Niestety, obecnie siedzę sama w domu znaczy się nie do końca sama bo z Katariną , która i tak śpi.A to tylko dlatego, bo James musiał pojechać po zakupy bo jakąś tak zrobiło się pusto w lodówce, ciekawe dlaczego.Miałam, właśnie wstać i iść, do ogrodu ale usłyszałam pukanie do drzwi a po chwili już ktoś wszedł , na samym początku się wystraszyłam ale jak zobaczyłam kto taki mnie odwiedził przeszło.
-Nadia? czyś ty oszalała? wystraszyłaś mnie!
-Oj, przepraszam nie chciałam.-podeszła do mnie i przytuliła.
-Wiem, a tak właściwie dlaczego nie zadzwoniłaś, że przyjdziesz?
-Ponieważ chciałam zrobić ci niespodziankę.-no to świetnie, ciekawe co ja mam teraz zrobić jak Nadia dowie się , że jest u nas Katarina będzie tak wściekła jak nigdy.
-Super, a więc chodźmy zrobię ci coś do picia na co masz ochotę?
-Może być kawa.A co ty taka zdenerwowana jesteś?
-Ja , nie wydaje ci się.
-Olivia, mnie nie oszukasz mów o co chodzi.
-Bo wiesz chodzi..-jak miałam już powiedzieć , usłyszałyśmy kroki na schodach.
-Ooo, James też jest w domu?-niespodziewanie Nadia, odwróciła się w stronę schodów pewnie aby przywitać się z Jamesem, ale gdy zobaczyła Katarinę od razu wstała.
-Co ona tu robi!! krzyknęła.
-Nadia uspokój się.-szybko podeszłam do niej.
-Jak, mam się uspokoić skoro widzę tu tą szmatę!
-Przepraszam, nie chciałam wam przeszkadzać.-odezwała się Katarina.
-Jakie , nie chciałaś nam przeszkadzać?! Czego tutaj szukasz?
-Nadia, proszę cie daj spokój Katarina zostaje u nas na kilka dni z powodu problemów.
-Co?! dziewczyno czy ty się słyszysz? jak możesz pomagać jej mało już wam namieszała.
-Wiem, że dużo zrobiłam złego ale każdy zasługuje na drugą szanse. -zauważyłam jak Nadia ,jeszcze bardziej się wkurzyła po tym co powiedziała Katarina.
-Czy ty się słyszysz? taki człowiek jak ty nigdy się nie zmienia.
-Nie , znasz mnie więc mnie nie oceniaj dobrze?!-krzyknęła Katarina.
-Ale ja nie muszę cię w cale poznawać aby wiedzieć jaka jesteś, tym bardziej po tym co zrobiłaś Olivie .Jaki ty musisz mieć tupet aby po tym wszystkim jeszcze tu przychodzić.Wykorzystujesz to jaka jest Olivia, która zawsze pomoże każdemu , ale mnie nie oszukasz jestem pewna że coś kombinujesz.
-Nadia, proszę cie uspokój się.A ty Katarina wracaj do pokoju, i zostaw nas same.
-Jasne, jeszcze raz przepraszam cię Olivio nie chciałam abyś się zdenerwowała.
-Nie no ja zaraz nie wytrzymam.Przestań być taka fałszywa i wynocha, jak byś nie zauważyła chcę porozmawiać z Olivią.
Po chwili, Katariny już nie było zostałam sama z Nadią po jej minie mogę wywnioskować , że nie będzie to miła rozmowa.
-Dziewczyno, czy ty jesteś normalna?!! Dlaczego sprowadziłaś ją do swojego domu?
-Nadia, wiesz jaka jestem zawsze pomagam innym.A ona przyszła do nas cała zapłakana, nawet nie wiesz jak zrobiło mi się jej żal.
-Olivia, ale wiesz jaka ona jest mało już was skrzywdziła?
-Wiem , o tym ale gdybyś usłyszała co jej się przytrafiło przez te kilka miesięcy, to sama byś jej pomogła.
-Co jej się takiego stało, że postanowiłaś jej pomóc?
*****
-Olivia, nie chce mi się w to wszystko wierzyć.
-Dlaczego? może jest to wszystko prawda.-powiedziałam to ale, sama z jednej strony lekko w to wątpiłam.
-Nie wydaje mi się.A co na to James?-spytała ale w tym samym czasie usłyszałam odpowiedz.
-Myślę tak samo jak ty, Nadia.-odezwał się James, nawet nie wiem kiedy przyszedł.
-James, kiedy wróciłeś?
-Jakieś pięć minut temu.Ale wracając do tematu, myślę tak samo jak Nadia.-wszedł do kuchni, z dwiema torbami zakupów, które położył na blacie.
-Ha, widzisz czyli nie tylko ja tak uważam.Mówię ci Olivia , mi tu coś nie gra.
-Jak tak mówcie to sama zaczynam powoli wątpić w to wszystko.Ale jeżeli macie rację to nie wiem co jej zrobię.Tylko zastanawia mnie jedno po co miała by to wszystko zmyślać?
-Jak to po co? jest zazdrosna , że jesteście razem szczęśliwi więc chce to wszystko zniszczyć.Tylko proszę was uważajcie , aby nie zrobiła czegoś Olivii a tym bardziej dziecku.
-Spokojnie, umiem na siebie uważać.
-Ale Nadia ma rację.Jeszcze dzisiaj sprawdzę, tego jej chłopaka a dokładniej spotkam się z Arturem i wszystko będę wiedział.Ale jak okaże się , że kłamała to nie ręczę za siebie.
****************************************************
I co myślicie o tym wszystkim??
Miłego czytania, jutro możecie spodziewać się dalszej części.:):):):):)
CZYTASZ
Małżeństwo z Biznesmenem[ZAWIESZONA]
RomanceOlivia kochająca, rodziców tak mocno ,że specjalnie dla nich przyjmuje propozycje ojca Jemsa, na ślub. Czy będzie to dobra decyzja? Czy okaże się być to, jej najgorszy błąd w życiu? Książka bierze udział w konkursie "The Words" @Miss_Hemmings2708 @...