James;
Obudziło mnie lekki szturchnięcie w ramię , niechętnie otworzyłem oczy i wstałem.
-Dzień dobry, przepraszam że pana budzę , ale musi Pan wyjść, będę pobierać krew pańskiej żonie, oraz resztę badań, więc musimy zostać same. Proszę przyjść za jakieś piętnaście minut.
-Dobrze rozumiem.-Wyszedłem na korytarz mimo, że spałem byłem bardzo zmęczony .Jedyne co teraz chciałem to ciepła kawa nawet z automatu, na szczęście znajdował się tu jeden .Gdy spałem, czułem jak cały czas dzwoni telefon Olivii , ale nie chciało mi się patrzeć ale teraz znowu , dzwoni więc postanowiłem odebrać wyjąłem telefon z kieszeni i okazało się że dzwoni do niej jakiś: Willuś:*
Bardzo mnie ciekawiło kto to może być, więc zdecydowałem zdecydowałem się odebrać ,nawet nie zdążyłem się odezwać jak ten ktoś już coś mówił
-No w końcu mała ile, można odbierać telefon co!!!??
-Witam, nie ma Olivii przy telefonie.
*-O, przepraszam ty pewnie jesteś James
-Tak a o co chodzi? dlaczego mówisz na moją żonę mała ?i kim jesteś ??
-No tak nie przedstawiłem się, jestem Will przyjaciel Olivii, a nazywam ją tak od zawsze bo jest malutka, a poza tym umawiałem się z nią wczoraj ,tylko nie wiem czy Ci mówiła że mam się z nią spotkać bo na kilka dni przylatuję do Anglii . Olivia postanowiłam że mam na te kilka dni zostać u was .A teraz mam pytanko, mógł byś mi ją dać do telefonu?
-Niestety nie mogę.
-Jak to dlaczego?
-Ponieważ Olivia, leży nie przytomna w szpitalu.
-Matko, dlaczego co się stało podaj mi który szpital zaraz przyjadę.
Podałem mu, dokładny adres i nawet nie wiem czy minęło dziesięć minut a on już był:
Powiedziałem, mu wszystko co się stał, miał do siebie żal że to przez niego musiał wyjść z klubu , gdyby nie to nic by się jej nie stało. Ale uspokajałem go że to nie jego wina.
-Słuchaj mam pytanie, czy mógł by do niej wejść razem z tobą?
-Jasne nie ma problemu, a powiedz mi kiedy się ostatni raz widzieliście?
*Ooooo, chyba ze dwa lata temu. Kochasz ją?-No to teraz czuję , że czeka mnie przesłuchanie .Ale martwi się o moją, żonę widać to.
-Co to za pytanie jasne że, tak nawet nie wyobrażasz sobie jak-Chciałem jeszcze coś powiedzieć ale, wyszła pielęgniarka z sali Olivii poinformowała nas o tym, że już wszystko zrobiła i że Olivia się właśnie obudziła.
Weszliśmy do jej , i rzeczywiście leżała już przytomna ale nadal podłączona do tych wszystkich maszyn i maską tlenową. Szybko do niej podszedłem , i pocałowałem w głowę.
-Jezu, kochanie nawet nie wiesz jak się o Ciebie martwiłem - Powiedziałem jej i zobaczyłem jak po jej policzkach lecą łzy.
-Kochanie, proszę cię nie płacz, mam dla ciebie niespodziankę .Gdy to powiedziałem William wszedł do sali, szybko do niej podszedł i zrobił to samo co ja, moja ukochana zdjęła maskę i powiedziała:
-Nawet nie wiecie jak się bałam,
Podszedłem do niej i ją przytuliłem.
-Spokojnie kochanie, jest już wszystko dobrze złapaliśmy tego skurwysyna i załatwię to tak że , długo nie wyjdzie na wolność .A teraz powiedz mi czy coś cię boli?
-Nie musiałam chyba dostać, mocne leki przeciw bólowe, jedynie co to boli mnie lekko klatka piersiowa jak oddycham.
-Nie ma co się dziwić, ,masz złamane cztery żebra.
-Rozumiem, a jak tam Will u ciebie?
-Wszystko dobrze, zaręczyłem się .
-Co i dopiero teraz mi o tym mówisz.
-Nie obrażaj się , mała ty też nie powiedziałaś mi o ty że wzięłaś ślub.
-Oj no dobra .A fajna chociaż?
-Wspaniała , ale o tym opowiem ci później ponieważ niestety muszę już lecieć coś załatwić ,ale obiecuję że jeszcze dzisiaj do ciebie przyjdę.'
-Dobrze, ale nie Will poczekaj chwilkę. James bo widzisz ja mam sprawę do ciebie
-Jaką?
- Jak wczoraj rozmawiałam z Willem, powiedziałam że może zatrzymać się u nas na kilka dni i czy zgodził byś się?
-Tak, nie ma problemu mamy duży dom na pewno znajdzie się gdzieś miejsce.
-Super, kocham cię.-Widzisz Will, jakiego mam kochanego męża.
-Widzę mała, ale dobrze ja już lecę jak coś będę do Ciebie dzwonił James.
****
Olivia:
Nawet , nie wiecie jak się cieszę że jestem już w bezpiecznym miejscu, gdyby mnie nie znalazł James z Dominicem na pewno stało by się coś gorszego niż tylko pobicie, siedziałam tak i myślałam nad tym wszystkim aż usłyszałam Jamesa.
-Słonko , co się dzieje nad czym tak myślisz?
-Nic , tylko myślę jak byś nie przyszedł z Dominicem, to nawet nie chcę myśleć co by ten koleś mógł mi zrobić-Poczułam jak łzy zaczęły mi lecieć po policzkach
W chwili, gdy zobaczył to James usiadł na łóżku, i delikatnie mnie do siebie przytulił.
-Nie myśl, już o tym proszę cię nie mogę patrzeć jak cierpisz-i pocałował mnie w czoło
-Może i masz rację, ale mimo wszystko to było straszne, gdybyś widział tą jego furię w oczach.
-Cichutko, już jest wszystko dobrze, jesteś bezpieczna .Powiedz mi czy chciałabyś coś?
-Jedynie co chcę to wrócić do domu, mam już dosyć szpitala mógł byś załatwić abym wróciła proszę.
*Dobrze, jeżeli to ma ci pomóc to pójdę zapytać, zaraz wrócę.
Po tym jak James wyszedł, pogadać z lekarzem ja chciałam wstać , aby się przebrać niestety całe ciało tak mnie bolało, że aż chciało mi się płakać dlatego ponownie się położyłam, i czekałam na Jamesa .Leżałam tak jeszcze chwile, aż do sali wszedł mój mąż z lekarzem
-Witam Pani Olivio, rozmawiałem z pani mężem że chce pani wrócić do domu?
-Tak panie doktorze, proszę mi na to pozwolić nie chcę już tu leżeć obiecuję że , będę się oszczędzać
-Powiem tak, nie powinienem , Pani wypuszczać tak szybko do domu, lecz Pan James zapewnił mnie że, się panią zajmie dlatego może pani wyjść jeszcze dzisiaj. Tylko proszę przyjmować wszystkie leki , i gdyby coś się działo od razu dzwonić przy wypisie, dałem moją wizytówkę. Oczywiście pielęgniarka będzie u Pani dwa razy dziennie.
-Dziękuję, nawet nie wie Pan jak się cieszę.
-Dobrze, a więc ja będę już szedł, życzę miłego powrotu do zdrowia
-Dziękuję
***************************************
Po tym jak lekarz wyszedł, James pomógł mi się przebrać niestety, nie dałam rady sama iść więc niósł mnie na rękach , do samochodu zresztą tak samo jak do domu .Teraz leżę , w naszym salonie i oglądamy jakąś komedię, i czekamy jak przyjedzie William.
-Kochanie potrzebujesz czegoś-zapytał James.
-Nie jedynie, czego potrzebuje to Ciebie
-Tak samo jak ja Ciebie-przybliżył mnie lekko do siebie i pocałował , dopiero teraz widzę jak bardzo mi brakowało jego ust.
******************************************************************************
******************************************************************************
CZYTASZ
Małżeństwo z Biznesmenem[ZAWIESZONA]
RomanceOlivia kochająca, rodziców tak mocno ,że specjalnie dla nich przyjmuje propozycje ojca Jemsa, na ślub. Czy będzie to dobra decyzja? Czy okaże się być to, jej najgorszy błąd w życiu? Książka bierze udział w konkursie "The Words" @Miss_Hemmings2708 @...