Rozdział 47.1.

40 2 0
                                    

[23.12]

Został jeszcze jeden dzień do wigilii, urodzin Louis'a i mojego obiadu u Horanów. 

Owszem, Niall mnie zranił, ale to wszystko robiłam dla jego mamy. Wiedziałam, że chłopak nie powiedział swojej rodzicielce o naszym rozstaniu. Ona bardzo mnie lubiła i cieszyła się, że jej syn znalazł "Kogoś kto z nim wytrzyma".

Maura Horan była jedną z najmilszych kobiet jakie chodziły po ziemi. Rodzina ZAWSZE była dla niej na pierwszym miejscu. Pomimo tego, że rozwiodła się z ojcem Niall'a utrzymywali w miarę dobry kontakt. Choć nie musiała się zgadzać, zaprosiła na wigilię całą, nową rodzinę pana Bobby'ego. Na pewno było jej trudno. Była wzorową matką. Miała wystarczająco dużo pieniędzy dzięki pracy sekretarki w dużej korporacji to dodatkowo bezpłatnie pomagała starszej pani w księgarni. 

Ten dzień postanowiłam spędzić sama ze sobą. Tak jak to robiłam jeszcze przed studiami, najlepiej z książką w łóżku. Gdy tylko otworzyłam oczy, spojrzałam na zegarek. 8:24. Zdziwiłam się nieco, ponieważ chłopaków już nie było w łóżku. 

Ruszyłam się z posłania w poszukiwaniu mojego czarnego notatnika. W nim zapisywałam wszystkie teksty moich piosenek. Nie było ich dużo, ponieważ około trzech. Czarno-srebrny notatnik znalazłam na samym dnie mojego biurka. Z powrotem zasiadłam na poprzednim miejscu i otworzyłam mój zeszyt. Z uśmiechem czytałam każdy tekst po kolei. Ostatni był wyjątkowy i najnowszy, mianowicie datował się on na 20.08. Ostatnie dni w Mullingar tego lata. 

  *Am I out of my head?
Am I out of my mind?
If you only knew the bad things I like
Don't think that I can explain it
What can I say, it's complicated
Don't matter what you say
Don't matter what you do
I only wanna do bad things to you
So good, that you can't explain it
What can I say, it's complicated

Nothing's that bad
If it feels good
So you come back
Like I knew you would
And we're both wild
And the night's young
And you're my drug
Breathe you in 'til my face numb
Drop it down to that bass drum
I got what you dream about
Nails scratchin' my back tatt
Eyes closed while you scream out
And you keep me in with those hips
While my teeth sink in those lips
While your body's giving me life
And you suffocate in my kiss
Then you said  

****

Dopiero około godziny dziesiątej postanowiłam wyjść z łózka. W planach miałam przede wszystkim wybrać się do księgarni, po jakiś dramat lub romans. Tak, wiem bardzo podobne do siebie gatunki literackie. Kiedy wstałam z ciepłego posłania, dotykając zimnych paneli, przeszedł mnie dreszcz. Na stopy założyłam kapcie i ruszyłam do garderoby. Chwyciłam bieliznę, jasne jeansy i bordowy sweter. Szybko założyłam na siebie wybrane ubrania i zrobiłam lekki makijaż. 

Po wzięciu torby zeszłam na dół. W kuchni zastałam jedynie babcię i dziadka, którzy przygotowywali śniadanie. Staruszka stała przed kuchenką gazową, a jej małżonek kroił pomidora i ogórka.

-Dzień dobry, gdzie reszta?-zapytałam, siadając obok małżeństwa. 

-Cześć, skarbie. Mama i Don poszli pobawić się na dwór z Charlie'm, a Louis poszedł się kąpać. 

-Okey.

-Siadaj do stołu zaraz będzie śniadanie. Właśnie kończę robić twoją ulubioną owsiankę malinową. Co prawda maliny są mrożone, ale zdrowe, bo z własnego ogródka. 

-Nie, ja dziękuję. Nie jestem głodna, a poza tym chciałam przejść się do księgarni po jakąś książkę-powiedziałam, wstając z wygodnego miejsca. Całe pomieszczenie było przesiąknięte zapachem gotowanych malin, które były jednymi z moich ulubionych owoców. 

Promises||N.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz