James
Siedziałem właśnie w firmie i spokojnie sprawdzałem dokumenty, dopóki nie wszedł mój ojciec.
- Tato? Co Ty tu robisz?
- Witaj, synu! Mam dla Ciebie wspaniałą wiadomość.
- Tak? A jaką?
- Pamiętasz, jak wspominałem ci o tym, że mój przyjaciel ma problemy finansowe i zaoferowałem mu pomoc, a w zamian za to jego córka ma Ciebie poślubić?
- Jasne, że pamiętam. Ale on się nie zgodził na taki układ.
- Wyobraź sobie, że właśnie z nim rozmawiałem i jego córka się zgodziła , ale nie od razu na ślub pierw chce , cię bardziej poznać. Jesteśmy umówieni na jutro na kolację u nas.
- Co Ty mówisz!? Nie mogę uwierzyć! Tylko, aby pomóc rodzicom weźmie ślub z nieznanym jej mężczyzną , ale dla mnie to.... To wspaniała wiadomość!
- Olivia zawsze taka była: pomocna, szlachetna. A zresztą nie będę Ci już nic mówił, jutro sam zobaczysz.
Więc już jutro spotkam się z Olivią. Może to być zastanawiające, dlaczego mój ojciec chce abym wziął, ślub dla mnie to również był chore, nie raz się z nim o to kłóciłem aż w końcu dałem sobie z tym spokój .A chce tylko dlatego że nie potrafię sobie sam znaleźć odpowiedniej dziewczyny, a że Olivię zna już tyle lat to stwierdził, że ona będzie najlepsza.
*******
Oliwia
A więc już dzisiaj poznam swojego przyszłego męża. Całą noc nie mogłam zasnąć. Zastanawiałam się jaki on jest tak naprawdę: dobry czy wręcz przeciwnie, przystojny czy nie. Mam nadzieję, że nie będzie, aż tak źle. W południe poszłam się spotkać ze swoją najlepszą przyjaciółką Nadią. Umówiłyśmy się w parku, a ona po drodze miała kupić w naszej ulubionej kawiarni kawę na wynos. Postanowiłam na spokojnie z nią porozmawiać o tym, na co się zgodziłam. Mogę sobie tylko wyobrazić jaka będzie jej reakcja. Siedzę sobie już dziesięć minut na tej ławce, a Nadii dalej nie ma. Postanowiłam do niej zadzwonić.
- No, hej Nadia! Gdzie jesteś?
-Hej misia! Przepraszam Cię, ale musiałam coś załatwić. Bądź spokojna, już Cię widzę na ławce, więc zaraz będę.
-Oki, czekam .I rzeczywiście, jak popatrzyłam na lewo, to zobaczyłam, jak szła.
- No w końcu! Co musiałaś załatwić?
- Aaa, szkoda gadać... Do szpitala przywieziono młodego chłopaka po jakieś bójce. Wyobraź sobie, jak się rzucał i wzywał, że masakra. Zresztą nieważne. Opowiadaj, co tam u Ciebie. Jaką ważną sprawę miałaś do mnie ? A no tak, nie wspominałam Wam o tym wcześniej: Nadia jest lekarzem i to bardzo dobrym, jak na swój młody wiek. Dużo osiągnęła, jestem z niej dumna.Dlatego bardzo się cieszę jeżeli udaje się , jej znaleźć choć chwile na spotkanie ze mną.
- A więc, wychodzę za mąż.
- Co!? Jak to!? To Ty z kimś byłaś i mi nie powiedziałaś!? Powiedziałabyś mi, prawda? Więc o co chodzi?
- Spokojnie... Masz rację, nie mam nikogo. Po prostu zgodziłam się na pewien układ, który ma pomóc moim rodzicom. Opowiem ci o wszystkim, tylko mi nie przerywaj, okej?
*****
- A więc, już wszystko wiesz....
- Dziewczyno! Czyś Ty zwariowała!? Nie znasz tego kolesia ani nic, a jeżeli zrobi Ci krzywdę albo co innego?
- Ej, spokojnie, nic się nie stanie. Tylko, proszę Cię, nie mów o tym nikomu, dobrze? Po prostu zrobiłam to z miłości do rodziców, nie oceniaj mnie.
- Przecież nie oceniam Cię! Tylko, gdyby coś się działo, masz od razu dzwonić, okej?
- Oczywiście, a teraz chodź, bo na osiemnastą mamy tą kolację, a jest już po szesnastej.
- Dobrze, chodź, odwiozę Cię.
*****
Pierwsze , co zrobiłam po powrocie do domu to poszłam się wykąpać . Następnie wybrałam czarną sukienkę ,do połowy ud z długimi rękawami , do tego dobrałam czarne balerinki ponieważ nie lubię butów na wysokim obcasie .Włosy uczesałam w luźnego, koka z dodatkiem warkocza ,na samym końcu zrobiłam lekki makijaż składający się z tuszu do rzęs, eyelinera , oraz matowej pomadki o kolorze nudowym .Nie użyłam żadnego, fluidu, rozświetlacza czy bronzera ponieważ tego nie potrzebuje .Teraz pozostało mi, zejść na dół do rodziców i powiedzieć , że możemy jechać.
********
Dojechaliśmy całkiem szybko do domu Jamesa. Okazało się, że mieszka niedaleko od nas, tylko w bogatszej dzielnicy. Po wyjściu z samochodu, podeszliśmy do drzwi i zapukaliśmy w nie. Otworzyła nam przemiła starsza pani, która zaprowadziła nas do salonu. Oczywiście z tego, co widziałam stała tam kobieta i mężczyzna, więc domyślam się, że to muszą być rodzice Jamesa.- O! Jesteście już. Nawet nie wiesz jak się cieszę, tak dawno się nie widziałyśmy - powiedziała mama Jamesa do mojej rodzicielki.
-Oj tak, mi też miło Was widzieć. Na spokojnie moi rodzice przywitali się z rodzicami Jamesa. Oczywiście nie zapomnieli o mnie.
- Witaj, Oliwko! Jak Ty już wyrosłaś. Ostatni raz, jak Cię widziałam, byłaś o wiele mniejsza - nie wiedziałam zbytnio, jak mam się zachować w stosunku do tej kobiety, ale odwzajemniłam jej uścisk.
- Pewnie nas nie pamiętasz, co? Ale nie ma co się dziwić, byłaś taka mała .Więc się przedstawimy ja jestem Edward, a moja żona Susan . - powiedział ojciec Jamesa.
- Ale już dobrze, siadajcie do stołu. James zaraz przyjdzie, tylko skończy rozmawiać przez telefon.
***********
- A więc, jak tam sobie radzisz, Oliwio? Masz już jakieś plany na przyszłość? - zapytała Pani Susan.
- Wszystko dobrze, dziękuję. Daję radę, niedawno skończyłam kursy na trenera personalnego i szkołę dietetyczną.
- Rozumiem. A jesteś zadowolona z tego, co robisz?
- Tak i to bardzo. Zawsze chciałam to robić, a rodzice mnie w tym wspierali. Najbardziej uwielbiam to w tej pracy, gdy uda mi się pomóc osobom, które tego potrzebują.
- Skoro Tobie się to podoba, to nam też.
Muszę przyznać, że rodzice Jamesa są bardzo weseli i wyluzowani. Właśnie ojciec mojego przyszłego męża opowiada nam śmieszną historię, jaką go ostatnio spotkała, gdy jechał do miasta. Kocham się śmiać, wtedy człowiek zapomina o wszystkich, przykrych rzeczach. Nagle otworzyły się drzwi od salonu, a ja skończyłam się momentalnie śmiać, bo w nich stał James. Z dużym uśmiechem patrzyłam na niego. Tato opowiadał, że jest przystojny, ale nie że aż tak. Po prostu zaniemówiłam, taki był przystojny.
- O! Synku, jesteś już. Siadaj ,proszę pamiętasz Sylvię , Roberta i naszą kochaną Oliwię - przedstawiła nas mama Jamesa.
Popatrzyłam wprost w jego piękne, ciemne oczy i się uśmiechnęłam, co on odwzajemnił.
- Witam. Oczywiście , że pamiętam mamo. - najpierw podszedł przywitać się z moimi rodzicami, a po chwili również do mnie. Podał mi rękę, a ja oczywiście także to zrobiłam. Myślałam, że po prostu chce się przedstawić, ale on jak prawdziwy mężczyzna pocałował wierzch mojej dłoni. Po tym usiadł na przeciwko mnie.
****
James
Po skończonej rozmowie w końcu mogłem iść na kolację. Nasi goście już dawno przyjechali. Szybko poprawiłem garnitur i poszedłem. Gdybym wiedział, że Oliwia jest taka piękna, to dawno bym przyszedł. Akurat, gdy wszedłem, śmiała się z moimi i swoimi rodzicami. Miała taki szczery uśmiech, dokładni taki sam jak w dzieciństwie .Widać było to, że jest taką delikatna dziewczyną. Nie wygląda, jak większość tych, co znam lub z którymi się spotykałem. One nawet nie dorastają Olivii do pięt ,oby nie były to tylko pozory.
Hej mam nadzieje ze jako tako podoba wam się ta książka pozdrawiam do następnego:):)
CZYTASZ
Małżeństwo z Biznesmenem[ZAWIESZONA]
RomansOlivia kochająca, rodziców tak mocno ,że specjalnie dla nich przyjmuje propozycje ojca Jemsa, na ślub. Czy będzie to dobra decyzja? Czy okaże się być to, jej najgorszy błąd w życiu? Książka bierze udział w konkursie "The Words" @Miss_Hemmings2708 @...