Rozdział 19

9.5K 300 9
                                    

Leżałam wtulona w ciało Jemsa, na szczęście w nocy się przebudziliśmy i ubraliśmy no niestety spać w środku nocy nagim, nad jeziorem jest złym pomysłem.Uniosłam się lekko, aby sprawdzić czy śpi, miał zamknięte oczy więc, wnioskuje że śpi delikatnie chciałam podnieść jego rękę którą mnie trzymał całą noc, i prawie mi się to udało:

*Gdzie się wybierasz kochanie?-Jems zapytał i przysunął mnie jeszcze bliżej siebie.

-Jezu Jems, nie strasz mnie tak.A chciałam iść do kuchni, zrobić nam śniadanie.

*Yhm, brzmi kusząco ale nie zamierzam cię jeszcze wypuszczać

Teraz szybko,obrócił   nas tak ze , zwisał nade mną i zaczął całować zaczynając, od szyi idąc coraz wyżej aż dotarł do ust, nasze pocałunki zawsze były pełne miłości, zachłanności i podniecenia.Zaczął , błądzić ręką pod moją koszulką docierając do, biustu na co jęknęłam.Wiedziałam, że jeszcze dzisiaj chciał by powtórki ale , ja nie mam już siły więc musiałam zaprzestać tego.

*Jems, przepraszam ale przestań.-Szybko podniósł głowę i popatrzył się na mnie.

-Czemu?zrobiłem coś nie tak?

*Nie kochanie, po prostu po nocy jestem tak wykończona, że nie mam już siły.

-Hahahahaha, teraz rozumiem  dobrze nie będę nalegał.A teraz ja szybko pójdę zrobić, nam śniadanie , a ty an spokojnie się ogarnij ponieważ po tym jak zjemy idziemy po pływać.

*Dobrze, za dwadzieścia minut będę gotowa.

Po tym jak Jems wyszedł z sypialni, zabrałam wszystkie potrzebne rzeczy do łazienki wzięłam szybki prysznic, ubrałam się w strój kąpielowy,do tego ubrałam jeszcze białą narzutkę aby nie chodzić w samym stroju no i oczywiście cała wysmarowałam się moim ukochanym olejkiem, z dodatkami drobinkami złota.Na szczęście siniaków nie było, już tak bardzo widać.





Włosy zaczesałam na bok, robiąc kłosa.Gdy byłam już gotowa zeszłam na dół śniadanie leżało na stole była to jajecznica ze szczypiorkiem, podeszłam bliżej i nie mogłam  uwierzyć , Jems nic nie spalił.Szybko odwróciłam się do Jems, wchodzącego do kuchni z sokiem pomarańczowym po który był w spiżarni.

*Kochanie jestem z ciebie dumna nie spaliłeś kuchni.

-No widzisz czyli, będzie ze mnie jakiś kucharz?!

*Ooooo, nie aż tak dobrze to nie gotujesz.

-Ej, ranisz mnie.-złapał się za serce udając ukłucie.

*Oj nie przesadzaj, ale dla mnie jesteś kucharzem w sam raz.-podeszłam i dałam mu szybkiego całusa w policzek.

-Dziękuję, ale powiem ci że ja też jestem z ciebie dumny.

*Tak a dlaczego?

-Wyrobiłaś się w równe dwadzieścia minut, i w dodatku wyglądasz obłędnie.

*No widzisz.Dobra a teraz siadajmy i jedźmy bo jestem strasznie głodna.I w dodatku chcę już, iść pływać.

****15 minut później****

Leże, właśnie na kocu i czekam aż Jems przyniesie z domku zimne picie bo jest tak gorąco jak nigdy.Ale nie chciało mi się już czekać , więc sama poszłam do wody szłam powoli bo jednak, jest lekki szok wchodząc ciepłym ciałem do zimnej wody.Delikatnie chlapałam się wodą po ramionach , aż nagle poczułam dwie dłonie na tali, przeszedł mnie dreszcz ale wiedziałam do kogo należą.

-Myślałem , że na mnie poczekasz a ty poszłaś sama.

*Przepraszam ale, tak długo nie wracałeś że sama postanowiłam iść-nagle poczułam jak zaczął mnie całować, po szyi

Małżeństwo z Biznesmenem[ZAWIESZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz