Rozdział 46

5.4K 319 32
                                    

Obudziłam się przykryta kołdrą i to w dodatku w łóżku a z tego co pamiętam zasnęłam w salonie na kanapie. Odkryłam się ponieważ było mi dosyć gorąco i tu właśnie zdziwiłam się ponownie a to dlatego , że byłam przeprana w za dużą na mnie męską koszulkę.Od razu domyśliłam się , że zrobił to James przez co poczułam się dziwnie skrępowana chociaż wiem , że nie powinnam ale jednak pamięć mi jeszcze cała nie  wróciła.Mam czasem jakieś przebłyski zaczęły się w szpitalu ale nie powiedziałam jeszcze o tym Jamesowi powiedzmy , że to będzie taka niespodzianka dla niego.

Wstałam oczywiście pierw zaścieliłam łóżko .Podeszłam do szafy wybrałam jasne dżinsy z dziurami , do tego zwykły czarny top i oczywiście czystą bieliznę następnie udałam się do łazienki wzięłam szybki prysznic.Na szczęście malować się nie musiałam, a mało tego będąc w ciąży zauważyłam poprawę w wyglądzie mojej cery więc jest jeszcze lepiej .No i oczywiście niestety zaczęły się tak samo zmieniać moje piersi a mianowicie robią się większe  wiem nie powinnam tak marudzić ale jednak jest to uciążliwe jak dla mnie ,a  to tylko dlatego , że z natury mam duży biust ale do wszystkiego da się przywyknąć.Ubrałam na siebie już top, który opinał się lekko na moim już zaokrąglonym brzuchu, który zaczęłam masować.

-Hej kruszynko, nawet nie wiesz jak bym chciała abyś już tu z nami była.-Gdy to powiedziałam poczułam jak czyjeś dłonie złapały mnie od tyłu i tak samo jak moje spoczęły na brzuchu.

-Tak samo jak ja.-powiedział całując mnie przy tym w głowę.

-James , wystraszyłeś mnie.-powiedziałam.

-Przepraszam nie chciałem, przyszedłem zawołać cię na śniadanie ale nie było cię w pokoju a , że drzwi były uchylone to postanowiłem wejść.

-No dobrze wybaczam, a co dobrego zrobiłeś?

-Niespodzianka, ale jestem pewien, że ci posmakuje.

-Jeżeli chodzi o jedzenie to wszystko bym zjadła-powiedziałam śmiejąc się.

-Haha, tego jestem pewien.-powiedział odwracając przy tym mnie w swoją stronę oczywiście nadal miał ręce na moim brzuchu.Po chwili kucnął podwinął moją bluzkę nie wiedziałam na samym początku o co mu chodzi, ale to co stało się po chwili rozczuliło mnie i to bardzo.Zaczął całować mój brzuch.

-Kocham was-powiedział

-Wiem o tym.-odpowiedziałam na co James tylko spojrzał na mnie z uśmiechem , następnie wstał ale pierw zakrył brzuch.

-Dobrze a teraz chodźmy zjeść.

Po chwili siedzieliśmy już razem w kuchni jedząc naleśniki z nutellą, i świeżymi owocami a do tego herbata brzoskwiniowa , no normalnie kocham takie połączenie.

-James, a czy ty nie powinieneś być w firmie?

-Powinienem, ale jak wczoraj pojechałem do firmy to załatwiłem wszystko i zostaję w domu o końca tygodnia, ale coś widzę że się chyba nie cieszysz.

-Nie no coś ty. Jestem po prostu zdziwiona.

-Yhm, to dobrze wiesz chcę  aby wszystko wróciło do normy więc zrobię wszystko , aby pamięć ci wróciła.

-Wiem , i za to bardzo ci dziękuję.A tak na marginesie pyszne śniadanie, i chyba niestety będę musiała ukraść też twoje bo jak możesz zauważyć jesteśmy bardzo głodni.

-Jasne nie ma problemu z wielką chęcią się podzielę.

-A ja z jeszcze większą przyjmę.

I oto właśnie takim sposobem zjadłam sześć naleśników.Gdzie ja to wszystko zmieściłam nei ma zielonego pojęcia.No ale niestety jem za dwóch więc jest gdzie.

Małżeństwo z Biznesmenem[ZAWIESZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz