Rozdział 55

4.3K 252 15
                                    

James:

Po tym wszystkim co mi powiedziała Olivia, zasnęła na moich kolanach.Nie czekając długo wziąłem ją na ręce  i zaniosłem do sypialni położyłem na łóżku i przykryłem szczelnie kołdrą.Sam udałem się do mojego gabinetu aby zadzwonić do mojego dobrego przyjaciela z policji , pomogłem mu kiedyś w czymś dla niego ważnym więc jestem pewien, że teraz sam mi pomoże.Wybrałem jego numer i zadzwoniłem.

-Siema stary.

-Siema James, co się stało, że do mnie dzwonisz?

-Mam ważną sprawę , w której mam nadzieję ni pomożesz.

-Pewnie, w czym takim mam ci pomóc.Mam nadzieję , że nie wplątałeś się w jakieś kłopoty.

-Nie jeszcze.Ale to nie jest rozmowa na telefon.Możemy się spotkać najlepiej dzisiaj?

-Jasne , jestem akurat w twojej okolicy więc za jakieś dziesięć minut bym był.

-Okey czekam na ciebie.

*************

Siedzimy razem z Erwinem w gabinecie , jeszcze o niczym mu nie powiedziałem , ale to tylko dlatego, że miałem ważny telefon z firmy.

-Przepraszam cię , ale miałem ważny telefon.Napijesz się czegoś?

-Nie daj spokój nic nie trzeba.A teraz opowiadaj co się takiego stało.

-A więc jest taki typek co grozi mojej żonie.

-Czekaj , to ty masz żonę?

-Tak Olivię , mało tego za trzy miesiące będę ojcem.

-To w takim razie gratulacje stary.Czemu o niczym mi nie powiedziałeś wcześniej.

-Jak by ci to powiedzieć , ślub był szybki z powodów rodzinnych.Jednym słowem nie planowany.

-Ale z czasem narodziło się uczucie.

-Dokładnie tak.

-Mam nadzieję, że ją poznam.

-Oczywiście ,że tak nie ma innej opcji.

-No to się cieszę a teraz opowiadaj dokładnie co i  jak z tymi groźbami.

Opowiedziałem, Erwinowi wszystko dokładnie co i jak.Oczywiście wkurzył się i to porządnie , ale najbardziej cieszy mnie to , że pomoże mi go znaleźć i zapewnił mnie , że od jutra Olivia będzie miała ochronę co jest najważniejsze.

-A jak tam u ciebie?-zapytałem

-U mnie po staremu.

-Mam uwierzyć , że nie poznałeś nikogo?

-Widzę , że przed tobą nie da się niczego ukryć .'

-Niestety.

-Zaręczyłem się.Po wypadku mojej siostry , zbliżyłem się z Alicją i tak wyszło.

-To Daga musi być zadowolona , że jej brat związał się z jej najlepszą przyjaciółką.

-Stary obydwie cieszą się jak dzieci.Ale najważniejsze , że Daga wróciła do zdrowia.Powiem ci , że pierwsze pół roku było najgorsze, rehabilitacja przynosiła malutkie rezultaty co załamywało dagę, zmieniała często rehabilitantów , aż sama się zakochała i porządnie zmobilizowała.

-Czyli można powiedzieć , że miłość to lek na wszystko.Ale cieszę się , że jest już dobrze , będziemy musieli się wszyscy spotkać .

Chciałem coś powiedzieć , ale usłyszałem, krzyk Olivii szybko wstałem z fotela i ruszyłem do sypialni.Gdy już wszedłem do środka Olivia siedziała cała zapłakana i trzęsła.

-Kochanie , spokojnie to tylko był sen.

-Wiem, ale to wszystko znowu wróciło.

-Kochanie wiem , że teraz jest ci z tym źle ale z czasem minię.Już załatwiłem sprawę i od jutra masz ochronę.

-Dziękuję, ale nawet nie wiem czy będę chciała gdzieś wychodzić z domu.

-Rozumiem ,ale nie możesz też zamykać się w domu , to nie jest wyjście.

-Wiem.

-Olivio, jest u mnie mój przyjaciel chciał bym abyś go poznała.Oczywiście jeżeli masz na to siłę.

-Jasne, że tak.Tylko poczekaj muszę się ogarną bo wyglądam koszmarnie.-powiedziała śmiejąc się.

-Mogę cię zapewnić , że wyglądasz dobrze Olivio.-nawet nie wiedziałem , że Erwin wszedł za mną do sypialni, ale może i dobrze szybciej się poznali.

-Tak to bardzo mi miło.-pomogłem Olivii stać.-Erwin co ty tutaj robisz.-Olivia zapytała , a mnie totalnie zdziwiło , że się znają.

-Olivia, a więc to ty jesteś żoną mojego przyjaciela.Miło mi się widzieć po tylu latach.-Olivia podeszła do Erwina aby się przytulić.

-Nawet nie wiesz jak się stęskniłam za tobą ciapo.

-Widzę , że po tylu latach nadal pamiętasz moje przezwisko.

-No nie może być inaczej skoro sama je wymyśliłam.

-Przepraszam , że wam przeszkadzam , ale skąd się znacie.

-Kochanie to jest mój przyjaciel ze szkoły.Którego zazdrościła mi każda dziewczyna.

-No proszę , aż takie miałeś branie?

-A żebyś wiedział, jedynie twoja żona na mnie nie leciała.

-Wiecie co mam pomysł skoro wszyscy się znacie to zamawiamy jakieś jedzenia i pijemy trzeba to uczcić.

-Mogę się na to zgodzić , ale pod warunkiem , że mnie przenocujecie.

-Oczywiście , nie ma innej opcji.

***************************************

Hejka wiem dosyć długo mnie nie było, ale już wróciłam .:):)

Następny rozdział pojawi się abo dzisiaj a jak nie to jutro:):)Bardzo ucieszyło by mnie gdyby zobaczyła , że nadal jesteście ze mną. O może zróbmy tak jeżeli dzisiaj zbierze się 110 gwiazdek to będzie następny :):):):)

Małżeństwo z Biznesmenem[ZAWIESZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz