Rozdział 33

5.7K 279 19
                                    

Miałam, dzisiaj bardzo dziwny sen, śniło mi się że  James, wyznał mi że w cale mnie nie kocha, tylko Katarinę a był ze  mną tylko z powodu dziecka ponieważ Katarina nie może ich mieć oczywiście powiedział jeszcze dużo innych słów ale już nie pamiętam dokładnie jakie.Wszystko było  takie realistyczne, a najgorsze było to że jak się obudziłam to Jamsa nie było już  obok mnie, zresztą nie ma co się dziwić skoro mamy już godzinę dziesiątą.Wstałam podeszłam do szafy wzięła, bieliznę krótkie dżinsowe spodenki i białą bokserkę , następnie poszłam do łazienki zajęło mi to jakieś czterdzieści minut. Zeszłam na dół,  w celu zjedzenia czegokolwiek, ale jak co dzień nie wiem, na co się zdecydować stałam chyba przy tej lodówce z dziesięć minut, aby w końcu zdecydować się na płatki z mlekiem rzeczywiście, wyczyn kulinarny ale lepsze to niż nic.Jestem pewna że po ciąży muszę zabrać się za ćwiczenia, które na sto procent będą mi potrzebne ,  po tym ile jem.Ale mimo wszystko cieszę się, że jestem w ciąży zresztą jak każda kobieta jest to coś pięknego, wiedząc że nosisz pod sercem nowe  życie.

Po zjedzeniu włączyłam program muzyczny i , zabrałam się za posprzątanie  kuchni oraz salonu  dobrze , że Jamsa nie ma bo niestety nie pozwolił by mi na to jak to on uważa nie powinnam się za bardzo, przemęczać  rozumiem , że się martwi ale ciąża to nie choroba inne kobiety nawet w dziewiątym miesiącu robią wszystko co ja teraz a nawet więcej.

W trakcie sprzątania salonu usłyszałam jak dzwoni mój telefon, szybko przyciszyłam muzykę i odebrałam nawet nie patrząc kto dzwoni.

-Słucham.

-Hej kochanie, jak się czujesz?

-Wszystko dobrze Jams, tylko nie mów mi że dzwonisz aby tylko o to zapytać.

-Nie, chciałem cię poinformować że jednak odwołujemy nasze spotkanie z rodzicami.

-Co? dlaczego?co ty znowu kombinujesz?

-Nic po prostu zdecydowałem, że lepiej będzie w niedzielę.A teraz powiedz mi co ciekawego porabiasz?

-W zasadzie to masz rację tak będzie lepiej.A co ja mogę robić ciekawego  siedzę i czytam książkę -musiałam mu tak powiedzieć bo już, sobie wyobrażam co by było jak bym powiedziała prawdę,

-Na pewno?

-Tak, możesz być spokojny.

-Coś, nie chce mi się w to wierzyć, ale niech już ci będzie.

-Kochanie daj spokój , lepiej  powiedz mi o której będziesz?

-Po trzynastej powinienem już być.

-Ooo, to szybko ale wiesz co mam do ciebie  bardzo ważną prośbę.

-Yhm, co potrzebujesz  ze sklepu?

-Hahaha, a więc kup lody truskawkowe i czekoladowe, maliny , truskawki i oczywiście puszkę brzoskwiń.

-Kobieto, ty to masz zachcianki , ale dobrze kupię a teraz muszę kończyć bo mam spotkanie. kocham cię.

-Ja też .

Jak, ja go uwielbiam to teraz pozostaje mi czekać aż przywiezie moje pyszności.

****

HEJ, WIM ŻE ROZDZIAŁ JEST DZISIAJ BARDZO KRÓTKI ALE NIESTETY MUSIAŁAM  W PRACY ZOSTAĆ DŁUŻEJ CO NIESTETY POSKUTKOWAŁO TAKIM KRÓTKIM ROZDZIAŁEM :(

ALE MOŻECIE,BYĆ PEWNI ŻE JUTRO POJAWI SIĘ  KONTYNUACJA WIĘC BĘDZIE O WIELE DŁUŻSZY:):):) TAK SAMO W NIEDZIELĘ:):)

OCZYWIŚCIE DAJCIE ZNAĆ CO SĄDZICIE O TYM ROZDZIALE :):)

MIŁEJ NOCKI:):)



Małżeństwo z Biznesmenem[ZAWIESZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz