Prolog ~ oni

5.6K 236 63
                                    

Jest w uczuciach coś dziwnego.

Niektórzy chcą się od nich uwolnić, nie wiedzą nawet, że marzą o anhedonii. Słońce zawsze świeci za jasno, a kiedy zniknie, będzie za ciemno. Nikomu nie da się dogodzić, chcemy więcej, nawet jeśli nie jest za mało. Ludzie szukają czegoś, czego nie ma, szukają szczęścia.

 - Remy - ciszę przerywa głos. - Jesteś pewny?

Czego w dzisiejszych czasach jesteśmy pewni? Pracy? Rodziny? Wszystko może zniknąć, rozpaść się, a później gnić jak rozkładające się ciało. Takie, jakim ja się stanę.

- Powodzenia w życiu - mówię.

A wtedy rozlega się huk, czuję, jak pocisk przekuwa moje ciało. Przez chwilę zastanawiam się, jak będzie wyglądało moje epitafium, czy w ogóle ktoś mnie znajdzie? Jednak niedługo utrzymuję się na powierzchni ziemi. Tonę, tonę w śmierci.

♢°°°//\\//\\//\\//\\//\\//\\//\\//\\//\\//\\°°°♢

Przecieram oczy, słońce świeci dziś za jasno. Ludzie chowają się pod ciemnymi okularami, ale nie ja.
Mam wrażenie, że jutro zgaśnie, dlatego czerpię z niego jak najwięcej.

Pewnego dnia, mimo że będzie jasno, pogrążymy się w ciemności.

"Próbuję nas ocalić, ty nie chcesz nas ocalić

Winisz ludzką naturę i mówisz, że to niemiłeWięc pogódźmy się z naszymi własnymi umysłami, mamy nasze całe życieZobaczmy i zdecydujmy"

(Prawie) idealna para Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz