Trzydziesty ósmy ~ ona

893 96 32
                                    

To może zrobimy tak? 34 gwiazdki i nowy rozdział! 💕
Nie chciałam do tego sięgać, ale cóż... 😂

W poniedziałek po szkole miałam sporo wolnego czasu, więc postanowiłam skorzystać z zaproszenia, nowo poznanego kolegi, na spacer. Oczywiście nie spodobało się to Remyemu. Rozumiem go, bo pewnie zareagowałabym tak samo, ale nie mogę siedzieć cały czas w domu. W dodatku, mój chłopak zaczynał dzisiaj obowiązkowy dwudniowy kurs, który musiał odbyć jako nauczyciel od matematyki, więc raczej nie spędzilibyśmy tego dnia razem. Ale mnie to nie przeszkadzało, widzimy się codziennie, czasami wypada trochę odpocząć.

- Wyglądasz ślicznie - usłyszałam i odwróciłam się w stronę drzwi, gdzie zobaczyłam Remy.

- Dziękuję - zarumieniłam się.

Rzadko słyszałam od niego komplementy, więc nie byłam do tego przyzwyczajona. Jednak czułam, że mówi szczerze, więc to mnie podbudowało.
Miałam na sobie dziewczęcą, błękitną sukienkę, a na głowę założyłam opaskę, która wyglądała jak wianek. Trzeba było czerpać jak najwięcej z, wciąż dobrej, pogody.
Chłopak do mnie podszedł, a ja zapytałam:

- Serio tak myślisz?

- Oczywiście, skarbie - uśmiechnął się. - Mam nadzieję, że Lukas okaże się gejem.

Zachichotałam z jego słów i pokręciłam głową.

- Nie martw się ma dziewczynę.

- I nie jest zazdrosna?

- Tak jak ty? - odcięłam się.

Remy zaśmiał się szczerze i poczochrał mi włosy. Jęknęłam na ten gest i uderzyłam go lekko po rękach.

- Zepsułeś mi fryzurę - mruknęłam z wyrzutem i odwróciła się w stronę lustra.

- Daj spokój, nie możesz wyglądać, aż tak dobrze...

***

- Hej Daisy!

Lukas rozłożył ramiona, a ja lekko zawstydzona objęłam go na przywitanie. Odsunął się ode mnie i uśmiechnął się szeroko.

- Idziemy do parku?

- Jasne - pokiwałam głową. - O czym chciałeś ze mną porozmawiać?

- Może później, mamy czas - odpowiedział wesoło i pociągnął mnie w stronę najbliższego parku.

Pogoda była piękna, mimo że było bardzo ciepło, nikt nie chował się przed słońcem. Mijalismy sporo osób ubranych podobnie do mnie i za to kochałam to miasto, że wiele dziewczyn ma podobny styl do mojego.

- Co tam rozmyślasz?

- A nic - machnęłam ręką.

Lukas był przystojnym chłopakiem, ale totalnie nie w moim typie. Chociaż kiedyś jak najbardziej by mi się spodobał. Typ mi się zmienił, po tym jak zaczęłam spotykać się z Remy, tak mi się wydaje.

- Co się tak przyglądasz? - wyszczerzył się chłopak.

Potrząsnęłam głową, kurczę, nie mogłam skupić się na teraźniejszości, tylko o czymś ciągle myślałam, to irytujące.

- Przepraszam... - bąknęłam. - Okej, o czym chciałeś ze mną porozmawiać?

Usiedliśmy na ławce.

- Mam do ciebie sprawę... Ale to dość delikatne.

- No, wyduś to z siebie - zaśmiałam się.

- Wiesz, chciałem poprosić o to Kelly, ale ona się nie zgodziła i w sumie jesteś moją jedyną nadzieją - zaczął. - Mogłabyś poudawać moją dziewczynę?

(Prawie) idealna para Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz