Rozdział 10

13.9K 478 14
                                    

OLIVIA

Właśnie siedzimy, z Jamsem w restauracji i czekamy na nasze dania .Muszę powiedzieć jedno jest to bardzo, piękna restauracja byłam w wielu ale ta jest wspaniała w nowoczesnym stylu ,Jams wybrał miejsce przy oknie z którego widać całą panoramę Anglii , a no tak bo zapomniałam wspomnieć że jest to restauracja na 50 piętrze, jest pięknie ale jednak ta wysokość mnie przeraża ponieważ niestety mam lekki lęk wysokości .Moje podziwianie, widoków przerwał kelner:

-Proszę o to Państwa zamówienie, smacznego

- Dziękujemy - powiedzieliśmy równocześnie.

-O czym tak myślisz kochanie?-powiedział James.

-O niczym, po prostu podziwiam widoki, które są piękne ale z jednej strony przeraża mnie ta wysokość.

-Spokojnie, nic się nie bój .Słonko bo jest taka sprawa.

-Yhm jaka?

-Bo chciałem, zrobić grilla u nas, w tę sobotę i czy nie miała byś nic przeciwko gdybym zaprosił Selene?

-To jest ta twoja, przyjaciółka z dzieciństwa co mi o jej opowiadałeś , ta co pracuje z tobą?

-Tak dokładnie ona.

-Jasne , że mam coś przeciwko!!-powiedziałam niby poważnie i z lekkim oburzeniem , ale tan na prawdę to nie mam nic do tego, aby przyszła wiem że pracują razem i że przyjaźnią się od dzieciństwa i nie mam z tym żadnego problemu ufam Jamsowi, wiem że nic ich nie łączy.

-Ale dlaczego przecież wiesz , że  jesteśmy tylko przyjaciółmi.

-Ale zapytałeś, się mnie czy mam coś przeciwko więc odpowiadam Ci że tak.-nadal mówiłam to z powagą, ale w środku to pękałam ze śmiechu.

-Oliwia, dlaczego nie chcesz się zgodzić, wiesz jak mi na tym zależy abyś ją poznała.

-James  ale ja nie chcę jej poznawać zrozum to.

-Wiesz co nie mogę zrozumieć, dlaczego nie chcesz?! przecież wiesz , jak ona dużo mi pomogła w życiu bo ci o tym, opowiadałem a ty  nie chcesz tego zrozumieć -zobaczyłam, że zrobiło mu się smutno i przykro, z tego powodu dlatego postanowiłam już przestać udawać i powiedzieć prawdę.

Złapałam go za dłoń i powiedziałam.

-James , ja żartowałam oczywiście, że cię rozumiem i bardzo się cieszę że ją w końcu poznam.

-Wiesz co powinienem się na ciebie obrazić .

-Ale dobrze, wiemy że tego nie zrobisz ponieważ za bardzo mnie kochasz -uśmiechnęłam się o niego, co odwzajemnił.

-I tu masz rację, za bardzo aby się obrazić na moją księżniczkę

-Nie no aż tak to nie przesadzajmy, taką..-i nie dokończyłam bo zaczął dzwonić mój telefon, szybko wyjęłam go z torebki i zobaczyłam że to ze szpitala, zmartwiłam się ale tak samo szybko odebrałam:

-Słucham.

-Witam Pani Oliwio, z tej strony doktor Artur, prowadzący twojej mamy.

-Tak wiem czy coś z nią nie tak? -zapytałam i zobaczyłam zmartwioną minę Jamesa.

-Nie, a wręcz przeciwnie dzwonię aby pani powiedzieć, że właśnie piętnaście minut temu wybudziła się pni mama.-nie mogłam w to uwierzyć, moja kochana mam w końcu się wybudziła.

-Co? jak to możliwe przecież miało to być za kilka dni.

-Właśnie sami, jesteśmy zdziwieni, ale o tym opowiem pani w szpitalu, czy jest możliwość by pani przyjechała jeszcze dzisiaj?

Małżeństwo z Biznesmenem[ZAWIESZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz