Rozdział 15

9.9K 336 10
                                    

-Co tu robi taka ładna laleczka?

Popatrzyłam  przed siebie  i zobaczyłam wysokiego faceta lekko umięśnionego, wyglądał około   czterdzieści lat. Chciałam odejść od niego, ale zauważył to i znowu przybliżył mnie do ściany jedną ręką złapał mnie za podbródek zmuszając , do patrzenia na niego a drugą trzymał na moim ramieniu.

-Czego ode mnie chcesz?!!!

-A jak myślisz?

-Człowieku, weź się odpierdol ode mnie!! Zaczęłam się wyrywać ale , nie było to dobrym pomysłem , ponieważ dostałam z pięści w twarz bolało nie miłosiernie, gdyby nie to że trzyma mnie ręką na ramieniu już dawno bym upadła .Szybko złapałam się za bolące miejsce, z którego zaczęła sączyć się krew z powodu rozciętej wargi.

-Widzisz , było się nie wyrywać i słuchać ,ale dobra czas zacząć zabawę.

Przestraszyłam się na jego słowa, jak na złość nie było nikogo przed klubem zostało mi tylko czekanie aż , James zobaczy że tak długo nie wracam. Poczułam jego ohydne łapy, na mojej tali szły coraz wyżej aż zatrzymał się na piersiach.

-Zostaw mnie, proszę!-Byłam już tak wystraszona, ale nie mogłam się poddać, 

-Twoje, słowa i tak nie pomogą więc siedź cicho, zobaczysz będzie fajnie.

Po tym, zaczął całować moje ramiona szedł coraz wyżej aż napotkał na moje usta które zaczął całować nie chciałam  tego odwzajemniać ,ale pociągnął mnie za włosy dosyć mocno , na co jęknęłam i w tedy wykorzystał sytuacje i wepchnął mi swój ohydny język .Następnie zaczął , podwijać moją sukienkę do góry, na co nie mogłam pozwolić więc w szybkim tempie nawet nie myśląc , podniosłam nogę i kopnęłam go w czuły punkt używając przy tym całą swoją siłę.

Szybko mnie puścił , chciałam uciec ale zdążył mnie złapać i ponownie uderzył w twarz ale tym razem dostałam kilka razy, z czego leżałam na ziemi

-Ty suko, teraz dostaniesz za to co zrobiłaś-W tym momencie zaczął, mnie kopać najpierw w brzuch a po tym w żebra,.

-Proszę przestań, pomocy!-Krzyczałam , ale mój głoś nie był już taki głośny z powodu bólu jaki czułam nawet przy nabieraniu powietrza,

On niestety , nie przestawał a wręcz zaczął jeszcze mocniej mnie kopać ,czułam jak robi mi się powoli słabo  , byłam przygotowana na przyjęcie kolejnego ciosu ale nic się takiego nie stało lekko podniosłam powieki i zobaczyłam, że teraz on leży na ziemi i ktoś go okłada pięściami, mówił ktoś coś do tej osoby , znałam te głosy ale nie mogłam sobie przypomnieć do kogo należą, czułam jak coraz bardziej słabnę,

James ,daj już spokój Olivia cię potrzebuje.-Znałam ten głos, to była Nadia. Po chwili, poczułam jak ktoś mnie przysuwa do siebie i mówi:

-Kochanie, otwórz oczy proszę cię nie zasypiaj.-Teraz to byłam już pewna , że jest to James  ucieszyłam się z tego powodu chciałam zrobić tak jak mówił ,starałam się nie zamykać oczu, ale to było silniejsze ode mnie, i po chwili widziałam już tylko ciemność.

POV.JEMS

Siedziałem, już tak ponad dwadzieścia minut czekając na powrót Olivii miała tylko odebrać telefon i wrócić, zacząłem się o nią martwić co zauważył Dominic 

-Ej stary co jest, czym się tak martwisz?

-Olivią, wyszła już ponad dwadzieścia minut, na zewnątrz i jeszcze nie wróciła.

-To chodź, pójdziemy zobaczyć.

-Ja idę z wami.-Powiedziała Nadia, nie sprzeciwiałem się nawet poznałem już ją na tyle, że i tak zrobi jak uważa,

Po chwili wyszliśmy już na zewnątrz ,ale nigdzie nie było Olivii.

-James  może poszła już do klubu,  i się minęliśmy.-Może Dominic miał rację, chciałem już mu odpowiedzieć , ale  usłyszałem jak kto wołał pomocy szybko poszliśmy w tamtą stronę i to co zobaczyłem wstrząsnęło mną, moja Olivia leżała na ziemi a jakiś koleś ją kopał .Szybko do niego podszedłem , odciągnąłem i sam zacząłem okładać pięściami a w tym samym czasie Dominic  wezwał karetkę i policję, a Nadia pobiegła do Olivii. Biłem go gdzie popadnie musiałem, za to co zrobił jej, ale poczułem jak Dominic  zaczął mnie  od niego odsuwać.

-James, daj już spokój Olivia cię potrzebuje.

I waśnie w tej samej, chwili zszedłem z niego i podbiegłem do niej wyglądała okropnie jej twarz była we krwi , miała widoczne otarcia na nogach i rękach. Widziałem jak powoli zamyka oczy.

-Kochanie, otwórz oczy proszę cię nie zasypiaj.- Niestety nic to już nie dało , po chwili straciła przytomność na szczęście , pogotowie szybko przyjechało tak samo jak policja, teraz jestem w drodze do szpitala, Olivię zabrało pogotowie a ja z  Dominicem i Nadią jedziemy za nimi  powiadomiliśmy resztę co się stało, i mają dojechać do szpitala.

****************************

Siedzę j, na korytarzu przed salą Olivii z  moimi towarzyszami już  godzinę .Szybko się nią zajęli teraz czekam na jakieś informację od lekarza, który na całe szczęście wyszedł:

-Przepraszam który to Pan, jest mężem Pani Olivii?

-To ja.-Wstałem szybko i podszedłem w stronę lekarza.

-Witam, jestem lekarzem prowadzącym Pańskiej żony.

-Dobrze proszę mi powiedzieć, co z nią?

-Pani Olivia ma lekki wstrząs mózgu z powodowany , kilkukrotnymi uderzeniami w twarz która jest lekko podpuchnięta, ale daliśmy specjalne okłady które powinny pomóc następnie, ma złamane cztery żebra, na szczęście żadne nie przebiło żadnego organu co jest najważniejsze ,jest podłączona do maski tlenowej ponieważ miała problemy z oddychaniem ,ma dużo otarć na rękach i nogach. Kazałem , przeprowadzić na pańskiej żonie badanie ginekologiczne.

Gdy to powiedział , cały się spiąłem bo to oznaczało że , mogła zostać zgwałcona.

-Na szczęście, do niczego nie doszło.-Więc , może być Pan spokojny.

-Rozumiem, a proszę mi powiedzieć czy mogę do niej wejść?

-Tak, ale i tak nic to panu nie da , ponieważ dostała dużą dawkę leków przeciw bólowych oraz uspokajających, po których obudzi się dopiero jutro po południu.

-Rozumiem  mimo to, chcę być blisko żony .Dziękuję panu za wszystko.

-Nie masz za co, chłopcze idź w takim razie do niej.-Po odejściu lekarza , zwróciłem się do przyjaciół.

-Dzięki że tu ze mną zostaliście, ale teraz proszę  jedzcie  do domu, poinformujcie resztę co i jak z Olivią ja u niej zostanę na noc.

-Spoko stary, pamiętaj że zawsze możesz na nas  liczyć ,jak by coś się działo daj znać będę pod telefonem.

-Jeszcze raz dzięki, a teraz nie obraźcie się ,ale idę do niej.

Szybko wszedłem do , jej sali leżała sama w pokoju taka blada , podłączona do tych różnych maszyn, podszedłem do niej bliżej złapałem ją za dłoń i pocałowałem w głowę. Przysunąłem krzesło ,do jej  łóżka i siedziałem tak trzymając ja za dłoń, nawet nie wiem kiedy zasnąłem.

***********************************






Małżeństwo z Biznesmenem[ZAWIESZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz