżeliśmy z Ni od dobrych kilku godzin na moim łóżku rozkoszując się swoją obecnością, której nam cholernie brakowało. Ułożona byłam brzuchem na jego torsie z wtuloną głową w zagłębie jego szyi. Co jakiś czas blondyn składał delikatne pocałunki na mojej skroni czy policzku. Mimo naszej dziwnej pozycji zarówno mi, jak i Horan'owi było bardzo wygodnie. Trzymając dłonie na dole moich pleców zataczał małe koła na mojej odkrytej skórze. 

-Niall, może zrobimy obiad? Jest już prawie trzynasta.

-Okey, prowadź do kuchni, skarbie-już po kilku minutach byliśmy w pięknie urządzonej kuchni. 

-Co powiesz na moje popisowe danie... kurczak w sosie szpinakowo-śmietanowym?

-Właśnie tego mi brakowało. Zabieramy się do roboty, bo umieram z głodu-cmoknął mnie przelotnie w usta i podszedł do lodówki. 

Wyciągnął składniki potrzebne do zrobienia naszego obiadu. Ja zabrałam się do robienia sosu, a Niall dostał zadanie przygotowanie kurczaka. Wykonałam wszystkie kroki jakie miałam zapisane w głowie, aby przyrządzić ten posiłek. Dodatkowo zrobiłam sałatkę grecką, oczywiście bez oliwek. Bo jak można jeść to cholerstwo?! 

Dochodziła godzina druga, a obiad był już gotowy. Na talerze nałożyłam po porcji makaronu i nalałam na niego trochę przygotowanego sosu. Gdy nalewałam nam po szklance soku do kubków zadzwonił dzwonek do drzwi. Niall poszedł otworzyć, a ja dokończyłam moją czynność.

-Popierdoliło cię stary?!-usłyszałam krzyk mojego chłopaka, dochodzący z przedpokoju. W pośpiechu wytarłam ręce i ruszyłam w tamtym kierunku. Widok jaki tam ujrzałam o mało co nie zwalił mnie z nóg. Niall siedział przy ścianie trzymając się z nos, a z niego ciekł strumień krwi, oko chłopaka wcale nie wyglądało lepiej. Obok niego klękała Emily z chusteczką, w progu stał mój brat trzymający się z zapewne bolącą pięść. 

-Louis co ty zrobiłeś! Normalny jesteś?!

-Lottie, dobrze wiesz, że zasłużył sobie na to. Wypłakałaś przez niego tyle łez co niektórzy przez całe życie-splunął z pogardą. Jakby nigdy nic ruszył do kuchni, uprzednio zdejmując buty.

-Niall, chodź. To trzeba opatrzyć-powiedziałam po czym pomogłam blondynowi wstać z paneli i ruszyliśmy do łazienki. Z pod zlewu wyciągnęłam apteczkę, Ni usiadł na wannie, a ja stanęłam pomiędzy jego rozłożonymi nogami. 

Teraz spokojnie mogłam mu się przyjrzeć. Jego malinowa warga była pęknięta i sączyła się z niej krew. Tak samo jak z nosa. Mokre waciki przyłożyłam do poobijanych części twarzy niebieskookiego, na co blondyn oczywiście syknął z bólu. 

****

-Louis, jak mogłeś? To mój chłopak, a twój przyjaciel!-fuknęłam. Aktualnie rozmawiałam z szatynem, siedząc przy blacie kuchennym. Horan brał prysznic na górze, a Emily postanowiła przejść się do Jesy. 

-Wiem Lottie, ale nie pozwolę żebyś płakała przez żadnego chłopaka. Żadnego. Jesteś moją małą siostrzyczką i muszę o ciebie dbać.

-Wiem Lou, ale nawet nie zdążyłam z nim o niczym porozmawiać. Nie chciałam psuć sobie tego dnia. 

-Rozumiem. Porozmawiaj z nim jutro, okey?

-Okey, i proszę nie bij więcej moich chłopaków-przytuliłam się do Louis'a. Po chwili poczułam jego silne ramiona na mojej talii.

-Leć już spać jest późno, a ja poczekam na Emi.

-Dobranoc-ucałowałam jego policzek i ruszyłam na górę.

Z szafy wybrałam wygodną piżamę i ruszyłam do wanny. Niall aktualnie brał prysznic, ale nie wstydziliśmy się siebie. Przecież widzieliśmy już nasze nagie ciała nie raz. Po chwili gorąca woda zmyła ze mnie "resztki dzisiejszego dnia". Gdy blondyn mył zęby moją szczoteczką ja zaczęłam się ubierać. Wysuszyłam włosy, umyłam zęby i ubrałam się w majtki oraz bluzkę Lou. Gdy byliśmy już gotowi do snu razem wgramoliliśmy się pod ciepłą kołderkę. Niall ułożył się wygodnie, a ja jak mała przylepa wtuliłam się w jego klatkę piersiową. Pomimo, że umył się żelem Louisa nadal wyczuwalne były jego nieziemskie perfumy. 

-Powinnaś chodzić w moich koszulkach, bo w nich wyglądasz jeszcze bardziej seksownie-jęknął, zwracając moją uwagę. Zaśmiałam się z jego komplementu i odparłam

Tęskniłam-mruknęłam w jego klatkę, a później oczułam mały pocałunek na czole, co wywołało mój uśmiech.

-Ja jeszcze bardziej.

Tak bardzo mi go brakowało. Jest drugim najważniejszym mężczyzną w moim posranym życiu. 

*****************************
Mam nadzieję, że was nie zawiodłam. Akcja dopiero się zacznie, więc czekajcie na kolejne rozdziały!
Dobranoc!❤

Zuzia xoxo

Promises||N.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz