Nadszedł poniedziałek, jestem teraz z dziewczynami w galerii na zakupach i muszę przyznać jest super, mam wrażenie że z Seleną znam się od dawana po prostu jest taka jak Nadia co mnie bardzo cieszy ,jesteśmy właśnie w Mohito wybrałam kilka bluzek, jedną sukienkę, oczywiście strój na siłownie, chciałam już iść do kasy ale nagle dziewczyny mnie zawołały.
-Oliwia chodź tu mamy coś dla ciebie-już zaczęłam się bać.
-Co takiego?
No i miałam rację, Nadia trzymała w ręce czarną sukienkę z bardzo łanie umodelowanym biustem , i ledwo zakrywająca pupę.
-Jak to co sukienka dla ciebie.
-Wy chyba zwariowałyście James mnie nigdzie w niej nie wypuści.
-Nie przesadzaj jak cię w niej zobaczy, to jego przyjaciel tak zacznie wariować na twój widok że szkoda gadać.
-Wiecie co dziewczyny wy to macie pomysły.
-Oj Oliwia, nie gadaj tyle tylko leć ją przymierzać.
-Nie dacie mi spokoju?
- NIE! odezwały się równocześnie, podeszłam do Nadii wzięłam od niej sukinkę i poszłam przymierzyć .Muszę przyznać że jest świetna, uwydatnia moje walory Jemsowi na pewno by się spodobała.
-Ubrałaś się już? jak tak to włazimy do ciebie.
-Tak chodźcie
-Woow, laska jest wspaniale bierzesz ją.
-Miałyście racje, jest świetna.
-No widzisz zawsze słuchaj się nas-powiedziała Selena.
Po tym jak dziewczyny wyszły, ja na spokojnie przebrałam się w swoje rzeczy następnie poszłyśmy zapłacić za rzeczy .Oczywiście przechodząc koło sklepu, z odzieżą sportową nie było możliwości abym tam nie weszła i nie kupiła czegoś, dziewczynom powiedziałam aby poszły już do kawiarni i zamówiły jakąś kawę i ciasto.
******
-Jestem już-podeszłam do stolika.
-No w końcu ile można kupować z-powiedziała Selena
-Oj przepraszam ale już jestem i to się liczy.
-A co kupiłaś?-spytała Nadia
-Trzy stroje , na Pole Dane
-Na co?-powiedziała Selena
-Na Polo Dance jest to połączenie tańca, akrobatyki i gimnastyki na rurze po prostu figury.
-Nie no to powiem ci James trafił na cudowną dziewczynę, jak na to zareagował?
-No właśnie i tu jest problem, bo jeszcze mu o tym nie powiedziałam.
-Dlaczego-zapytała Selena
-Nie wiem.
-Oliwio, powiem ci tak powiedz Jemsowi o tym, na pewni się ucieszy a po za tym on nie lubi być okłamywany, po prostu tego nie cierpi.
-Rozumiem, powiem mu o tym dzisiaj -dziękuję.
Siedziałyśmy, w kawiarni około półtorej godzinki teraz idziemy już z naszymi zakupami w stronę parkingu aż zatrzymał nas czyiś głos.
-O Selena miło cię spotkać.
-Mi jakąś nie Katrino.-Zauważyłam niezadowolenie w minie Seleny, już mi dało to sygnał, że raczej się nie lubią.
-Miła jak zwykle, nie przedstawisz mnie swoim koleżankom.
-A więc to jest Nadia, i Oliwia-dziewczyna jakąś dziwnie się na mnie popatrzyła i bezczelnie uśmiechnęłam
CZYTASZ
Małżeństwo z Biznesmenem[ZAWIESZONA]
RomanceOlivia kochająca, rodziców tak mocno ,że specjalnie dla nich przyjmuje propozycje ojca Jemsa, na ślub. Czy będzie to dobra decyzja? Czy okaże się być to, jej najgorszy błąd w życiu? Książka bierze udział w konkursie "The Words" @Miss_Hemmings2708 @...