Mało gwiazdek :c
Masz na mnie wpływ
Nawet nie znasz swojej siły
Stoję na wysokości stu stóp
Ale upadam kiedy jestem blisko ciebie.[1]
Patrzę na dziewczynę, która jest targana przez emocje. Poważne - zaraz zacznie podskakiwać w miejscu ze zdenerwowania, a ja ledwo powstrzymuję wybuch śmiechu. Mimo, że sprawa jest całkiem poważna jej zachowanie trzyma mnie na granicy.- I co się cieszysz? - warknęła, kiedy podszedłem bliżej.
Okej, czyli nie do końca udało mi się ukryć rozbawienie.
- Wsiadaj do samochodu i nie krzycz - zarządziłem i sam zrobiłem to samo.
Przez całą drogę jechaliśmy w ciszy, dopiero, kiedy zaparkowałem w garażu dziewczyna się odezwała:
- Nie mogę uwierzyć, że to prawda - westchnęła. - Dlaczego ci nie wierzyłam? - jęknęła.
Patrzę na nią, ale nic nie mówię. Pozwalam jej przetworzyć wszystkie rzeczy, o których się dziś dowiedziała, domyślam się, że to nie jest dla niej łatwe. Mam prawdziwego pecha, że też nasz plan musiał się pokryć. Uczę tylko kilka grup, ale oczywiście musiała mi się trafić jej. W końcu dość niepewnie się odzywam:
- Albo zakończymy to teraz, albo wplączemy się w jeszcze większe bagno.
Daisy patrzy na mnie i przez chwilę mam wrażenie, że zaraz się rozpłacze, ale ona uśmiecha się smutno.
- Żadne z nas nie lubi prostych rozwiązań - odpowiada, a mnie to wystarcza, żeby zaatakować jej usta.
Kiedy się od siebie odrywamy patrzy na mnie z czułością i pyta:
- Mam po prostu udawać, że nas nic nie łączy?
Kiwam głową.
- Tak jak robiłem to ja dzisiaj.
Patrzy na mnie ze szklanymi oczami, jej dolną wartą leciutko drży, kiedy próbuje coś powiedzieć.
- Nie mogę uwierzyć, że nie mam na ciebie żadnego wpływu.
Uśmiecham się lekko.
- Oczywiście, że masz - mruknąłem. - Nawet nie wiesz jak trudno jest udawać, że jest inaczej, a to dopiero pierwszy dzień, skarbie.
Dziewczyna popatrzyła na mnie w szoku, przez co zmarszczyłem brwi. Co tym razem?
- Powiedziałeś to!
Co?
- Co?
- Skarbie - uśmiechnęła się. - Jeju, to tak pięknie brzmi.
Uniosłem brew, o to tyle szału? Gdybym wiedział, nazwałbym ją tak wcześniej.
- Powiedz to jeszcze raz - zażądała. - Proszę.
Zaśmiałem się krótko, ale spełniłem jej prośbę.
- Skarbie, skarbie, skarbie...
Zamknęła oczy, wyglądała jakby delektowała się tymi słowami. To wszystko było dla niej niesamowite. Czasami brakuje mi słów, potrafi zachowywać się naprawdę dziwnie.
- Chodź - powiedziałem delikatnie. - Mam sporo pracy, nie tylko dam zrobiłem test.
- Mogłeś nie przypominać - bąknęła dziewczyna. - Jesteś okropnym nauczycielem.
Roześmiałem się na te słowa i lekko pstryknąłem ją w nos.
- A w dodatku beznadziejnym chłopakiem - mówiła, udając, że ją to zabolało.
CZYTASZ
(Prawie) idealna para
JugendliteraturTo jest za dobre, żeby mogło być legalne. Różnica wieku? Relacja nauczyciel - uczennica? Przybrane rodzeństwo? Czy jest coś co nas nie dotyczy? On słucha rocka, a ja popu. On pije kawę, ja jej nie znoszę. On kocha noc, a ja boję się ciemności...