Dni mijały szybko pomyśleć, że dopiero zaczynał się szósty miesiąc ciąży.A tu co już za pięć dni zacznie się siódmy, jeszcze tak dawno się nie cieszyłam jak z tego ,aby już moja córeczka była ze mną.Dzisiaj James pojechał do firmy podpisać tylko jakieś dokumenty i wróci do domu a to tylko dlatego ,że ma za jakieś dwie godzinki przyjść do nas Michael , aby przedstawić nam swoją narzeczoną.Mam tylko nadzieję, że będzie ona odpowiedzialna i nie okaże się jakąś pustą lalą.Ja na szczęście zdążyłam się ogarnąć nie miałam ochoty dzisiaj ubierać sukienki więc ubrałam czarne spodnie a do tego sweter.Niby jest ciepło ale mi od jakiegoś czasu jest bardzo zimno zresztą już od ponad tygodnia nie czuje się za dobrze , ale nie chcę martwić Jamesa już wystarczająco za dużo się działo.Nie chcę niczego teraz psuć tym bardziej jak zaczęło się wszystko układać.
Dobra zbliżała się już siedemnasta więc wszystko już przygotowałam , James przyjechał już jakieś pół godziny temu poszedł się przebrać.A ja w tym czasie kończyłam rozkładać sztućce ,aż poczułam dosyć mocny skurcz na co syknęłam z bólu.
-Spokojnie córeczko to jeszcze nie czas.-powiedziałam kładąc dłoń na brzuchu masując go.
-Olivio stało się coś?-usłyszałam Jamesa, na co szybko się wyprostowałam i spojrzałam na niego.
-Nie.Dlaczego pytasz?
-Ponieważ widzę jak by coś było nie tak.-powiedział zmartwiony,wiem , że powinnam mu powiedzieć , ale nie dzisiaj jeżeli nie polepszy mi się do jutra to na pewno powiem , ale nie dzisiaj.Podeszłam do niego pomimo lekkiego bólu i przytuliłam się do jego klatki.-Spokojnie kochanie, gdyby coś się działo powiedziała bym ci o tym.
-Mam nadzieję.Wiesz , że nigdy bym sobie nie wybaczył gdyby coś się wam stało.
-Wiem.-odpowiedziałam i go pocałowałam.Gdy James chciał pogłębić pocałunek przeszkodził nam dzwonek do drzwi.
-No to nasi goście mają wyczucie czasu nie ma co.-powiedział śmiejąc się i poszedł otworzyć a ja podeszłam do stołu.Po chwili do kuchni wszedł mocno zmartwiony i zarazem zdenerwowany James.A za nim Michael i Katrina.Co ona robi w naszym domu nie tylko nie to , oby to nie ona była jego narzeczoną.
-Cześć Olivio.-powiedział Michael i podszedł do mnie z bukietem róż.-Miło cię widzieć .
-Dziękuję mi ciebie też.- odpowiedziałam a w tym czasie Michael wrócił do Katariny.
-Dobrze a więc chciałem wam przedstawić moją narzeczoną Katerinę.
Gdy Michael to powiedział , momentalnie zrobiło mi się słabo i zaczynało ciemnieć przed oczami.Jedynie co pamiętam to krzyki Jamesa i chyba Michaela.
****************************
Hejka, wiem rozdział nie jest długi ale jeżeli uda uzbierać się 210 gwiazdek to zrobię świąteczny maraton co wy na to??
Piszcie w komentarzach.:):):)
CZYTASZ
Małżeństwo z Biznesmenem[ZAWIESZONA]
RomanceOlivia kochająca, rodziców tak mocno ,że specjalnie dla nich przyjmuje propozycje ojca Jemsa, na ślub. Czy będzie to dobra decyzja? Czy okaże się być to, jej najgorszy błąd w życiu? Książka bierze udział w konkursie "The Words" @Miss_Hemmings2708 @...