Rozdział 23

8.1K 281 6
                                    

Jeszcze nigdy nie byłam tak zdenerwowana jak, dzisiejszą kolacją z rodzicami , mało tego że tym się stresuje to nie za dobrze się czuję cały czas mam wrażenie jak bym miała zemdleć i wymiotować, ale rozmawiałam z Nadią i powiedziała że to normalne nie mam czym się martwić, oraz abym się nie stresowała ponieważ  to jeszcze bardziej nasila objawy.Rodzice już siedzieli w jadalni z Jemsem a ja wyszłam niby siku do łazienki, co oczywiście nie był prawdą po prostu musiałam chwilkę odreagować , w zasadzie nie wiem czym się tak martwię wiem że rodzice się ucieszą, ale może to wina też tej sprawy z Katariną mam nadzieję że szybko się wyjaśni i w końcu będziemy mieli spokój, a teraz szybko poprawiam sukienkę i wracam do wszystkich.

Siadam koło Jemsa, i łapię go za dłoń patrzymy na siebie porozumiewawczo aby im powiedzieć.

*Dobrze chcieli byśmy wam o czymś powiedzieć -momentalnie wszyscy zamilkli i zaczęli się na ans patrzeć  a ja postanowiłam nie przeciągać i powiedziałam w prost.

-Jestem w ciąży.-no i zaczęło się najpierw wszyscy nam gratulowali, aż nasze matki popłakały się ze szczęścia a ojcowie razem z Jemsem postanowili opić ten fakt kieliszkiem koniaku.

*******

Na szczęście kolacja już się skończyła rodzice pojechali do domu już około czterdzieści minut temu, Jems został aby wszystko posprzątać a ja poszłam szybko się umyć ponieważ byłam już tak zmęczona że nawet nie wiem kiedy zasnęłam.

**

JEMS:

Wczoraj, po kolacji Olivia poszła się umyć widać było że jest już tym wszystkim zmęczona , a ja zostałem żeby to wszystko posprzątać.Obecnie jestem, w markecie na zakupach wiem że Olivia pewnie się wkurzy z tego powodu ponieważ ,nie lubi jak sam robię zakupy bo uważa że zapominam zawsze połowy artykułów ale , teraz zrobiłem listę więc będzie wszystko .Postanowiłem że zrobię dzisiaj obiad zobaczymy czy coś mi z tego wyjdzie.

**30 minut później****

Gdy byłem już w domu, Olivii nigdzie nie było zdziwiło mnie to ale poszedłem jeszcze zobaczyć na ogródek okazało się że moja zguba spała pod altanką na hamaku, wyglądała już lepiej nabrała kolorów na twarzy, jeszcze rano była blada jak kreda  , wiem że pewnie będzie na mnie zła ale zapisałem ją jutro na wizytę u lekarza tak na wszelki wypadek ponieważ nie podoba mi się to jak się męczy mam  nadzieję że dzięki temu jej się polepszy.Podszedłem do niej delikatnie i dałem całusa w skroń , tylko tak aby się nie obudziła po tym poszedłem do kuchni gotować.

Okazało się , że zrobienie spaghetti nie jest w cale takie ciężkie po prostu jak się człowiek skupi to wszystko mu wyjdzie , już  po ponad godzinie obiad był już gotowy nakryłem do stołu podałem jedzenie na stole i teraz zostało mi iść obudzić moje słoneczko.Zdziwiło mnie , to że nadal spała i to jeszcze w tej samej pozie jak wcześniej.Uklęknąłem obok niej, i zacząłem delikatnie całować po szyi robiłem tak zawsze, gdy miała wstawać wiem że bardzo to lubi, po chwili zaczęła się budzić.

*Jems , co ty chcesz daj mi spać.

-Kochanie, nie ma spania idziemy jeść.

*Yhm, a co takiego kupiłeś?

-Nic, wyobraź sobie że sam ugotowałem.-jak to powiedziałem momentalnie usiadła i się na mnie popatrzyła ze zdziwieniem w oczach.

*Że co, ty sam ugotowałeś jak to możliwe że dom jeszcze jest cały  - zaśmiała się a ja razem z nią.

-No widzisz jednak mam jakieś zdolności, a teraz chodź bo wystygnie.

*Oj no dobrze, ale wiesz co bądź tak kochanym mężem i weź mnie zanieś proszę..

Małżeństwo z Biznesmenem[ZAWIESZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz